Agnieszka Muzyk, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży dla Radia Białystok
"Cieśla czy dekarz to zawody rzeczywiście niezwykle pożądane, ale jednocześnie wymagają z jednej strony wiedzy, a z drugiej bardzo intensywnej pracy fizycznej. Od dobrych paru lat widzimy jednak, że młode osoby bardzo chciałby dobrze zarabiać, natomiast omijają te kierunki w szkołach branżowych, które przygotowują do pracy w zawodach jednak ciężkich, wymagających wiedzy, konkretnych umiejętności, ale też dużego wysiłku fizycznego".
Ministerstwo Edukacji i Nauki opublikowało wykaz zawodów, w których pracownicy powinni najłatwiej znaleźć pracę. Chodzi oczywiście o zawody, do których przygotowują szkoły branżowe, więc ich przyszli uczniowie powinni brać to pod uwagę, planując swoją pracę. W tegorocznym zestawieniu dla województwa podlaskiego znalazło się aż 85 zawodów, dla których zapotrzebowanie prognozowane jest jako istotne. To duża zmiana w stosunku do podobnej listy sprzed roku, bo wówczas było na niej o 10 pozycji mniej. O tym z dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży Agnieszką Muzyk rozmawia Adam Dąbrowski.
Adam Dąbrowski: Pojawiły się zupełnie nowe zawody, a niektóre z nich, z tej grupy zapotrzebowania umiarkowanego, przeszły do istotnego zapotrzebowania. Z czego takie zmiany z roku na rok mogą wynikać?
Agnieszka Muzyk: Takie zmiany są podyktowane potrzebami, które wynikają z rynku pracy. Z jednej strony jest ogromne zapotrzebowanie ze strony pracodawców na te zawody, które zostały wymienione w tym wykazie, z drugiej strony ewidentnie szkoły w tych zawodach nie kształcą, ale może być taka sytuacja i jestem przekonana, że tutaj w dużej mierze mamy z taką sytuacją do czynienia, że szkoły podejmowały w latach poprzednich próby utworzenia tych kierunków, na które dzisiaj jest zapotrzebowanie, ale te osoby, które są najważniejsze w tym wszystkim, czyli potencjalni uczniowie, nie byli zainteresowani nabywaniem kwalifikacji w tych zawodach, które zostały wymienione.
Te zawody, chociażby cieśla czy dekarz to są zawody rzeczywiście niezwykle pożądane, ale jednocześnie zawody wymagające z jednej strony wiedzy, a z drugiej strony też bardzo intensywnej pracy fizycznej. Od dobrych paru lat widzimy, że jednak młode osoby bardzo chciałby zarabiać znaczące środki finansowe, natomiast troszkę omijają te kierunki w szkołach branżowych, które przygotowują do pracy w zawodach jednak ciężkich, wymagających z jednej strony wiedzy, a z drugiej strony bardzo konkretnych umiejętności, ale też dużego wysiłku fizycznego.
A.D.: Są też takie zawody, których obecność na tej liście w województwie podlaskim bardzo mnie zdziwiła, na przykład technik rolnik. U nas chyba rolników nie brakuje, a szkół rolniczych też mamy przynajmniej kilka.
Agnieszka Muzyk: Dla mnie akurat nie jest to zaskakujące, dlatego że właśnie to kształcenie w zawodzie technik rolnik absolutnie jest adekwatne do potrzeb występujących, a to, że są one znaczące, wynika ze specyfiki województwa podlaskiego. Z całą pewnością to zapotrzebowanie na technika rolnika wynika też z konieczności formalnego potwierdzenia posiadanych umiejętności czy to przy przejmowaniu gospodarstw rolnych, ale szczególnie wtedy, gdy młody człowiek przejmuje gospodarstwo rolne od swoich rodziców i planuje pozyskiwać środki z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Są takie projekty inwestycyjne, gdy potrzeba rzeczywiście potwierdzenia tych kwalifikacji w sposób formalny. Ponieważ województwo podlaskie rozwija się w sposób niezwykle intensywny, jeśli chodzi o tę branżę rozwoju gospodarstw rolnych, więc akurat ten zawód zupełnie nie jest dla mnie zaskakującym, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na rynku pracy.
A.D.: Będzie jeszcze rosło?
Agnieszka Muzyk: Tak, ja tak sądzę i analizy na to wskazują. Wchodzi kolejne pokolenie młodych osób, które przejmują gospodarstwa rolne po swoich rodzicach, ta tendencja związana z umacnianiem gospodarstw rolnych się zwiększa.
A.D.: Już powiedziałem co mnie dziwi, ale może pani dyrektor powie czy panią coś na tej liście tych zawodów typowo w naszym województwie pożądanych, czy oczekiwanych zdziwiło?
Agnieszka Muzyk: Ja zwróciłam uwagę na tendencje wzrostu zapotrzebowania na te zawody medyczne i okołomedyczne, związane z szeroko rozumianą opieką, czyli opiekun medyczny, mamy tutaj taki zawód, w którym to zapotrzebowanie na niego rośnie. To nie jest żadne zaskoczenie, dlatego że mamy starzejące się społeczeństwo, ludzi w sile wieku, którzy jednak robią wszystko, żeby być aktywnymi zawodowo i w związku z tym rośnie ta grupa osób starszych, które wymagają opieki, czy to opieki stałej, czy to opieki doraźnej związanej właśnie z opieką medyczną, więc tutaj zapotrzebowanie na tę grupę zawodów rośnie.
Zastanowił mnie na przykład zawód monter stolarki budowlanej. Nie chciałabym tutaj stygmatyzować żadnych zawodów, ale jednak wydaje się, że to są takie bardzo konkretne umiejętności, z jednej strony jest zgłaszane zapotrzebowanie, bo cała branża budowlana cały czas jeszcze jest branżą niezwykle chłonną, ciągle jeszcze wzrasta liczba budowanych domów, oddawanych dużych realizacji, więc wiadomo, że potrzeba rąk do pracy, żeby to wykonywać, a to jest taka grupa zawodów, gdzie jednak tych czynności myślę, że można się nauczyć na przykład u pracodawcy i może warto pozyskiwać jakieś bardziej takie specyficzne umiejętności potwierdzone oczywiście odpowiednimi dyplomami w innych zawodach, ale też nie chciałabym absolutnie być stroną i podejmować decyzji za potencjalnych uczniów szkół branżowych. Tutaj taki ciekawy zawód to jest technik przemysłu mody, bardzo mnie to zaintrygowało. Zainteresowanie tym zawodem w województwie podlaskim, jeśli chodzi o te umiejętności określone dla zawodu krawiec...
A.D.: Ale po technikum.
Agnieszka Muzyk: Tak, oczywiście. Dlatego ten zawód mnie mocno zainteresował, bo tutaj raczej dużych zakładów przemysłu modowego w województwie podlaskim nie obserwujemy. Aczkolwiek, tak teraz się zastanawiam, wiemy, że były takie klastry odzieżowe, tworzone również ze środków unijnych związanych, chociażby z produkcją bielizny z tego, co pamiętam, więc być może na potrzeby tych konkretnych zakładów zgłaszano zapotrzebowanie w zakresie tego zawodu.
A.D.: Skoro właśnie już mówimy o tych szkołach pięcioletnich, bo takie są technika, a pani mówiła wcześniej o tym montażu stolarki budowlanej, to podobne są chyba zawody takie jak technik izolacji przemysłowych, który pojawił się po raz pierwszy czy technik spawalnictwa. Czy trzeba się przez pięć lat uczyć spawania?
Agnieszka Muzyk: Nie wiem, nie jestem nauczycielem w tym zakresie. Nie reprezentuje też takiej szkoły, nie jestem też pracodawcą, który korzysta z efektów pracy takiej szkoły, więc nie czuję się uprawniona do konkluzji na temat tego zawodu. Na pewno jest to zawód bardzo mocno pożądany na rynku, natomiast nie wiem, w jakim trybie.
A.D.: Jest też na przykład dekarz, jest też technik dekarstwa, jest cieśla, a nie ma technika ciesielstwa.
Agnieszka Muzyk: Ten zwód cieśla to rok, dwa lata temu on w ogóle gdzieś nam zanikł, on się nie pojawiał i nagle okazuje się, że jest jakaś ogromna luka w zatrudnieniu, więc czy to będzie w trybie kształcenia na poziomie szkół zawodowych tego pierwszego stopnia, czy drugiego, to powiem, że najważniejsze, żeby jednak chętni się pojawili, bo jak widać rynek pracy krzyczy o takich pracowników, gdzie jeszcze moment temu nie zgłaszano takiego zapotrzebowania.
Proszę państwa, w szkolnictwie zawodowym to trochę wygląda tak, że wszystkimi obszarami życia społecznego, gospodarczego rządzi ekonomia, wiemy o tym. Organy prowadzące szkoły muszą podejmować bardzo często trudne decyzje związane z gospodarką finansową. Nie utrzymujemy pewnych klas, bo jest ekonomia, bo nas po prostu zwyczajnie na to nie stać, nie stać społeczeństwa, ale niestety skutkiem i konsekwencją jest to, że kształcenie w pewnych zawodach wygasa, albo na przykład jest zbyt mało chętnych, aby ta klasa była po prostu rentowną klasą, czyli organ prowadzący musi dokładać znaczące środki, żeby utrzymać klasę z kilkoma chętnymi, ale potem jest taki efekt, jaki dzisiaj widzimy na tym zestawieniu, że nagle pojawiają się zawody, które okazują się bardzo mocne deficytowymi, na które jest ogromne zapotrzebowanie, a tak naprawdę, jeśli chodzi o miejsca kształcenia i też na wypracowaną modę na ten zawód, co jest bardzo istotne w podejmowaniu decyzji przez potencjalnych uczestników tej klasy, jest po prostu trudna.