I co z tego, że „niby” konfiskują samochody …
Tylko wczoraj do szkoły po wnuczkę przyjechał pijany dziadek, a inny kierowca jadąc po alkoholu „nie zauważył” stojącego auta i w niego wjechał. Pijanych kierowców jakby nie ubywało, choć niedawno minęła rocznica wprowadzenia konfiskaty pojazdów od pijanych kierowców.
Alkohol zaburza postrzeganie, osąd, koordynację ruchową i czas reakcji. Pijany kierowca to zagrożenie dla otoczenia i jego samego. Przekonał się o tym kierowca, u którego badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Sprawa zaczęła się wczoraj wieczorem od kolizji 18-latki z sarną. Około godz. 19 niedaleko Morgownik, zwierzę wybiegło przed seata młodej kierowczyni i doszło do zderzenia. Sarna zginęła, a 18-latka z włączonymi światłami awaryjnymi zgłosiła kolizję i czekała na pomoc. W tym momencie w tył jej auta uderzyła toyota. Siła uderzenia była tak duża, że seat został zepchnięty do przydrożnego rowu. Podróżującym seatem dwóm 18-latkom na szczęście nic się nie stało, ale taką sytuację zastali policjanci, wysłani do kolizji z sarną. Po zbadaniu uczestników ruchu okazało się, że 40-letni kierowca toyoty miał ponad 2 promila alkoholu w swoim organizmie. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, on sam trafił na noc do policyjnego aresztu. Za spowodowanie kolizji i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek w ciągu dnia pewien dziadek po alkoholu pojechał po wnuczkę do szkoły. Uwagę policjantów zwrócił styl jazdy 73-latka, który z pasa do jazdy w lewo zdecydował się jechać prosto. Dużym zaskoczeniem mundurowych był wygląd pojazdu. Okazało się, że honda nie miała przedniego zderzaka. Co więcej od kierowcy czuć było alkohol - ponad promil - jak wykazało badanie. Natomiast na siedzeniu pasażera siedziała 9-letnia wnuczka, po którą przyjechał pijany dziadek.
Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny. Mieszkaniec Łomży odpowie za między innymi niezastosowanie się do znaku, jazdę niesprawnym pojazdem czy przewożenie pasażera niezgodnie z wymogami (dziewczynka nie miała fotelika, gdzie przy jej wzroście jest on konieczny). 73-latek odpowie także za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Policjanci ustalają także czy mężczyzna swoim postępowaniem nie naraził swojej wnuczki na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia.
To nie jedyni pijani kierowcy, którzy w ostatnich dniach wpadli w ręce mundurowych. W piątek policjanci ze Śniadowa zatrzymali 36-latka z powiatu ostrołęckiego, który kierował pojazdem 2,1 promila alkoholu w organizmie. W niedzielę (o czym już pisaliśmy) policjanci zatrzymali 17-latka, który bez prawa jazdy kierował samochodem mając 1,5 promila alkoholu w organizmie.
źródło: Policja