ŁKS Łomża: Wysoka porażka z Wisłą
Piłkarze ŁKS Łomża w środę doznali kolejnej porażki. Tym razem grając na wyjeździe wysoko bo aż 1 do 4 ulegli Wiśle Płock. Honorowego gola dla Łomży i pierwszego w tym meczu – strzelił w 28 minucie gry Tomasz Bzdęga. Łomżanie długo jednak nie cieszyli się przewagą. Wisła już trzy minuty później doprowadziła do remisu, a po kolejnych kilku minutach prowadziła już 2 : 1.
Bzdęga gola dla ŁKS-u strzelił po prostopadłym podaniu jakie otrzymał bezpośrednio w pole karne. Napastnik Łomży będąc na czystej pozycji technicznym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy.
Niestety to była jedyna taka akcja meczu.
Gospodarze po stracie bramki natychmiast ruszyli do odrabiania strat i wcale nie musie się bardzo strać. Już w 30 minucie wyrównał Sławomir Peszko, do którego ładnie podał grający do niedawna w barwach ŁKS-u Łomża Tomasz Łuba. Peszko przyjmuje piłkę w locie i z 6. metra kierują ją do siatki bramki Pavlo Pronaja.
Dziewięć minut później na listę strzelców wpisuje się Maksymilian Rogalski. Tym razem bramka pada po bardzo mocnym uderzeniu z 40 metrów - piłka odbiła się jeszcze od słupka na wysokości okienka i wpadła do siatki ustalając wynik pierwszej połowy meczu Wisły Płock z ŁKS-em Łomża na 2 : 1.
Po przerwie na boisku także dominowali gospodarze. Trzeciego gola zdobyli w 53 minucie meczu po nieudanej pułapce offsideowej łomżyńskich obrońców. W sytuacji sam na sam z Pronajem znalazł się Paweł Tomczyk, który pewnym strzałem pokonał bramkarza Łomży. Ostatni gol meczu padł w 75 minucie. Tym razem Pronaja pokonał Bartosz Wiśniewski.
Dodajmy, że wiosenna runda rozgrywek kończy się w sobotę, a to czy ŁKS utrzymają się na zapleczu piłkarskiej ekstraklasy będzie się decydowało w meczu ŁKS-u z Kmita Zabierzów i korespondencyjne na stadionie w Opolu, gdzie z tamtejsza Odra zmierzy się Turem Turek. Jeżeli ŁKS nie wygra z Kmitą, a Tur pokona Odrę to właśnie zawodnicy z Turka będą cieszyć się z utrzymania w lidze. Dziś Tur Turek ma 28 punktów czyli o jeden mniej niż ŁKS Łomża i o dwa mniej niż Kmita Zabierzów. Na ostatnim miejscu w tabeli jest Pelikan Łowicz, który mimo zaskakującej wygranej w ostatnią sobotę w Łomży z ŁKS-em jest na ostatnim miejscu w tabeli ze stratą trzech punktów do znajdującego się przed nim Tura Turek.
Niestety to była jedyna taka akcja meczu.
Gospodarze po stracie bramki natychmiast ruszyli do odrabiania strat i wcale nie musie się bardzo strać. Już w 30 minucie wyrównał Sławomir Peszko, do którego ładnie podał grający do niedawna w barwach ŁKS-u Łomża Tomasz Łuba. Peszko przyjmuje piłkę w locie i z 6. metra kierują ją do siatki bramki Pavlo Pronaja.
Dziewięć minut później na listę strzelców wpisuje się Maksymilian Rogalski. Tym razem bramka pada po bardzo mocnym uderzeniu z 40 metrów - piłka odbiła się jeszcze od słupka na wysokości okienka i wpadła do siatki ustalając wynik pierwszej połowy meczu Wisły Płock z ŁKS-em Łomża na 2 : 1.
Po przerwie na boisku także dominowali gospodarze. Trzeciego gola zdobyli w 53 minucie meczu po nieudanej pułapce offsideowej łomżyńskich obrońców. W sytuacji sam na sam z Pronajem znalazł się Paweł Tomczyk, który pewnym strzałem pokonał bramkarza Łomży. Ostatni gol meczu padł w 75 minucie. Tym razem Pronaja pokonał Bartosz Wiśniewski.
Dodajmy, że wiosenna runda rozgrywek kończy się w sobotę, a to czy ŁKS utrzymają się na zapleczu piłkarskiej ekstraklasy będzie się decydowało w meczu ŁKS-u z Kmita Zabierzów i korespondencyjne na stadionie w Opolu, gdzie z tamtejsza Odra zmierzy się Turem Turek. Jeżeli ŁKS nie wygra z Kmitą, a Tur pokona Odrę to właśnie zawodnicy z Turka będą cieszyć się z utrzymania w lidze. Dziś Tur Turek ma 28 punktów czyli o jeden mniej niż ŁKS Łomża i o dwa mniej niż Kmita Zabierzów. Na ostatnim miejscu w tabeli jest Pelikan Łowicz, który mimo zaskakującej wygranej w ostatnią sobotę w Łomży z ŁKS-em jest na ostatnim miejscu w tabeli ze stratą trzech punktów do znajdującego się przed nim Tura Turek.
