Wizje rozwoju
Jeszcze niedawno lobby urzędnicze miotało gromy na „drobny handelek” - a tu proszę: na fali kryzysu media podały, że w poszukiwaniu oszczędności coraz chętniej odwiedzamy targowiska i tego nie zmienią obniżki cen w dużych sklepach. Bardziej czytelna stała się niezmienna bezmyślność tych, którzy uderzają w stabilność rodzin, będących zawsze ostoją polskości - bo ośmieszanie lokalnego handlu i małych sklepów w Łomży, to podcinanie źródła samodzielności niejednej rodziny. Kto forsuje dziwne lokalizacje dużych sklepów ? Dlaczego urzędas biorący bezwstydnie łapówkę w intencji obcego biznesu nie spotkał się z ostracyzmem „elit” a zwłaszcza z ostrą reakcją prawdziwej elity? Cytat z TV: „Ciągnie rynsztok do rynsztoka” brzmi znajomo, choć mówi o dawnych brytyjskich, sferach nowobogackich. „Nas to nie dotyczy”, prawda ?... my od razu przeskoczymy ten etap ? Nasze media np. ciągle piszą błędnie, że Łomża „buduje grodzisko” i nie pomaga tłumaczenie, że grodzisko to ruina grodu. Zresztą od wielu lat pomysł wisi na obietnicach z-cy prezydenta ds. inwestycji, więc przyzwyczajono się do nieustającej budowy: „ grodziska czyli trwałej ruiny - symbolu Łomży” !.. Na tym tle uparte zabiegi o wprowadzenie hipermarketu do centrum miasta, zamiast na obrzeża - to symboliczne przypieczętowanie naszymi rękami degradacji miasta i psucie przestrzeni obcymi elementami, obcymi naszej kulturze. Obśmieje nas cały świat, jak to Łomża nie potrafiła wykorzystać swojej architektonicznej szansy, podobnie jak tysiąca lat obecności Św. Brunona. Czy to musi być pamiątka po „środowisku robotników zza biurek” ? Szybko stanęli w kolejce po dotacje z UE zdradzając swoje „ideały” - czy już burżuazja nie budzi obrzydzenia a problemy pokrzywdzonych - zainteresowania ? Cywilizacyjna wolność posłużyła takim „europejczykom” do ośmieszania tożsamości Polaków i chrześcijańskiej kultury, więc żądają „tolerancji” (wyłącznie dla siebie). Cóż, trzeba odwrócić uwagę od zysków odpływających do kilku kieszeni i za granicę...Tymczasem jedyną szansą - dla ateistów też, nie stójcie z boku - jest przestawienie Łomży na tory przemysłu turystycznego, typu: kawiarenki, prywatne muzea, szynobus, ciuchcia, dorożki itd...( gondole już powstały bez urzędników - oby nie przeszkadzali, jak prywatnej przystani przed mostem ). Turyści wolą jechać na Mazury ? Ale jeszcze możemy kogoś ściągnąć...Kogo ? Pielgrzymów, durniu ! ( parafrazując amerykańskie powiedzonko). Gdzie jest magnes dla pielgrzymów ? Przecież: gotowy, potężny kościół pod wezwaniem Miłosierdzie Bożego ( kubaturowo większy od Katedry), z unikalnym Sanktuarium pod otwartym niebem, zaznaczonym obecnością Jana Pawła II...ściągajmy tam pielgrzymów z całego świata. Kto był w Lourdes, ten wie jak potężny przemysł pamiątkarski może postawić miasto na nogi - tam ilość obsługi jest większa niż mieszkańców ! Takie mini - miasteczko idealnie pasuje do narożnika ulic Sikorskiego - Zawadzka w Łomży. Hipermarket to odpływ pieniędzy, osiedle pielgrzymów - przypływ pieniędzy... Już raz odwołano się do opinii publicznej, na pokaz chyba, skoro do kosza wyrzucono apele o uszanowanie wyjątkowego Sanktuarium, własności prywatnej, cennego krajobrazu i zwartości przestrzennej. Mieszkańcy proponowali osiedle: właśnie z otoczeniem usługowym i wypoczynkowym - z Kinem, Hotelem, Domem Pielgrzyma.. Zatajono to. Dodajmy, że wbrew dezinformacji w Sądzie z Ratuszem wygrali właściciele posesji - obronili ogrody przed sklepem Echo - obronili prywatną własność ! Kto do takiej sytuacji dopuścił, że aż trzeba przywoływać papieskie Sanktuarium, Konstytucję RP, logikę ... wszak jest lepsze miejsce dla Hipermarketu na Bawełnie - niekonfliktowe i rozwojowe !