"chcą aby ludzie obrzucili kamieniami ratusz"
“Szantażowi się nie poddamy” - tak Jarosław Koszewski z biura prasowego ratusza skomentował list jaki ostatnio otrzymali mieszkańcy kamienicy przy ul. Senatorskiej 7. Nadawcą listu jest Monika Krawczyk dyrektor Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego – właściciel kamienicy - która w kilkuzdaniowej notce informuje jej mieszkańców, że władze miasta odrzuciły szereg propozycji Fundacji dotyczących przejęcia nieruchomości przez miasto.
“Mimo starań i daleko idącej woli w negocjacjach z władzami miasta, nie osiągnęliśmy kompromisu. W trakcie rozmów ugodowych zgłosiliśmy szereg propozycji, z których żadna nie spotkała się z akceptacją. Ostatecznie miasto zaproponowało nam odkupienie całej nieruchomości za cenę, która jest dla nas nie do przyjęcia, ponieważ stanowi ona zaledwie równowartość dwóch lokali mieszkalnych.” - a to z kolei niemal kompletna treść, datowanego na 21 lipca, listu jaki otrzymali mieszkańcy budynku przy ul. Senatorskiej 7.
Przypomnijmy: kamienica jeszcze do niedawna stanowił własność miasta, ale jesienią ubiegłego roku Komisja Regulacyjna zajmująca się zwrotem mienia pożydowskiego w Polsce oddała ją Związkowi Gmin Wyznaniowych Żydowskich. 1 stycznia 2004 roku nieruchomość wraz z dobrodziejstwem - w postaci 9. rodzin - oficjalnie przejął nowy właściciel, a kilka tygodni później zdecydował o wprowadzeniu prawie trzykrotnej podwyżki czynszu. Podczas spotkania, na który poinformowano lokatorów o podwyżce, z ust przedstawicielem FODŻ padły wówczas słowa, że lokatorzy zostali “przehandlowani przez władze miasta” i że Fundacja – jak sama nazwa głosi - nie chroni biednych Polaków. Wtedy też mieszkańcy kamienicy odmówili podpisania umów z nowym “ich właścicielem”, a następnie udali się po pomoc do Prezydenta Jerzego Brzezińskiego – np. o przeniesienie do lokali zastępczych.
Prezydent odpisał, “że lokale zamienne przysługują jedynie w wypadku klęski żywiołowej, katastrofy budowlanej lub konieczności wykwaterowania ze względu na remont budynku.” - Było to pod koniec lutego, a kilka dni później w mediach – początkowo lokalnych, a następnie i ogólnopolskich rozpętała się “burza” w obronie mieszkańców. Pod presją Prezydent Łomży Jerzy Brzeziński i dyrektor FODŻ Eva Anderson w połowie marca uzgodnili, że kamienicę miasto odkupi – za ile miano dogadać później. Jak widać po treści listu do tej pory tego nie dogadano. Strona żydowska kamienice wycenia na około 230 tysięcy złotych, Urząd Miasta Łomży na 140 tysięcy. Dodatkowo miasto odlicza sobie to co na jej utrzymanie przez 60 lat wyłożyło – czyli jakieś 100 tysięcy. Wychodzi zatem że Prezydent Brzeziński chciałby zapłacić za nią tylko 40 tysięcy a więc proponuje “odkupienie całej nieruchomości za cenę, która (...) stanowi zaledwie równowartość dwóch lokali mieszkalnych.” (cytat z listu FODŻ do mieszkańców kamienicy).
Mimo, że od przekazania nieruchomości minęło już pół roku lokatorzy Senatorskiej 7 w dalszym ciągu nie mają podpisanych umów z nowym zarządcą budynku. Od ponad pół roku nie opłacają też czynszu. Tymczasem na klatce schodowej kamienicy pojawił się komunikat zarządcy nieruchomości wzywający ich do uregulowania świadczeń. Napisano w nim m.in. że brak opłat ze strony lokatorów powoduje, że nie mogą być uiszczane opłaty za media. Oznacza to mniej więcej tyle, że lokatorom grozi ich odcięcie, a dalsze uchylanie się od opłat może doprowadzić do eksmisji.