Muzyczna walentynka od łomżyńskiej orkiestry
Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego przygotowała muzyczny prezent na walentynki. Program koncertu „Muzyka i miłość” wypełniły najpiękniejsze arie, pieśni i piosenki traktujące o miłości oraz romantyczne kompozycje instrumentalne. Zaśpiewali The Dziemians, czyli znany już łomżyńskiej publiczności duet Magdalena i Maciej Dziemiańczukowie, ale brylowali też muzycy orkiestry, z koncertmistrzynią Izabelą Bławat-Leofreddi i pianistką Anną Hajduk-Rynkowicz na czele, a całość pewnie poprowadził koreański dyrygent Taejin Park.
Koncerty walentynkowe weszły już na stałe do dorocznego terminarza łomżyńskich filharmoników, podobnie jak sylwestrowe, karnawałowe czy mikołajkowe, ciesząc się równie dużym zainteresowaniem. W przeddzień święta zakochanych A.D. 2025 nie było inaczej; miejscowa i przyjezdna publiczność dopisała, a orkiestra zrewanżowała się jej wyśmienitym koncertem. Dyrygował Taejin Park, który dwa dni wcześniej dał się poznać melomanom z zupełnie innej strony, występując jako solista-fagocista z towarzyszeniem pianisty Łukasza Chrzęszczyka. Zagrał wymagający i ciekawie zestawiony program, obejmujący, między innymi, koncerty Antonio Vivaldiego i Wolfganga Amadeusza Mozarta oraz na bis błyskotliwy drobiazg, słynny „Lot trzmiela” Nikołaja Rimskiego-Korsakowa.
W czwartek nader pewnie poprowadził orkiestrę, potrafiąc wydobyć z niej to wszystko, z czego jest już doskonale znana, niezależnie od tego, czy filharmonicy grali tradycyjną koreańską pieśń „Arirang Fantasy” z solowymi partiami flecisty Jacka Krupy, dynamiczny „Wein, Weib und Gesang” op. 333 Johanna Straussa syna, „Serenade Espagnole” Georgesa Bizeta czy „Blue Tango” Leroy’a Andersona, w którym najpełniej chyba zaprezentował się trębacz Jakub Piekutowski. A były jeszcze ciekawsze wykonania instrumentalne: w pierwszej części koncertu „Dla Elizy” Ludwiga van Beethovena w opracowaniu na fortepian i smyczki, w którym w głównej roli wystąpiła pianistka Anna Hajduk-Rynkowicz, a w drugiej zaaranżowane na smyczki przez Dariusza Zbocha „Yesterday” The Beatles, gdzie jak w oryginale nagranym z udziałem kwartetu smyczkowego pierwszoplanowe role mistrzowsko odegrali Izabela Bławat-Leofreddi, Filip Szymaniak, Adrian Stanciu i Iga Marta Ludkiewicz. Równie zróżnicowane były utwory zaśpiewane przez wokalistów.
Najmniej interesujące okazały się te stworzone przez nich, chociaż zyskały w orkiestrowych aranżacjach i w nienagannym wykonaniu orkiestry, gdzie o warstwę rytmiczną zadbała sekcja Marcin Jadczak i Bogdan Szczepański; publiczność doceniała również fakt, że „Kochana” miała w Łomży koncertową premierę, a wykonane w duecie „To właśnie miłość” zostało powtórzone na bis. Nie zabrakło też arii Nemorina „Una furtiva lagrima” z opery „Napój miłosny” Gaetano Donizettiego, słynnej neapolitańskiej pieśni „O sole mio”, ponadczasowego, rozsławionego przez Franka Sinatrę „My Way”, szlagieru „Moon River” z filmu „Śniadanie u Tiffany'ego” oraz kilku innych utworów. Do tego pierwszym bisem okazała się jedna z ponadczasowych arii z operetki „Wesoła wdówka” Franza Lehára, „Usta milczą, dusza śpiewa”, tak więc publiczność opuszczała siedzibę Filharmonii Kameralnej w pełni usatysfakcjonowana.
Do tego już 27 lutego odbędzie się kolejny koncert łomżyńskiej orkiestry o bardziej rozrywkowym charakterze, wieńczący tegoroczny karnawał. Wystąpią baryton Jakub Milewski oraz kwartet bandurzystek Lwowianki, a całość poprowadzi Jan Miłosz Zarzycki.
Wojciech Chamryk