„Liczyłam na więcej”
Ministerstwo Finansów zaprezentowało projekt nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Nowe rozwiązanie ma wzmocnić i stabilizować finanse samorządów, ale w przypadku Łomży nie wygląda najlepiej, podobnie jest z innymi okolicznymi samorządami.
Nowa ustawa zakłada zmianę podstawy naliczania dochodów Jednostek Samorządu Terytorialnego z tytułu udziału w podatku PIT i CIT z podatku należnego na dochody podatników.
- Wiemy, że poprzednie lata były dla samorządów bardzo trudne. Dlatego proponujemy fundamentalne zmiany w systemie finansowania JST, ostatecznie zrywamy z polityką zależności samorządów od politycznych decyzji. Zmiany które proponujemy, zabezpieczą stabilność finansową samorządów na kolejne dziesięciolecia. Co ważne wypracowaliśmy ich kształt w ścisłej współpracy i w drodze konsultacji z JST. W ostatnich miesiącach wielokrotnie spotykaliśmy się z przedstawicielami samorządów. Będziemy kontynuować ten dialog i wierzę, że dzięki tej zmianie przywrócimy siłę samorządom - mówił minister finansów Andrzej Domański.
W szczegółach MF proponuje odejście od kilku rozdrobnionych rezerw subwencji ogólnej i utworzenie jednej „dużej” rezerwy na uzupełnienie dochodów JST. Ma ona trafić do samorządów, których dochody będą niższe od potrzeb finansowych. MF szacuje, że dochody JST po wprowadzeniu nowej ustawy, wzrosną w 2025 r. o 16 mld zł w stosunku do obowiązującego systemu, w którym skalkulowana jest już na 2025 rok subwencja rozwojowa w wysokości 3,5 mld zł. W poniedziałek MF opublikowało symulację jak wyglądałyby dochody poszczególnych samorządów w świetle nowych zasad.
Łomża zyskuje minimalnie
Łomża jako miasto na prawach powiatu z dochodów PIT swoich obywateli ma otrzymywać 8,6%, a z podatku CIT (podmiotów) 2,2%. Wg obowiązującej ustawy w 2025 roku Łomża z PIT miałaby otrzymać ponad 130 mln zł, a z CIT – prawie 6 mln zł. Nowe zasady mają dać miastu odpowiednio ponad 253 mln zł i powyżej 6 mln zł. Zapowiadana zamiana subwencji i dotacji na jedną uzupełniającą sprawia, że z ponad 220 mln zł jakie wynikają z obecnego prawa, wg projektu otrzymalibyśmy ponad 111 mln zł. Jeśli projekt stanie się prawem, Łomża zyska minimalnie 10 mln zł.
„Liczyłam na więcej” - skwitowała poproszona o opinię skarbnik Łomży Elżbieta Parzych. Przyznała, że jeszcze analizuje propozycję ministerstwa.
W imieniu Unii Metropolii Polskich o rozczarowaniu projektem mówił Krzysztof Mączkowski, skarbnik Łodzi.
- Patrząc na te wzrosty, to wstępny ogląd projektu z mojej perspektywy nie jest zadowalający. Te wzrosty są takie, że gdyby nie ubytki podatkowe, to mogłyby one wyglądać ładnie. Ale biorąc pod uwagę ubytki jakie mieliśmy od 2019 r. to wydaje się, że to na dłuższą metę nie będzie nas ratowało – ocenił.
Spadek dochodów Łomży z PIT w wyniku Polskiego Ładu wyniósł przynajmniej 20 mln zł, więc zrozumiała staje się ostrożność skarbniczki.
Wydaje się, że lepiej na reformie wyjdą inne okoliczne miasta. Ostrołęce, która ma około 10 tys. mieszkańców mniej, na plus wychodzi ponad 36 mln zł. Suwałki, które w obowiązujących zasadach miałyby w przyszłym roku o 4 mln zł mniej dochodu z PIT niż Łomża, nowa propozycja sprawia, że otrzymaliby z PIT o 27 mln więcej, a na plus mieliby ponad 25 mln zł. Białystok to inna skala miasta, ale wyliczony przez MF bilans wychodzi o ponad 215 mln zł na plus. Białystok jest około 5x większy od Łomży, a jego PLUS będzie 21,5 raza większy. Ciekawe jakie tajemnice skrywa algorytm, który tak wylicza dochody.
Podłomżyńskie samorządy także z minimalnym plusem
Mimo, że MF minimalny wzrost dochodów dla powiatów postawiło na 4 mln zł, to bilans powiatu łomżyńskiego wyniósł 3,5 mln zł, czyli poniżej ministerialnego minimum.
Także wielu gminom powiatu łomżyńskiego nowy algorytm dochody podniósł poniżej minimum założonym przez ministerstwo (1,5 mln zł dla gmin 4-6 tys. miesz.).
Gmina Łomża i Piątnica: +3 mln zł, Zbójna +2,1 mln zł, Jedwabne i Śniadowo: +1,5 mln zł, Przytuły +1,125 mln zł, Wizna +1,01 mln zł, a Miastkowo i Nowogród + 1 mln zł.
„Dochody własne, obok środków unijnych są takim motorem napędowym rozwoju samorządu lokalnego. Być może zmiany w dochodach JST w efekcie końcowym wyjdą samorządom na dobre. Czas pokaże. Nadzieję trzeba mieć. W obecnej sytuacji, niepewnych czasach, może być to zmiana dla zmiany”- komentuje Anna Lachowska, skarbnik Gminy Łomża.
Niski stan dochodów samorządów może utrudniać absorpcję przez nich środków unijnych, ponieważ we wszystkich projektach konieczny jest wkład własny. Stąd bierze się prawdopodobnie konieczność zmian. Brak dochodów popycha samorządy w kredyty, podrażając unijne projekty odsetkami.
Pewien niepokój o kształt funduszy celowych np. pod inwestycje budzi objęcie Polski procedurą nadmiernego deficytu, która może skończyć się koniecznymi cięciami. Także podnoszenie wydatków na szeroko rozumiane bezpieczeństwo, co zrozumiałe, może się odbić na redukcji wydatków w sferach mniej priorytetowych i powinniśmy mieć tego świadomość.
Projekt MF skierowano do konsultacji.