Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 404

Bezmyślność kontrolowana

Na początku dwudziestego wieku świat uczył się zawodowej rywalizacji w sporcie. Większość rzeczy robiono po omacku, chyba że Amerykanie już na coś wpadli. W 1908 roku w Niemczech rozegrano jedno z najdroższych wówczas spotkań sportowych Europy. Wszystko było dopięte. Ponad 17 tysięcy marek w puli nagród. Kwota, nawet dzisiaj nie wywołuje uśmiechu zażenowania. Był mistrz i pretendent do tytułu. Była rozentuzjazmowana publika.

Lasker był mistrzem. Tarrasch chciał go zdetronizować. Młody, pełen wigoru i pewny siebie jegomość nie jednemu już pokrzyżował plany. Był jak maszyna parowa. Sunął do przodu pozostawiając za sobą równą przesiekę powalonych drzew. Nic nie było w stanie go zatrzymać. Logiczny do szpiku kości. Zwyciężał, ponieważ opracowana przez niego strategia pozwalała na zastosowanie niezliczonej, wydawałoby się, ilości kombinacji. W pojedynku z nim przeciwnicy załamywali ręce. Odnosili wrażenie, że od samego początku osacza ich całym swoim jestestwem. Kiedy, ktoś decydował się na jakieś nieszablonowe zagranie, natychmiast dostawał odpowiedź, która w konsekwencji okazywała się zabójcza. - Skoczek na H3 – zdecydował mistrz, który rozpoczynał pierwszą partię. O cholera! - pomyślał Tarrasch. Młody, pewny siebie pretendent wyczuł, że ten meczy wygrać będzie mu bardzo trudno.

Po ponad stu latach od tego wydarzenia w szachy postanawia zagrać polski rząd. Areną nie jest wcale dwukolorowa plansza. Sceną wydarzeń stały się wybudowane za grube dziesiątki, a nawet setki milionów stadiony piłkarskie. Donald Tusk gra białymi. Walczy z chuliganerią i nieprawością wokół jednej z najdroższych zabaw w historii świta. Wszystko jest logicznie przemyślane. Kibice z żylety to niewielki odsetek wyborców. Mimo hałaśliwego usposobienia nie wpływają, w skali całej partii, na ostateczny wynik wyborów. Cała reszta społeczeństwa pochwala próbę rozprawienia się ze stadionowymi bandytami. Nawet jeżeli coś nie wyjdzie, powiemy, że się staraliśmy. Amunicją w tej walce jest zamykanie obiektów sportowych. Oficjalnie robi to wojewoda. Nie tak sam z siebie. Musi być wniosek policji. Skoro musi, to jest. Zresztą, kibice są tu niewiele znaczącym elementem pokazowym rozgrywek. Rozwrzeszczani panowie z żylety, chcąc nie chcąc przyjęli rolę chirliderek, których, jak nie ma, to nikt o nich nie pamięta. Jak już się pojawią, to fajnie na nie popatrzeć. W szatni pomiętosić. Kibice, cokolwiek sami nie sądziliby o sobie, zostali wykorzystani. Boli i piecze. Tu trwa rozgrywka pomiędzy politykami a społeczeństwem. Społeczeństwo zdaje się wysyłać ostatnio jasne sygnały o miejscu, w którym zakamuflowało polityczne zainteresowania. Ta część, która jednak wierzy w swój patriotyczny obowiązek może nie przynieść oczekiwanego przez polityków rozstrzygnięcia. Trzeba więc zagrać nie tylko w szachy. Trzeba zagrać kilka ról – od dobrego patrona po surowego szeryfa. To są niezłe zagrania. Niestety wynik ciągle nie jest do końca przewidywalny. W tej rozgrywce nie wiadomo nawet kto jest mistrzem, a kto pretendentem.

Mariusz Rytel


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę