Miał być finał, będzie finał
ŁKS 1926 nie stawił się na mecz finałowy Pucharu Polski szczebla wojewódzkiego, który dziś 7 czerwca miał być rozgrywany z Jagiellonią 2 Białystok w Wysokiem Mazowieckiem. Będzie walkower i drugie miejsce, a wojewódzki puchar pojedzie do Białegostoku.
„Zarząd Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 informuje, że nasz Klub nie weźmie udziału w Finale Okręgowego Pucharu Polski Podlaskiego ZPN-u – uprzedził Klub w oświadczeniu. Łomżyński klub 19 maja 2023 roku poprosił Zarząd Podlaski Związku Piłki Nożnej o zmianę terminu rozgrywania finałowego meczu, obawiając się końcówki ligi. Ten odmówił tłumacząc brakiem zgody drugiego finalisty, czyli Jagiellonii.
„Jest nam bardzo przykro, że jesteśmy zmuszeni do podjęcia tak drastycznych i ostatecznych kroków – sprawiając tym samym ogromny zawód zarówno piłkarzom, jak również wszystkim kibicom piłki nożnej”. - czytamy w opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu. Klub nadal deklarował chęć rozegrania finału, ale po zakończonych rozgrywkach ligowych. Jeśli byłby kłopot z organizacją, ŁKS deklarował przejęcie „organizacji tego święta piłkarskiego”. „Liczymy – czytamy dalej – na zmianę podejścia Związku i postawę „fair play” względem naszego Klubu poprzez zapewnienie nam takiej samej przerwy między rozgrywaniem meczy ligowych, jak innym drużynom walczącym o awans”.
Zarząd ŁKS-u 1926 przypomniał, że „niemal wszystkie pozostałe Związki regionalne rozgrywają finał OPP po zakończeniu sezonów ligowych”.
Podlaski ZPN wypomniał ŁKS-owi, że harmonogram znany jest od jesieni 2022 roku. Trudno jednak złożyć, że kluby wówczas przejmowały się finałem. Po ostatnim remisie w Łomży, sobotni mecz z Warmią jest bezpośrednią walką o awans do wyższej klasy rozgrywkowej ŁKS-u. Zmęczenie czy kontuzja mógłby przekreślić sezon pracy i nadziei nie tylko zespołu.
Mając świadomość sytuacji w lidze, prośba i zachowanie działaczy nie powinna dziwić. Podlaski ZPN wskazuje, że nie miał wcześniejszych sygnałów. Być może, ale wystarczyło śledzić tabelę.
Łomżyński Klub ze swojego punktu widzenia racjonalnie wybrał ligę, ale obniżył rangę Okręgowego Pucharu Polski. Szkoda, że do takiej sytuacji dopuszczono, bo to nie służy piłce nożnej, choć najbardziej szkoda kibiców.