Przejdź do treści Przejdź do menu
niedziela, 02 marca 2025 napisz DONOS@

Gigant jazzu zagrał z łomżyńskimi filharmonikami

Główne zdjęcie
Adam Makowicz

Dobiegał końca ostatni utwór koncertu. Wybitny pianista Adam Makowicz i wspaniale dotrzymujący mu kroku kontrabasista Bogdan Szczepański tak zapamiętali się w improwizacjach, że doszło do czegoś nieoczekiwanego. Pierwsza opuściła estradę skrzypaczka Izabela Bławat-Leofreddi, zdegustowana tym, że orkiestra najwyraźniej nie jest już obu muzykom potrzebna, a w jej ślady rychło poszła też reszta składu Filharmonii Kameralnej, łącznie z Janem Miłoszem Zarzyckim, który w końcu nie miał już kim dyrygować.

Był to oczywiście zaplanowany żart, który początkowo bardzo zaskoczył publiczność, ale cała reszta była już jak najbardziej poważna: legenda światowego jazzu oraz łomżyńscy filharmonicy zagrali fenomenalny, blisko dwugodzinny koncert, który zakończył się trzema bisami i owacjami na stojąco. 

Informacja o łomżyńskim koncercie Adama Makowicza, o którym sam Willis Conover powiedział, że to wielki, cudowny talent, zaliczając go do grona najwybitniejszych pianistów świata, a kompozytor i współpracownik Columbii Ulpio Minucci podkreślał, że ma dwie prawe ręce i nie mógł wyjść z podziwu nad jego techniką, zelektryzowała łomżyńskich, i nie tylko, fanów jazzu. 

Dlatego w czwartkowy wieczór w sali koncertowej Filharmonii Kameralnej wolnych miejsc było jak na lekarstwo – tym bardziej, że była to pierwsza wizyta wybitnego muzyka w Łomży. 

– Gram koncerty wszędzie, skąd jest zaproszenie, gdzie są ludzie chętni do przyjścia – mówi  Adam Makowicz. – A ponieważ nigdy przedtem w Łomży nie byłem cieszę się, że mam okazję spotkać się z tutejszą publicznością. Lubię małe miasta i miasteczka – jadę wszędzie, gdzie jest publiczność i chce przyjść do filharmonii, nieważne czy na koncert muzyki klasycznej, czy jazzowej, a nawet popularnej, bo każda muzyka, dobrze wykonana, jest właściwie tyle samo warta.

– Kilka lat temu miałem okazję poznać osobiście pana Adama, kiedy mieliśmy wspólny koncert w Toruńskiej Orkiestrze Symfonicznej – dodaje Jan Miłosz Zarzycki. – Współpraca była fantastyczna i od tej pory marzyłem, żeby zaprosić pana Adama do Łomży i udało się to przy okazji jego obecnej wizyty w Polsce. Miałem nawet pomysł, żeby wspólnie nagrać płytę z tym repertuarem – może w przyszłości to się uda, można powiedzieć, że jest to kolejne moje marzenie, związane z tym wspaniałym artystą. Widzę jednak, że panu Adamowi bardzo podoba się w Łomży i bardzo dobrze mu się z znami współpracowało, może więc skusi się na to, żeby zdziałać tu coś więcej. 

Koncert potwierdził, że taka ewentualna współpraca z artystycznego punktu widzenia byłaby bardziej niż uzasadniona, a 82-letni artysta wciąż jest w znakomitej dyspozycji – jak sam podkreśla w czasie pandemii bardzo brakowało mu spotkań z publicznością na żywo i teraz to nadrabia. 

– Po pandemii jesteśmy spragnieni koncertów – podkreśla Adam Makowicz. – Jazzowy muzyk improwizuje na żywo i potrzebuje publiczności, a te wszystkie nagrania czy kamerki to nie jest to, bo gra się wtedy do nikogo – żywa publiczność daje jakieś emocje, grając dla niej też chcę wtedy dać z siebie wszystko. Dlatego cieszę się, że koncerty wróciły.

Początek koncertu należał do łomżyńskich filharmoników, którzy wykonali trzy kompozycje Leroya Andersona – zwłaszcza urokliwe „Jazz Pizzicato” było dobrą zapowiedzią tego, co miało nastąpić już wkrótce. Pod opisem w programie „Standardy amerykańskiego jazzu i kompozycje Adama Makowicza” krył się bowiem 40-minutowy recital wybitnego wirtuoza. Nie jest to dla niego nic nowego, bo gra solo od lat, a już w roku 1977 nagrał w jeden dzień wspaniały album „Piano Vistas Unlimited”, ale w czwartkowy wieczór przeszedł samego siebie, grając aż dziewięć utworów: autorskich, tradycyjnych czy swingowych, swobodnych i pełnych improwizacji, a warto podkreślić, że nie czuł się najlepiej.

– Zawsze gram na takich koncertach solo – zauważa Adam Makowicz. – Doszły do tego moje kompozycje oraz oczywiście Chopin. W roku 2000 były obchody muzyki chopinowskiej, wszyscy robili takie koncerty, wałkowano Chopina z różnymi instrumentami i składami – jedne mniej udane, inne bardziej, ale bez eksperymentów nie ma postępu. Stąd też moja płyta „Reflections On Chopin”.

Tu szczególnie zachwyciły słuchaczy Preludium e-moll op. 28 nr 4, Preludium A-dur op. 28 nr 7 i zagrane jako pierwszy bis Scherzo op. 54 – wszystkie w aranżacjach Adama Makowicza na fortepian i orkiestrę smyczkową. Jeszcze ciekawiej było w autorskich kompozycjach Mistrza, w których Jan Miłosz Zarzycki i orkiestra musieli pilnie baczyć na improwizującego solistę, tak aby podkład był idealnie zgrany z jego natchnionymi partiami.

– Jesteśmy przyzwyczajeni, że wszystko jest napisane – nie kryje Jan Miłosz Zarzycki. – Natomiast u pana Adama wygląda to trochę inaczej, to wszystko dzieje się i zdarza jakby na poczekaniu, na gorąco i nie zawsze można przewidzieć co się wydarzy, trzeba na wszystko reagować na bieżąco, ale porozumienie było bardzo dobre. 

Było ono szczególnie słyszalne w autorskich kompozycjach solisty, a już wyjątkową nić porozumienia Adam Makowicz nawiązał z kontrabasistą Bogdanem Szczepańskim, na czym szczególnie zyskały „Early June In Central Park”, „A Song From My Past” i finałowy „Living High In Manhattan”, który zakończyli tylko we dwóch. 

– Muzyka jazzowego odróżnia od klasycznego muzyka europejskiego to, że gra z tak zwanym swingiem, który jest wyczuwalnym kołysaniem się melodii; niekoniecznie musi to grać perkusja, ale ta interpretacja melodii jest inna niżby grał Europejczyk, bo to nie jest europejska muzyka – wyjaśnia Adam Makowicz, podkreślający, że miał okazję współpracować w Łomży ze wspaniałymi muzykami. – Oczywiście tu wykształciło się już ileś pokoleń muzyków jazzowych, w Polsce już nawet nie wiem ile, więc w jakimś sensie taka tradycja już jest, ale muzyka potrzebuje wiele lat, nawet stuleci, żeby dojrzeć, żeby się w jakiejś kulturze ustabilizować. 

– Taki koncert jaki dzisiejszy jest to dla mnie olbrzymia frajda i przyjemność – mówi Bogdan Szczepański. – Tym większa, że z Adamem Makowiczem zetknąłem się już jako nastolatek, kiedy, nazwijmy to umownie, zaczynałem swoją muzyczną karierę, jeszcze jako uczeń szkoły muzycznej. Była to połowa lat 70. i grał wtedy w Bydgoszczy koncert – drugie spotkanie jest teraz, kiedy gramy razem. Byłem wtedy zafascynowany jazzem i cudowną, niesamowitą techniką pana Adama, a po kilkudziesięciu latach słyszę, że to wciąż ten sam humor i ta sama technika. Bardzo fajnie nam się razem współpracowało – być może dlatego, że miałem to szczęście, że już w szkole czy w liceum muzycznym, a później na studiach, stykałem się z grupą muzyków, którzy są w tej chwili topowymi nie tylko na polskim, ale też międzynarodowym rynku muzykami jazzowymi, by wymienić świetnego wibrafonistę Karola Szymanowskiego czy równie doskonałych perkusistów Jacka Pelca i Piotra Biskupskiego. Spotykaliśmy się popołudniami w szkole, żeby sobie pograć i ten jazz cały czas we mnie pozostał; nawet będąc już tutaj w Łomży przez parę lat grałem ze wspaniałym saksofonistą Adamem Wendtem w jego kwartecie. 

Wojciech Chamryk

 

Ogłoszenia płatne 4lomza.pl

auto-moto
Do wynajęcia tylko 24 miejsca parkingowe niedaleko jednostki wojskowej. Liczy się kolejność zgłoszeń. Blisko, niedrogo, bezpiecznie i na wyłączność. Nie chcesz codziennie szukać parkingu to zadzwoń.
tel. 509094086
usługi
Przygotuję mieszkanie do remontu, kucie posadzek, terakoty, glazury itp. Wywiozę meble,wyniosę gruz. Sprzątanie, piwnic, garaży, strychów działek.
tel. 516549573
nieruchomości
Sprzedam atrakcyjna działkę budowlaną 8,5 lub dwie 17 arów z indywidualną drogą dojazdową, na wzgórzu z warunkami zabudowy w Piątnicy, ul. Polna, pięknie położona, z widokiem na panoramę Łomży. Cena 300 000 zł.
tel. 600268344
Foto: Adam Makowicz
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę