Most na dolinę Narwi nasuwają z brzegu
Wykonawca obwodnicy Łomży zaczął między podporami mostu układać przęsła. W przeprawie długiej na około 1,2 kilometra stosowane będą trzy metody budowy mostów: nasuwania elementów, nawisu i klasyczna, czyli rusztowań stacjonarnych.
Praca na budowie obwodnicy Łomży w ciągu drogi S61 trwa. Mimo, iż na niektórych fragmentach drogi już pojawił się asfalt, to ciągle jeszcze w innych miejscach budowany jest nasyp i powstaje wiele obiektów inżynierskich. Największym i najważniejszym z nich jest bez watpienia liczący 1205 metrów most, przebiegający nad częścią zalewową doliny i rzeką Narew.
Najdłuższy w tej części Polski most powstaje niedaleko Pęzy, tuż obok plaży Alabama. Większość podpór zostało już wylanych i wykonawca przystąpił do układania przęseł. Jak przekazuje Stanisław Semrau z firmy Intercor, przy budowie łomżyńskiej przeprawy, równolegle zostaną zastosowane trzy metody budowy mostów.
Od strony Jednaczewa układanie przęseł przeprawy odbywa się metodą nasuwania podłużnego. Budowa segmentów mostu budowana jest tuż przy wale powodziowym, a następnie zespół siłowników hydraulicznych przepycha całą konstrukcję w kierunku przeciwległego przyczółka. W Łomży przeprawa ma się powiększać tygodniowo o jeden segment. Jak można wyczytać w literaturze, metoda sprawdza się przy dłuższych obiektach mostowych szczególnie, że w tej części podpory są w miarę gęsto. Spacerowicze już mogą zobaczyć pierwsze gotowe przęsło i kolejne zadeskowane.
Kierownik budowy Stanisław Semrau wyjaśnia, że przeprawa nad zakolem i przez rzekę będzie prowadzona metodą nawisową. Tu podbory są rzadsze, wysokie i nie ma możliwości podparcia. Na niektórych filarach budowane są segmenty startowe, a następnie zostaną zainstalowane wózki formowania nawisowego, tj. przesuwne konstrukcje stalowe, do których podwiesza się konstrukcję deskowania. Po uzyskaniu wytrzymałości betonu, konstrukcja przesuwa się o kilka metrów i czynności są powtarzane. Oczywiście im dalej od przęsła tym wysokość segmentu zmienia się. W ten sposób zostanie pokonana Narew.
Metoda klasyczna, czyli poprzez gęste rusztowania pod szalunkami na całej długości przęsła, zostanie zastosowana po stronie północnej rzeki.
Ruch na jednej nitce obwodnicy Łomży powinien pojawić się w połowie przyszłego roku. Pozwoli to wyprowadzić ruch tranzytowy z miasta i da ulgę mieszkańcom. Oddanie do użytku dwóch jezdni planowane jest na połowę 2025 roku.