Ogólnopolski sukces Franka Przybylskiego
Franek Przybylski ze Studia Piosenki PopArt MDK-DŚT zajął trzecie miejsce w 3. Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Świątecznej i Zimowej w Warszawie. Sukces utalentowanemu podopiecznemu Bernarda Karwowskiego zapewniło świetne wykonanie niełatwej piosenki „December Song (I Dreamed Of Christmas)” z repertuaru George’a Michaela. – To ogromny sukces! – cieszy się Bernard Karwowski. – Jury w tej najstarszej kategorii było bardzo drobiazgowe i na blisko 30. startujących w finale osób przyznało tylko trzy nagrody, doceniając również dramaturgię, klimat i poziom występu Franka.
Do tego, że Franek Przybylski to talent czystej wody zdążyliśmy się już w Łomży przyzwyczaić. Już jako 12-latek oczarował publiczność koncertu Filharmonii Kameralnej, kiedy to z Ulą Sulkowską towarzyszył samemu Jarkowi Wistowi w „You Make Me Feel So Young” Franka Sinatry. Z łomżyńskimi filharmonikami śpiewał jeszcze nie raz, brał też udział w dużych koncertach plenerowych, wykonując nie tylko dawne przeboje, ale i najnowsze, choćby z repertuaru Dawida Podsiadły. Odnosił też rzecz jasna sukcesy w różnego rodzaju konkursach, ostatnio zwyciężając w starszej kategorii XII Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Filmowej Soundtrack-Łomża 2019, dzięki porywającym wykonaniom „Writing's On The Wall“ z filmu „Spectre“ o Jamesie Bondzie oraz „Music Of Midnight“ z musicalu „Upiór w operze“.
– Ten sukces był dla Franka takim przetarciem, bo dzięki niemu poczuł się pewniej – mówi Bernard Karwowski. – Nie ma jednak co porównywać obu tych festiwali, bo jednak w Warszawie do każdej z czterech kategorii zgłosiło się ponad stu chętnych z całego kraju, z czego na podstawie nagrań do udziału w finale wybrano 91 osób.
W niedzielę 8. grudnia Franek Przybylski stanął przed jednym z największych wyzwań w swej dotychczasowej karierze, bowiem organizowany przez warszawski ośrodek kultury TRELE MORELE festiwal to już nie przelewki, ani lokalny konkurs z uczestnikami o różnym poziomie.
– Było widać, że większość z uczestników kategorii 17+ to festiwalowi wyjadacze – ocenia Bernard Karwowski. – Zaawansowani technicznie, nierzadko z dużymi głosami i świetnie dobranym repertuarem. Ja jednak wierzyłem we Franka, bo długo pracowaliśmy nad tą piosenką i widziałem, że ten kameralny, subtelny utwór bardzo mu odpowiada, pasuje też do jego możliwości głosowych.
Złożone z profesjonalnych wokalistów i pedagogów jury w składzie: Diana Świder, Martyna Ciok i dyrektor festiwalu Tomasz Krupa nie miało żadnych wątpliwości, przyznając reprezentantowi Miejskiego Domu Kultury-Domu Środowisk Twórczych trzecią nagrodę.
– Skalą głosu i popisami nie podbije się jurorów – podkreśla Bernard Karwowski. – Często jest tak, że mniej znaczy więcej, a jury, zwracając oczywiście uwagę na umiejętności czysto techniczne i warunki głosowe, patrzy przede wszystkim na dramaturgię i klimat utworu. Franek wyróżniał się więc na tle licznych konkurentów stylową i subtelną interpretacją, szlachetnością tonu i naturalnością – myślę, że właśnie to zaważyło na jego sukcesie. Co ważne dostrzegam w nim jeszcze duże rezerwy, bo potencjał ma naprawdę ogromny i myślę, że w przyszłości jeszcze nie raz tak pozytywnie nas zaskoczy.
Wojciech Chamryk