Złota Strofa jubileuszowego konkursu dla łomżynianki
Magda Jemielita ze Szkoły Podstawowej nr 1 zdobyła „Złotą Strofę” XXXV Łomżyńskiego Konkursu Recytatorskiego Polskiej Poezji Współczesnej. W jubileuszowym konkursie rywalizowali młodzi recytatorzy z Łomży, Szczytna, Piątnicy, Konarzyc i Miastkowa, a jury przyznało łącznie sześć nagród i wyróżnień. Stypendium od Fundacji Glogerianum otrzymał Damian Śliwiński, utalentowany recytator Teatrzyku Żywego Słowa Logos. – Jestem dumny i szczęśliwy – mówi Witold Długozima, organizator konkursu i opiekun Damiana. – W naszym regionie ten konkurs jest chyba najdłużej odbywającą się imprezą tego typu. W kraju też mamy się czym pochwalić, ale powoli będę już chyba te żagielki zwijał...
Poezja nie jest obecnie zbyt popularna wśród młodzieży, strajk włoski nauczycieli też nie wpłynął korzystnie na ilość zgłoszeń do jubileuszowego konkursu, organizowanego od 1984 roku przez niezmordowanego Witolda Długozimę. Dlatego w piątkowe przedpołudnie w sali wystawowej Galerii N Klubu Wojskowego przed jury w składzie: Natalia Jankowska, Justyna Kozicka, Kazimierz Trzaska/Małgorzata Sawicka-Kujawa stanęło zaledwie 15. recytatorów, uczniów najstarszych klas szkół podstawowych z pięciu miejscowości, czyli znacznie mniej niż jeszcze przed kilku laty. Wierszem obowiązkowym był w tym roku wybrany z dorobku Kazimierza Wierzyńskiego (1894-1969), poety bardzo cenionego przed II wojną światową. Dopełniały je utwory równie znanych poetów, choćby Noblistów Wisławy Szymborskiej czy Czesława Miłosza, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Tadeusza Różewicza, Leopolda Staffa i wielu innych.
– Ktoś mi kiedyś powiedział bardzo ważną rzecz i od lat jej się trzymam: nie szuka pan w podręcznikach szkolnych, ale czegoś innego, żeby przypomnieć tym młodym ludziom autorów, których albo literatura wykreśliła, albo programy szkolne, a wciąż warto ich czytać – podkreśla Witold Długozima. – Ten konkurs ma to do siebie, że ludzie, którzy zarażą się na nim poezją przy niej zostają, trudno już im od niej uciec w inny świat. Naprawdę podziwiam tych młodych ludzi, którzy odstawiają komórkę czy komputer, nie oglądają w nim głupot, tylko szukają dobrej literatury, wartościowej poezji. Przecież w naszej poezji jest tyle piękna, a do tego mamy wielu wspaniałych łomżyńskich autorów, jak choćby Henryk Gała, Jan Kulka czy Jarosław Choromański – jest z czego wybierać, czym się zachwycać.
Poziom konkursu nie był najwyższy, stąd tylko jedno wyróżnienie, zamiast planowanych czterech, ale kilkoro recytatorów stanęło na wysokości zadania. Najlepsza okazała się Magda Jemielita ze Szkoły Podstawowej nr 1, podopieczna Hanny Stec, wykonująca „Umiłowanie” Kazimierza Wierzyńskiego oraz „Odę do starości” Wisławy Szymborskiej, dzięki czemu zdobyła „Złotą Strofę”, ufundowaną przez Jana Olszewskiego, przewodniczącego Rady Miejskiej w Łomży.
I miejsce i nagrodę prezydenta Łomży otrzymała Alensandra Milewska z „Logosu”, ona też cieszyła się z nagrody Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży za najlepszy dobór repertuaru.
II miejsce i nagroda starosty przypadły w udziale Natalii Puławskiej (SP7, opiekun Katarzyna Kwiatkowska), III i nagroda rektora WSA Izabeli Zawadzkiej (SP9, opiekun Maria Pokropowicz), a wyróżniono Mateusza Dębka (SP Konarzyce, opiekun Agnieszka Brzostowska).
– Cieszę się, że dotrwałem do tego 35-lecia, ale powoli będę zwijał żagle – nie kryje Witold Długozima. – Moja działalność jest uzależniona od wielu rzeczy, choćby życzliwych sponsorów, ludzi mających zakodowaną w sercu życzliwość dla kultury. Kocham ich za to, bo są naprawdę cudowni, ale bywa i tak, że idę do kogoś i widzę skrzywioną minę, albo słyszę, że jest w życiu wiele ważniejszych spraw niż poezja, na przykład polowanie... A kultura naszego narodu ukształtowana jest od estetyki słowa, od literatury, poczynając od Reja i Kochanowskiego – musimy ją pielęgnować i piastować. Dlatego w przyszłym roku konkurs z poezją Jana Kulki, na 20-lecie jego śmierci, odbędzie się na pewno, tak jak 40-lecie Logosu w lutym i konkurs „Miejsce na wiersz” w czerwcu, a co będzie dalej nie umiem powiedzieć.
Wojciech Chamryk