Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 121

24 lata po...

Zgodnie z sondażami przeprowadzonymi ostatnio przez Instytut Badania Opinii i Rynku Pentor, co drugi członek społeczeństwa kraju nad Wisłą nie potrafi podać pełnej daty wybuchu stanu wojennego, czyli 13 grudnia 1981r. Wprawdzie wszelkiego rodzaju ośrodki wykonujące takie dzieła zlecone, jak knot w oliwie, ubabrały się w niewiarygodność po ostatnich wyborach. Wyniki jednak i tak są zatrważające, nawet kiedy możliwy błąd statystyczny określimy na dwadzieścia procent. Ogólnie rzecz biorąc, te statystyki ulegają wahnięciom głównie przez młodzież.

Uczniowie, na ogół wyznają zasadę zakuć, zaliczyć i zapomnieć, co nie wpływa dobrze na znajomość wydarzeń związanych z tą datą. Na ostatnio zorganizowanej konferencji z okazji stanu wojennego, zupełnie na trzeźwo, po przelotnym tylko zawrocie głowy spowodowanym długością wykładów, część gości i prelegentów zastanawiała się, jak zachęcić młodzież do tego, by wzbudzić zainteresowanie tematem właśnie u młodych ludzi. Na spotkanie przybyli oczywiście przedstawiciele nastolatków i wielkie im za to ukłony, ale bez przesady, bo to przecież kawał obywatelskiego obowiązku. Stanowili około dziesięciu procent ogółu. Dobre i to, chociaż, biorąc pod uwagę tę wielkość i fakt, że ta mała część społeczeństwa wejdzie wkrótce w wiek produkcyjny i zakładając, że będzie sensownie zarabiać na ZUS, to jawi się marny żywot tej instytucji i nas jej emeryturobiorców. No dobra... nie jestem taki stary. Was emeryturobiorców! Ale dziś nie o tym. Wiadomo, że czym skorupka za młodu nasiąknie, co wydatnie obrazuje konieczność właściwej edukacji. Dodatkowo jeszcze, doświadczenia historyczne bardziej wyraźnie nakazują wyjątkową uwagę w tej kwestii. Bo kimże byli ci, którzy wywołali stan wojenny i trzymali w odpowiednich ramach swój własny świat, jak nie tymi, którzy nasiąknęli czymś co im ktoś kiedyś podał na tacy. Przecież nie nawąchali się zwykłego kleju. Tak więc, żeby zachęcić młodzież do historii trzeba spróbować pomyśleć jak oni, poczuć, posłuchać, coś powiedzieć (no... z tym ostrożnie). Okazuje się, że z wiekiem przychodzi to coraz trudniej, ale nie jest to niemożliwe. Streszczając, trzeba by wyobrazić sobie jak czują się fani zespołu Just 5 na koncercie 50 Cent-a, albo ibn Laden, ćwiczący hata jogę pod dyktando Eminema. Wyobrazić, i pod żadnym pozorem nie starać się wyobrażonych zjawisk realizować. Nie wskazane jest też przegięcie w drugą stronę. Kolejna wersja “American Pie”, ze ścieżką dźwiękową “O7 zgłoś się” byłaby może i dobra do Monty Pythona, a nie do historycznej próby zainteresowania historią nowożytną. Nie namawiam też szczególnie do kręcenia filmu o stanie wojennym z Russellem Crowe w roli Wojciecha Jaruzelskiego. Tym bardziej do tworzenia jakiejś strzelanki na PC-ta, typu ZOMO Zone. Tytuł być może chwytliwy, ale co zrobić ze starszymi doświadczonymi przez historię ludźmi, których na miejscu chwyciłby zawał. Mając jakie takie doświadczenia komercyjnego świata, te pomysły wcale nie są takie abstrakcyjne jak by mogło się wydawać. Ale chyba w tym wszystkim trzeba znaleźć złoty środek. Trzeba trochę pomajstrować w samym sobie. Odrobina skromności, życzliwości, szczypta zrozumienia ale i konsekwencji powinna załatwić wiele w kontaktach z młodzieżą i nie tylko. Cała znana nam prawda i szczerość doda temu wiarygodności. No i przede wszystkim pamięć. Bez pamięci nie będzie kołaczy. I tu rodzi się kolejne pytanie, czym nasiąknęli ci, którzy w rocznicę tak ważną dla istnienia tego kraju i żywota tego narodu, organizują ważne sympozja, narady i spotkania okolicznościowe z okazji wszystkich innych rocznic tylko nie tej? Czyżby znalazł się wykluczony wcześniej z rozważań butapren?

Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę