Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@

piątek 4.11.2005

Gazeta Wyborcza - Wciąż przymiarki, bez decyzji Gazeta Współczesna - Za dużo nędzy, żeby nie pomagać Gazeta Współczesna - Wozili aż wpadli Gazeta Współczesna - ŁKS! ŁKS!! ŁKS!!! Kurier Poranny - Pana Raka zastąpi pani Czech

Gazeta Wyborcza - Wciąż przymiarki, bez decyzji
Kto będzie wojewodą podlaskim? Na pęczniejącej giełdzie nazwisk pojawił się ostatnio Wojciech Borzuchowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Zambrowa. Nowego wojewodę poznamy zapewne po 10 listopada.
Nie przeszkadza to obserwatorom lokalnej sceny politycznej w przymierzaniu do najważniejszego w województwie stanowiska coraz to nowych osób. Ostatnio pojawiło się nazwisko Wojciecha Borzuchowskiego z Zambrowa, w końcówce poprzedniej kadencji posła Prawa i Sprawiedliwości. Wtajemniczeni twierdzą, że jest on czarnym koniem w rywalizacji. Ma 44 lata, od kilkunastu lat mieszka i pracuje w Zambrowie. Od 1998 do 2004 roku był wicestarostą zambrowskim. W czerwcu 2004 roku, po wyborach do Parlamentu Europejskiego, został posłem w miejsce Michała Kamińskiego. Ma opinię polityka wyważonego i pragmatycznego, nieuwikłanego w żadne układy.
- Owszem - dochodzą mnie słuchy, że mam szansę zostać wojewodą, ale na razie niczego nie wiem oficjalnie. To raczej jakieś sygnały, że jestem brany pod uwagę - powiedział nam wczoraj Borzuchowski.
Na temat ewentualnych szans zambrowskiego parlamentarzysty nie chcą wypowiadać się liderzy podlaskiego PiS - Krzysztof Jurgiel, Krzysztof Putra i Jarosław Zieliński. Z naszych informacji wynika, że Borzuchowskiego usilnie popierają samorządowcy z Wysokiego Mazowieckiego (gdzie PiS uzyskał jeden z najlepszych wyników w kraju) i z Zambrowa.
więcej: Gazeta Wyborcza - Wciąż przymiarki, bez decyzji

Gazeta Współczesna - Za dużo nędzy, żeby nie pomagać
– Wszędzie jest tyle biedy i nędzy, że dla każdego, kto chce zrobić coś dobrego, znajdzie się miejsce – tak o pomyśle radnego Pawła Augustyniaka, który chce utworzenia banku sprzętów, mówi Marian Knopkiewicz, kierownik Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Łomży.
Radny Paweł Augustyniak dostrzegł potrzebę utworzenia w mieście swoistego magazynu, do którego można przynieść niepotrzebne, a nadal sprawne sprzęty, meble czy odzież. Z rzeczy tych korzystać mogłyby osoby, które ich potrzebują. Pomysł nie jest nowy. Łomżyński PKPS wprowadził go już kilka lat temu.
– Od pięciu czy sześciu lat prowadzimy dwa punkty: w Łomży na rogu ulic Polowej i Wojska Polskiego i w Wysokiem Mazowieckiem – wyjaśnia Marian Knopkiewicz. – To nie oznacza, że kolejne nie są potrzebne.
Nie wszystkie sprzęty przekazane przez ofiarodawców trafiają do punktów. Pracownicy PKPS-u prowadzą bowiem „rejestr potrzeb”. Kiedy zgłasza się osoba, która chce oddać np. meble czy lodówkę, pracownik sprawdza, kto ich potrzebuje. Unika się zbędnego przewożenia rzeczy z miejsca na miejsce i dodatkowej pracy.
więcej: Gazeta Współczesna - Za dużo nędzy, żeby nie pomagać

Gazeta Współczesna - Wozili aż wpadli
Sąd Rejonowy rozpatrzył wczoraj pierwszą z kilku spraw związanych z nielegalnym sprowadzaniem do Polski imigrantów z Azji, głównie Wietnamczyków. Biorący udział w procederze dwaj mieszkańcy powiatu sejneńskiego oraz dziesięciu taksówkarzy z Warszawy dobrowolnie poddało się karom.
Proces odbył się szybko, ponieważ sąd zatwierdził warunki uzgodnione przez oskarżonych z prokuraturą. Na tej podstawie cała dwunastka skazana została na kary od roku do trzech lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres od 2 do 5 lat. Mają ponadto do zapłacenia wysokie grzywny – po około 25 tysięcy złotych.
Proceder wyszedł na jaw we wrześniu ubiegłego roku, gdy w okolicach Szumowa zambrowscy policjanci zatrzymali taksówkę z warszawskimi oznaczeniami, wiozącą Wietnamczyków, którzy nie mieli przy sobie żadnych dokumentów. Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Łomży doprowadziło do zatrzymania i aresztowania organizatorów przerzutu obcokrajowców. Głównymi byli mieszkańcy Sejn i okolicznych gmin oraz dwóch Wietnamczyków przebywających od kilku lat w Polsce (także nielegalnie). Spod granicy z Litwą lub Białorusią Azjaci przewożeni byli w okolice Warszawy i tam do akcji wkraczali stołeczni taksówkarze rozwożący pasażerów pod wskazane adresy. Inkasowali za to po 200-300 złotych a, jak obliczyła prokuratura, w latach 2003 i 2004 mieli około 700 takich „klientów”.
więcej: Gazeta Współczesna - Wozili aż wpadli

Gazeta Współczesna - ŁKS! ŁKS!! ŁKS!!!
Jak huragan Łomżyński Klub Sportowy pędzi od zwycięstwa do zwycięstwa. Cel: druga liga. Cel bardzo bliski, a równocześnie odległy. Łomżyński stadion nie nadaje się do rozgrywek meczów na tak wysokim poziomie. Czas na męską decyzję samorządu Łomży o modernizacji przestarzałego stadionu przy ul. Zjazd.
– Ten obiekt nie spełnia warunków gry w drugiej lidze – martwi się Rafał Boguski, najlepszy zawodnik ŁKS-u. – Boimy się, że nasz wysiłek, aby awansować, pójdzie na marne, bo nie będziemy mieli gdzie grać.
Tysiące na trybunach
ŁKS Browar Łomża stał się dumą i wizytówką miasta. Z zespołu, na mecze którego przychodziła garstka kibiców, wyrosła drużyna, która w rundzie jesiennej na 13 meczów 12 wygrała i tylko raz zremisowała. To już nie jest klub, którym nikt się nie interesuje. Każda wygrana wywołuje żywiołowe dyskusje na forach internetowych, a mecze w Łomży gromadzą na trybunach tysiące kibiców. Jeden z nich, Waldemar Blusiewicz, ułożył nawet „Odę do ŁKS-u”:
„EŁ-Ka-e-Sie, klubie nasz, co sobotę wygrywasz. Jak tak dalej grać będziesz, drugą ligę zdobędziesz. Szalikowcy śpiewają, piłkarzy wychwalają. Kibice się radują: „Łomża, Łomża” wtórują...”.
– Dla takiej publiczności warto grać – wielokrotnie podkreślał trener łomżan Jerzy Engel jr. – To ona w trudnych momentach podrywa zawodników do walki i sprawia, że na boisku chłopaki dają z siebie wszystko.
więcej: Gazeta Współczesna - ŁKS! ŁKS!! ŁKS!!!

Kurier Poranny - Pana Raka zastąpi pani Czech
Nowa przedstawicielka naszego województwa w Brukseli jest dobrze wykształcona, zna dwa języki obce i ma doświadczenie w pracy w biurach unijnych. Niestety, pracę zacznie dopiero od nowego roku. Do tego czasu reprezentuje nas pracownica Urzędu Marszałkowskiego.
Podlaskie biuro w Brukseli powstało na początku lutego. Na początku szefował mu Roman Rak. Pod koniec lipca, czyli tuż po tym, jak Anglia zablokowała uchwalenie budżetu unijnego zrezygnował z zajmowanego stanowiska, bo jak nam wyjaśnił: "z zawodu jest ekonomistą, a przez najbliższy rok nie ma szans na zdobywanie pieniędzy". Wtedy Urząd Marszałkowski ogłosił konkurs na nowego przedstawiciela. W wyścigu wystartowało kilkanaście osób. Najlepszą kandydatką na naszego przedstawiciela w Brukseli okazała się Anna Grażyna Czech.
Prawie idealna...
- Pani Czech przede wszystkim spełniała wszystkie nasze wymogi. Po pierwsze skończyła europeistykę, czyli studia przez nas preferowane, biegle zna francuski i angielski. I co chyba najważniejsze - świetnie zna się na pozyskiwaniu funduszy strukturalnych - chwali nową przedstawicielkę Magdalena Łyżnicka-Sanczenko, dyrektor departamentu współpracy zagranicznej w Urzędzie Marszałkowskim.
Dodatkowymi atutami Anny Czech jest fakt, że przez dwa lata pracowała w stałym polskim przedstawicielstwie w Brukseli, a przez ostatni rok współpracowała z podlaską eurodeputowaną prof. Barbarą Kudrycką.
- A do tego od czterech lat mieszka w Brukseli, zna tam wiele wpływowych osób, więc nie będzie miała większych problemów z wdrożeniem się w pracę przedstawiciela - dodaje Łyżnicka-Sanczenko.
więcej: Kurier Poranny - Pana Raka zastąpi pani Czech

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę