Biegi z butelką mleka pełne zabawy
Adam Szydlik w półmaratonie, Robert Domoradzki na 10 km i Michał Łobacz na 5 km wygrywali w „VII Charytatywnym Biegu z Butelką Mleka”. W niedzielę w Giełczynie rozegrano wiele biegów i zabaw na świeżym powietrzu, jednak najwięcej emocji i zabawy towarzyszyło zmaganiom dzieci.
Po raz siódmy i drugi na terenie Gminy Łomża, w niedzielę w Giełczynie odbył się „Bieg z Butelką Mleka”. Biegi odbywały się na kilku dystansach, w tym po raz pierwszy, także dzieci biegały z butelką mleka.
Na starcie półmaratonu (21km) stanęło 91 zawodników. Rywalizację z czasem 1:21”39.59 wygrał Adam Szydlik z Łomży, drugi był Jarosław Wiesiełowski z Bielska Podlaskiego, a trzeci Andrzej Godlewski z Borawskich. Wśród pań pierwsza na mecie zameldowała się Ewelina Szczubełek-Rykowska z Czarnowca (1:34:41.68), druga była Aleksandra Sak z Augustowa, a trzecia Anna Bańkowska z Białegostoku.
Dystans 10 km pokonało 56 zawodników i najlepszym okazał się Robert Domoradzki z Łomży (38:54.40). Jako drugi na metę wbiegł Leszek Stelwach z Pisza, a trzeci Kamil Bruliński z Łomży. W kategorii pań jako pierwsza na metę przybiegła Katarzyna Tabędzka z Zambrowa (47:07.67), druga była była Diana Godlewska z Łomży i Diana Wąsiewicz z Łomży.
Na dystansie 5 km wystartowało 92 zawodników, a pierwszy z czasem 17:59.99 zameldował się na mecie Michał Łobacz z Warszawy. Drugi był Daniel Pupek z Łomży, a trzeci Paweł Modzelewski z Piątnicy. Wśród pań z czasem 21:30.18 triumfowała Ewelina Drężek z Olsztyna, druga była Patrycja Dziedzik z Białegostoku, a trzecia Joanna Jurczyk z Gronowa.
„Bieg z Butelką Mleka”, który wchodzi do tzw. „Aktywnej piątki Gminy Łomża” 7 lat temu wymyślił Mariusz Niziński ze Stowarzyszenia Biegamy dla Zdrowia. On też przez te wszystkie lata organizował nie tylko te zmagania sportowe. Dzięki temu, że sponsorem jest OSM Piątnica, wpływy z wpisowego przekazywane są na domy opieki: Paradiso i Pomocna Dłoń. W tym roku organizatorzy spodziewają się kwoty około 20 tys. zł, rok temu było to 14 tys. zł, choć w historii najwięcej przekazano 24 tys. zł.
Rywalizacja pobudza aktywność. Damian, mieszkaniec Giełczyna biega prawie codziennie, ale jak mówi - na takie zawody człowiek często się specjalnie przygotowuje, bo współzawodnictwo jeszcze bardziej nakręca i biegając z kimś w wyścigu, można wykręcić lepszy czas.
- Miałem okres w życiu, że przygotowywałem się dosyć mocno, teraz troszeczkę luźniej – opowiada. Choć praca nie pozwala mu na branie udziału we wszystkich imprezach biegowych w regionie, to w 2-3 biegach w gminie w sezonie startuje, za co chwali organizatorów.
Wiele atrakcji organizatorzy przygotowali także dla najmłodszych, a w biegach łącznie wystartowało około 200. Rodzinnie albo indywidualnie dzieci pokonywały krótsze dystanse również z butelką mleka. Mimo, że Mariusz Niziński podkreślał zabawowy, a nie rywalizacyjny charakter biegów, to najmłodsi od pierwszych metrów narzucali ogromne tempo. Otoczeni kibicującymi rodzicami jedni ze łzami, inni z uśmiechem, wbiegali na metę, gdzie dla pierwszych trójek czekały nagrody, a dla pozostałych medale.
Po raz pierwszy w regionie organizatorzy zaprosili z toru wyścigów konnych na Służewcu - Hobby Horse.
- To nowa propozycja służewieckiego toru, głównie dla mieszkańców Warszawy – mówi Mariusz Rytel, dyrektor Centrum Kultury Gminy Łomża. - Robi to tam absolutną furorę. Jest już nawet specjalna liga na Służewcu
Zabawa polega na tym, że dziecko otrzymuje „wierzchowca”, czyli głowę konia na drewnianym drążku i, podobnie jak na zawodach konnych, biega po torze przeskakując przez przeszkody, które mogą być zawieszane od 20 cm do nawet 90 cm. Rekord 130 cm pobito jednak podczas zawodów „potęga skoków”.
- Nasza gmina ma wiele fantastycznych walorów, które możemy wykorzystać promując aktywny sport – mówi wójt Gminy Łomża Piotr Kłys. - Dla mnie osobiście to ogromna radość, że sponsor tytularny, jedna z największych firm w regionie, rozpoznawalna marka na całym świecie, chce zrobić imprezę biegową na terenie naszej gminy. Za to serdecznie dziękuję i z otwartymi ramionami czekamy na kolejne lata.
Nie dość że szybcy, to jeszcze pomysłowi – tak wójt Piotr Kłys podsumował sposoby zainstalowania butelki.
Butelka, którą jak zauważył wójt, biegacze pomysłowo przyczepiali, była pusta. Dopiero po biegach OSM Piątnica zapraszała wszystkich na degustację swoich produktów. Organizatorzy przygotowali także słodkie bułki, kiełbaski do upieczenia na ognisku, a OSP ze Starych Kupisk ugotowali grochówkę.