Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 09 listopada 2024 napisz DONOS@

Prowincja. Jaka prowincja?

      W 16 numerze „ Głosu Nowogrodzkiego” przeczytałem interesujący artykuł  p. Andrzeja Bobrowa zatytułowany „ Prowincja”. Autor na tle  historycznego znaczenia pojęcia „ prowincja”, „ prowincjonalny” doszedł do wniosku, że  „ My mieszkańcy Łomży, Nowogrodu, czy którejś z miejscowości Ziemi Kurpiowskiej, czy Podlasia bez wielkiego trudu określimy nasz status wobec centrum/ stolicy. Jesteśmy i stanowimy prowincję, i nic tu nie poradzimy.” Pozwolę sobie jednak z tą tezą  Pana Andrzeja się nie zgodzić. Otóż, faktycznie w czasach starożytnego Rzymu wszystko co nie było Italią , było prowincją. Co było oddalone od Rzymu , było prowincją. Czy jednak Rzymianie używając tego określenia rozumieli je  w sensie innym niż   administracyjny ? Czy wartościowali to co jest” centrum „ i to co jest „prowincją „  jako jedno  lepsze od drugiego? Przecież  w tamtym czasie , poza Rzymem były też duże centra administracyjne i kulturowe. Ba!. Nawet z czasem  Rzymianie  podbili np. Grecję , ale przecież  ulegli jej kulturze. Zawsze  jest tak , że ktoś lub coś wobec kogoś lub czegoś jest odleglejsze, inne - w sensie jakości cywilizacyjnej i kulturowej, bo przecież nasz świat jest dziś bez porównania większy od  rzymskiego , i  obejmuje nie tylko basen Morza Śródziemnego , ale całą kulę ziemską . Trzymając się  jednak dotychczasowego  toku  myślenia zawsze  możemy powiedzieć , że Łomża to prowincja w stosunku do Warszawy, Warszawa - prowincją np. do Paryża , Polska względem Europy , ale np. Białoruś względem Polski , itd. . Miałbym tylko wątpliwość , czy Ziemia jest centrum , czy prowincją wszechświata. Zobaczcie drodzy czytelnicy jakże  jeszcze mocno we współczesności tkwi starożytność!

    Teraz  należałoby postawić sobie pytanie o to , czy obszar leżący poza centrum , poza stolicą  faktycznie jest czymś gorszym , czy to zaściankowość , parafiańszczyzna? Pozornie tak to wygląda. Jeżeli  powiemy , że w stolicy jest wielokrotnie więcej mieszkańców niż w Nowogrodzie , jeżeli oni  mają łatwiejszy dostęp do osiągnięć cywilizacyjnych, że tam są teatry , opery, , kina ,kabarety , ruchome schody , wielkie sklepy , siedziby redakcji , fabryki itp. to faktycznie  potencjał gospodarczy , intelektualny czy kulturalny jest nieporównywalny. Ale , czy faktycznie te dysproporcje  na niekorzyść Nowogrodu mają świadczyć o tym , że Nowogród jest prowincją , a ludzie tu żyjący  są prowincjuszami ? Trudno się z tym zgodzić. Takie wyliczenia do niczego nie prowadzą , bo np. my , żyjący tu nad Narwią, mamy wokół piękne lasy , czyste powietrze , bardzo dobrą żywność, swoją tradycję i niepowtarzalną kulturę , swoje zespoły , swoje teatry, rzemiosło  czyli to ogromne bogactwo , którego brakuje” centrum”  , bogactwo za którym „centrum „  tak bardzo tęskni i czego pragnie . Góralszczyzny nie wypromowali Górale, nie Kurpie też wypromują  Kurpiowszczyznę . Tak naprawdę Kurpiom tego może i nie trzeba , bo zainteresowanie naszym regionem, napływ turystów , komercja  może zniszczyć to co jest jeszcze naturalne, oryginalne , prawdziwe a nie sztuczne. Każda taka zmiana stanowi zagrożenie , przyspiesza procesy unifikacyjne, wprowadza fałsz, sztuczność.

       Tak więc dziś , można dalej akceptować pojęcie „ prowincja” w sensie – jednostki administracyjnej ( są  przecież kraje gdzie  nie ma  np. województw , ale są prowincje , klasztory też mają swoje prowincje i prowincjałów w sensie administracyjnym). I to dalej tak może istnieć . Nie można jednak się zgodzić z tym , że prowincja to coś gorszego , że to zacofani ludzie, mniej wykształceni, zamiatający miotłą , a nie odkurzaczem, pijący zsiadłe mleko , zamiast  coca coli . Tych rzeczy nie można rozróżniać w kategoriach  lepsze   - gorsze , nowoczesne – zacofane , ale po prostu  inne . To ,że  Góral nosi inny  fason kapelusza od fasonu kapelusza Kurpia ,czy mieszkańca stolicy to nie znaczy , że Góral czy Kurp są prowincjuszami w stosunku do mieszczucha . Oni są sobie równi  , ale  równocześnie inni. Żaden z nich nie jest lepszy , ani gorszy od drugiego. To , że Kurpie to piękne jeszcze lasy nizinne , a Górale to góry wysokie i bystre siklawy zamiast rzek leniwie toczących swoje wody,  a  Warszawa  to huk tętniącego życiem miasta , spaliny , rzeki samochodów i wieżowce -to nie jest coś lepszego lub gorszego, centralnego lub prowincjonalnego , to jest po prostu inne jakościowo i  ilościowo. Mało tego , obecnie to co kiedyś określano niesłusznie  jako prowincjonalne , w negatywnym tego słowa znaczeniu , staje się dziś faktycznie  czymś pozytywnym . Wielu ludzi żyjących w tradycyjnie rozumianym  „ centrum „ marzy o tym , żeby żyć na tzw . prowincji, blisko i w zgodzie z otaczającą  przyrodą ,cieszyć się  jej pięknem  , niepowtarzalnym krajobrazem, korzystać  z kultury duchowej i materialnej  innej niż ta tzw wysoka, centralna . Mądrzy ludzie nie wstydzą się miejsca swojego pochodzenia, nie czują się  , mieszkając w Łomży , czy Nowogrodzie  gorsi od tych z centrum : Warszawy , Paryża , czy Nowego Jorku. Mało tego  szczycą się tym, że mieszkają na wyniosłej skarpie pradoliny Narwi , kochają swoją „małą ojczyznę” , nie mają kompleksów. Mają dziś , ci  oczywiście którzy  chcą , to co chcą , to czego zapragną : dostęp szeroki do kultury światowej, do mediów, korzystają  w tym celu z najnowszych osiągnięć cywilizacyjnych: światłowodów, komputerów , wytworów nowoczesnej techniki , nie tracąc  równocześnie  kontaktu z tym co regionalne , swojskie i bliskie. Wiedzieć  i  widzieć też chcą więcej. Wszystko to co tworzy Polskę , świat cały  ,   nie może być oceniane w kategoriach  : lepsze – gorsze , centralne – prowincjonalne , bo np.  język plemion z dżungli  amazońskiej , czy  gwara  kurpiowska nie są  czymś gorszym od języka angielskiego , czy polskiego, literackiego, ogólnopolskiego. To  po prostu tylko inne języki.

 Sumując , trzeba powiedzieć, że  Nowogród, w moim przekonaniu  nie jest prowincją,  ani  w stosunku do Łomży , ani Warszawy , ani Londynu. Ludzie tu żyjący nie są gorsi   od tych z Paryża , czy Rzymu. Nie żyją w gorszym miejscu świata. Centrum  to dla nich ich miasteczko , ich regon. Mają  wszelkie  możliwości rozwoju i doskonalenia się . Są otwarci nie tylko na to co swoje , ale i na to co obce. Pojęcie więc prowincjonalizmu to sprawa raczej subiektywna niż obiektywna . Prowincjusz to taki człowiek , który  sam  widzi tyle”  ile tępymi zakreśli oczy” , jak mówił poeta. Prowincjonalizm więc , ograniczenie, poczucie bycia gorszym to wewnętrzna sprawa indywidualnego człowieka , wpisanie się  dobrowolne w sztuczny podział świata na centrum i prowincję . Taki podział świata to podział , wprowadzony  i utrwalony  w moim przekonaniu  przez ludzi zakompleksionych , ale i zarozumiałych, ograniczonych , mimo sprawowania często wysokich funkcji społecznych. Nikt z nas nie ma  przecież  wpływu na to gdzie się urodził , często  też nie ma wpływu na to gdzie mieszka. Z woli Boga żyjemy  tu gdzie żyjemy i tu jest nasze „centrum” , nasze  najpiękniejsze miejsce do życia. Nie ma więc podziału świata ,  w sensie jakości , na centrum i prowincję, albo może nie ma  sensu to pojęcie w ogóle jako, że cały świat jest równocześnie szeroko rozumianym i centrum i prowincją  zarazem –  a wszystko zależy  w tym względzie od punktu widzenia , czy jak kto woli – punktu siedzenia.

                                                                                                              RAF

                                                                                                     

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę