Pontonowy most na Via Baltica
Planowana do budowy droga ekspresowa S61 zwana Via Balticą musi być gotowa do końca 2021 roku. Drogowcy ciągle jeszcze wierzą, że harmonogramu uda się dotrzymać... prawie wszędzie i do Łomży ekspresowo będzie można dojechać od strony Warszawy i Ełku. Problemem pozostaje obwodnica Łomży z nowym mostem przez Narew. Niektórzy z drogowców przyznają, że aby ją zbudować w terminie musiałby wydarzyć się prawdziwy cud. Właśnie wymyślono jak połączyć oba odcinki tak, aby mogły nimi jeździć wielkie ciężarówki, dla których oba istniejące łomżyńskie mosty są za słabe. Z pomocą ma przyjść... wojsko.
Tak zwane zadanie nr 4 łomżyńskiej części Via Baltica dotyczy odcinka drogi ekspresowej S61 od węzła „Łomża zachód”, który ma znajdować się w okolic Sierzput, na skrzyżowaniu przyszłej Via Baltica z drogą w kierunku Ostrołęki, do znajdującego się w okolicy Kisielnicy węzła „Kolno”. Po drodze jest bagnista dolina Narwi i rzeka, nad którą zaplanowano najdłuższy w tej części kraju most. Ma mieć ponad 1200 metrów długości i co najważniejsze być na tyle wytrzymały, że pojadą po nim największe ciężarówki, a nawet najcięższe czołgi. Dziś przez Narew w Łomżę nie są one w stanie przejechać, dlatego z Warszawy w kierunku Litwy jadą „objazdami”.
Via Baltica sprawę ma załatwić. Plany – także NATO - zakładają, że cała droga będzie gotowa do końca 2021 roku. Najtrudniejszym elementem budowy ma być most przez Narew, ale umowę na jego projekt i budowę podpisywano na samym końcu - z rocznym opóźnieniem w stosunku do reszty trasy. Efekt jest taki, że z budową odcinków S61 do Łomży z południa i północy drogowcy czekają już tylko na decyzję ZRiD wojewody. W przypadku tzw. dużej obwodnicy Łomży, czyli zadania nr 4, jeszcze nie ma nawet planów, czy ma ona iść dołem czy górą w Kupisach. Coraz częściej drogowcy mówią, że zbudowanie mostu do końca 2021 roku jest nierealne. Tymczasem szlak w tym terminie musi!!! być przejezdny.
Jak wynika z naszych informacji rozważano możliwość skierowania całego ruchu z nowych odcinków ekspresówek przez środek Łomży na stare mosty, ale okazało się to niemożliwe. Wielkie ciężarówki, także ze sprzętem wojskowym, mogłyby doprowadzić do zerwania zarówno starego mostu w ciągu ulic Zjazd jak i nowego w ciągu ul. Sikorskiego. Nie ma już czasu na gruntowną przebudowę jednego z nich. Dlatego wymyślono, że na Narwi zostanie zbudowany most pontonowy. Tego typu przeprawy ustawiane przez wojsko są w stanie wytrzymać przejazd największych czołgów, więc – w ocenie drogowców - zdołają także wytrzymać przejazdy tysięcy lżejszych ciężarówek jadących Via Baltica z państw nadbałtyckich w kierunku Warszawy i dalej do Europy zachodniej. Na razie nie wiadomo, w którym dokładnie miejscu taki most mógłby stanąć. Na pewno będzie to w pobliżu któregoś z obecnych mostów, aby wykorzystać prowadzące do niego drogi. Prawdopodobnie leszy będzie most Hubala, a most pontonowy mógłby stanąć w miejscy plaży miejskiej. Według naszych informacji taki pontonowy most na Via Baltica wykorzystywany byłby co najmniej przez rok, a może i dwa lata. O tyle opóźnione będzie oddanie do użytku mostu pomiędzy Jadenaczewem a Pęzą, który ma połączyć północ z południem S61.