„Kordon się trzyma – czyli normalka”
Po prawie 4 godz. „dyskusji” prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski, 13. głosami za „totalnej koalicji”, jak nazwał większość prezydencką Wiesław Grzymała z PiS, otrzymał absolutorium za wykonanie budżetu za 2020 rok. Sesja potwierdziła jeden wielki kogel-mogel w radzie.
Na dzisiejszej sesji Radni głosowali nad kilkoma ważnymi uchwałami. Była debata o stanie miasta za 2020 rok, zatwierdzenie sprawozdania finansowego i udzielenie absolutorium prezydentowi Miasta za wykonanie budżetu za 2020 rok.
- Ze względu na ogólnoświatową pandemię koronawirusa, rok 2020 był specyficzny. Musieliśmy podejmować działania, które wcześniej nie były planowane w budżecie – mówił prezydent Mariusz Chrzanowski. Wspominał, że „największym problemem jest fakt, że miasto nie posiada własnych terenów inwestycyjnych, dlatego staramy się administracyjne przygotowywać tereny pod inwestycje”. Chodzi o przyjęty plan zagospodarowania przestrzennego obejmujący 150 ha pod inwestycje, a z terenami przyległymi tworzy 220 ha prywatnych gruntów. - Dzięki rządowym funduszom w 2020 roku udało się zrealizować wiele inwestycji drogowych, na które pandemia nie wywarła negatywnego wpływu - mówił.
Elżbieta Parzych, skarbnik miasta podsumowała, że budżet udało się wykonać zadowalająco. - Na koniec roku dochód wyniósł prawie 455 mln zł, a wydatki 504 mln zł. Dochody zrealizowano w 102%, a wydatki w 97%, dlatego zamknął się mniejszym deficytem od planowanego. Jako Miasto zaciągnęliśmy 35 mln kredytu na m.in. nakłady inwestycyjne, które wyniosły prawie 100 mln zł - mówiła. Zadłużenie na koniec 2020 roku wyniosło 161 mln zł i stanowi niecałe 35% wykonanych dochodów – poinformowała skarbnik. Odsetki od kredytów wyniosły 2 mln 229 tys. zł, a oprocentowanie kredytów wynosi średnio 1, 23%, czyli dużo poniżej inflacji. - Wskaźniki wynikające z ustawy o finansach publicznych są na bezpiecznym poziomie – zapewniła.
Radny Dariusz Domasiewicz wskazywał, że „Miasto inwestycje finansowało kredytem, bo mamy największy w historii i wyprzedażą majątku. „Dzisiaj do sprzedaży za bardzo nie ma już nieruchomości albo prawie wcale”. Na to zaprotestowała Elżbieta Parzych - skarbnik, która stwierdziła, że „jest Pan w opozycji i to jest krzywdzące”, wskazując, że mienie do sprzedaży wpisuje szacunkowo, a „te liczby o niczym nie świadczą”. Wiceprezydent Andrzej Garlicki precyzował alternatywę: czy spłacać stare kredyty i nie inwestować, czy coś robić. Wybieramy opcję, „że to jest szansa na rozwój Miasta, żeby przyszłe pokolenia chciały tutaj mieszkać i chciały dalej rozwijać to Miasto.” Musimy te szanse wykorzystać, a nie ma innego sposobu, jak do każdej inwestycji dołożyć swoje pieniądze – tłumaczył.
Radny Zbigniew Prosiński zaproponował, aby „zająć się trendami i jak te problemy rozwiązać”. - Jak przyjrzymy się rozbudowie mieszkaniowej to wygląda to bardzo ładnie, miasto się rozwija. Tylko mieszkańców nam nie przybywa i to jest problem. I jakie działania podjąć, aby ci ludzie zostawali? – pytał.
Prezydent Chrzanowski wskazał na obniżający się deficyt dzietności. Napomniał radnego, aby „wyjść z przekazem, aby ludzie chcieli tu mieszać, a nie mówić że ludzie stąd wyjeżdżają”. Wiceprezydent Garlicki wskazał na trend przeprowadzania się na przedmieścia.
Do wypowiedzi wtrącali się radni prezydenccy, którzy pouczali pytających radnych i dziękowali prezydentowi, za wszystko. Prezydent i wspierający go radni przyjęli postawę, aby za wszystko, co nie jest zgodnie z ich linią krytykować.
- Jak nie o Domnasiewiczu to o mnie, bo tylko my dwaj się odzywamy. Macie jakieś uprzedzenia? - pytał Prosiński. - Głos, który zabierałem to w trosce o dobro tego miasta. Ja nie muszę zgadzać się z prezydentem... wybaczcie, aby w każdym punkcie zajmować czas podziękowaniami. Gratuluję zaczętych i ukończonych inwestycji, ja się z nich bardzo cieszę, ale nie można budować narracji , że odezwie się radny Domasiewicz, przecież nie kłamał, Pani skarbnik mówi, że opozycja, na siłę upychacie nas gdzieś do kąta – mówił lekko zirytowany.
Zarzucano innym niż z grupy prezydenckiej że nie chcieli parku Jana Pawła II, że nie chcą inwestycji itd.
- Panie Prezydencie Chrzanowski, o parku Jana Pawła II, jak Pan mówi, że wiele osób było przeciw i że tak się udało. Mam przeolbrzymią satysfakcję, że to się udało, już nie będę mówił dlaczego. Podziękować należy całej kadencji radnych 2010-14, wszystkim, którzy ten pomysł wspierali, prezydentowi Czerniawskiemu także, bo Jego się często pomija - odpowiedział Prosiński. - Kilkakrotnie Pan buduje narrację, że opozycja przeciwna, ja jestem opozycja. Chcę panu przypomnieć, że większość osób, która była przeciwna tej inwestycji dzisiaj jest w pańskimi koalicjantami – wypomniał. - Pogratuluję Państwu i sobie, że to miasto się kręci. Ale musimy podejmować działania, bo jest wiele zagrożeń, które możemy przegapić i obudzimy się z wielkim problemem.
- Dziś jest świetna okazja do zadłużania, bo pieniądze są tanie. Ale za dwa trzy lata nie będą takie tanie. A jak będą na poziomie 10% to skąd przychody brać? - pytał. - Dyskutujmy o zagrożeniach, nie koncentrujcie się na osobie Domasiewicza czy Prosińskiego, bo my nie chcemy źle. Gratuluję mieszkańcom, bo to za ich pieniądze, bo każdy mieszkaniec Łomży ma dzisiaj około 3000 zł długu – precyzował Prosiński.
Udzielenie absolutorium, na co zwrócił uwagę także prezydent Chrzanowski, jest aktem politycznym, choć niektórzy radni stawiali to jako zarzut. Dlatego też każdy z klubów radnych prezentował swoje stanowisko w tej sprawie. Zaczął klub radnych PIS, który stwierdził, że „nie udzieli poparcia prezydentowi Mariuszowi Chrzanowskiemu” i wyliczał m.in.: za brak oceny funkcjonowania i wyliczeń finansowych ZGO co spowodowało znaczącą podwyżkę za wywóz odpadów komunalnych w 2020 roku., za brak konsultacji z wszystkimi przewodniczącymi klubów w sprawach kluczowych dla miasta, za nieuzasadnione merytorycznie wystąpienie z Łomżyńskiego Forum Samorządowego, za opóźnienia na inwestycjach, za ciągłe zadłużanie miasta i za hotel robotniczy przy Wesołej. W swoim stanowisku podkreślają, że mimo zastrzeżeń i uwag, co do sposobu zarządzania miastem, dzięki programom rządu Prawa i Sprawiedliwości i sejmiku województwa podlaskiego, którzy przekazują środki około 100 mln zł, co przyczyniło się do realizacji wielu inwestycji w mieście.
Artur Nadolny nazwał je banałami, a prezydent Chrzanowski określił sloganami i „dość słabe”.
Zarówno klub radnych Prezydenta Chrzanowskiego jaki i Koalicji Obywatelskiej poparły udzielenie absolutorium. „Łączy nas Łomża” - powiedział Piotr Serdyński nawiązując tym samym do przedmeczowej atmosfery. Radni z większości prezydenckiej atakowali za „polityczność stanowiska klubu PiS”, a jak zwrócił uwagę radny Dworakowski, Koalicji Obywatelskiej już nie. Widać było walkę stronników Chrzanowskiego z pozostałymi, odmawiając im często troski o miasto. Prezydent Chrzanowski zarzucił PiS „nieuczestniczenie w pracy”. - Nie jeździliście ze mną do żadnych ministerstw – wypominał, a co do zadłużania, przypomniał, że nawet rząd zachęca do zadłużania.
- Dyskusja toczy się o absolutorium i niepotrzebnie została skierowana na partię Prawo i Sprawiedliwość – wtrącił Wiesław Grzymała z klubu PiS. - Życzę Panu powodzenia, źle życzyć Panu realizacji zamierzeń, to źle życzyć miastu. Inwestycje, które były poruszane cieszą mieszkańców, cieszą radnych cieszą i mnie. Być może struktura mogłaby być inna. Bo trzeba zwrócić uwagę, na fakt, że w przyszłości będą one generowały koszty. Wiele jeszcze rzeczy mogłoby w Łomży być, ale to będzie generowało koszty. Być może trzeba było położyć akcent, aby dać impuls wzrostu gospodarczego. Bo te koszty jakimiś dochodami trzeba będzie pokryć – klarował. Na chwilę obecną, to zadłużenie nie jest groźne, ale zwracał uwagę radnym na możliwy wzrost stóp procentowych.
- Kadencję zaczynaliśmy dobrze – kontynuował Grzymała. - Była współpraca. Panie prezydencie, coś później się wydarzyło, że obecnie jest Pan otoczony szczelnie kordonem 13 radnych, a my jesteśmy na marginesie. Pewne jednak decyzje podejmuje się w pewnym gremium na prezydium, a my tam nie mamy żadnej reprezentacji – wskazywał Wiesław Grzymała. - Jeśli nawet dochodzi nowy radny, to się tworzy nową komisję. Część z nich tu jest przewodniczącym tu wiceprzewodniczącym, Zostaliśmy zepchnięci do opozycji i można powiedzieć, że jest „totalna koalicja”.
Co do krytyki stanowiska stwierdził, że klub ma prawo wyrazić swoje stanowisko. Przypomniał, że „w obecnej kadencji Pana najbliżsi współpracownicy jakie opinie wyrażali przy udzielaniu, absolutorium. Stanowisko wówczas klubu Platformy obywatelskiej a dziś Koalicji Obywatelskiej zostały zapisane”.
Radny Andrzej Wojtkowski wtrącił, że „to co się w tym roku zadziało w mieście, to jest co wyście (PiS) głosowali. W tamtej kadencji wyście za wszystkim byli”. „Finanse, które się ciągną, to są przede wszystkim wasze decyzje" – wypominał. Przy okazji rozszerzył absolutorium na wszystkich pracowników Ratusza, jako formę podziękowania. Być może tak, ale prawdopodobnie pracownicy bardziej doceniliby premię za dobrze wykonaną pracę, niż głosowanie polityczne.
I tu się role odwróciły. Ci co bronili zaciąganych kredytów zarzucali wcześniejszej radzie ich branie. Radni są Za, a nawet Przeciw, zależy od konstelacji w jakiej się znajdują, wątpliwość traktowana jest jak atak.
Ostatecznie wszystkie trzy głosowania skończyły się takim samym, przewidywalnym wynikiem czyli większość prezydencka (13) - za, PiS (6) – przeciw i wstrzymała się Przyjazna Łomża (3).
„Normalka” - skwitowała wyniki głosowania przewodnicząca Alicja Konopka, a ktoś z sali podczas braw zakrzyknął „kordon się trzyma”.