„Jedynka” nadal w grze o utrzymanie
Kolejne dwa punkty wywalczyły w rozgrywkach II ligi siatkarki UKS-u AZS Jedynka PWSIP Łomża. W sobotę, 2 lutego podopieczne trenera Mirosława Skawskiego pokonały we własnej hali Łaskovię Łask 3:2 (23:25, 25:12, 25:21, 23:25, 15:8). Dzięki wygranej z Łaskovią, zespół Jedynki awansował na siódme miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów co ósmy AZS UMCS Lublin oraz dziewiąta Perła Złotokłos.
Spotkanie z zajmującą przed tym meczem 6. miejsce Łaskovią było dla łomżanek niezwykle ważne - Drużyna z Łasku to oprócz UKS-u Ozorków ekipa, z którą jesteśmy w stanie skutecznie walczyć o zwycięstwo. W przypadku zdobycia w obu meczach kompletu punktów powinniśmy utrzymać się bez konieczności grania baraży - mówił przed spotkaniem szkoleniowiec Jedynki.
Mocno zmobilizowana ekipa trenera Skawskiego bardzo dobrze rozpoczęła pierwszego seta. Już po kilku chwilach na tablicy wyników było 5:0! Do stanu 15:9 łomżanki spokojnie kontrolowały wydarzenia na boisku. Niestety później coś zacięło się w grze miejscowych. Zawodniczki Łaskovii zaczęły prezentować się znacznie lepiej. Szczególnie dobrze funkcjonował u nich blok i dzięki temu bardzo szybko osiągnęły dwupunktową przewagę (18:16). Gospodynie zdołały otrząsnąć się jeszcze i ponownie odzyskać prowadzenie (23:22). Potem jednak dwa proste błędy indywidualne oraz nieprzyjęcie zagrywki jednej z zawodniczek z Łasku spowodowały, że pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem gości 25:23.
Mocno zdenerwowane takim obrotem sprawy łomżanki wzięły się ostro do pracy i w drugim secie wręcz rozniosły rywalki, wygrywając 25:12.
Zdecydowanie bardziej wyrównana była trzecia odsłona tego spotkania. Do wyniku po 11 żadnej z drużyn nie udało się uzyskać prowadzenia wyższego niż 1-2 punkty. Dopiero w tym momencie dzięki mocnej zagrywce Renaty Białej Jedynka odskoczyła na pięć oczek (20:15). Niestety chwilowe rozluźnienie spowodowało, że rywalkom udało się dojść na jeden punkt (22:21), ale końcówka należała już do miejscowych. Pierwszą piłkę setową udanym atakiem ze środka wykorzystała Milena Skowrońska i dzięki temu zespół z Łomży wyszedł na prowadzenie 2:1.
Kolejny, czwarty set był od początku nie układał się po myśli gospodyń, które nie potrafiły kontynuować dobrej gry z końcówki poprzedniej partii. Zawodniczki z Łasku grały praktycznie bezbłędnie i dzięki temu cały czas utrzymywały kilka punktów przewagi. Bardzo ważna dla losów tego seta sytuacja miała miejsce przy wyniku 16:18. Wtedy to po ataku Marty Jaszczuk piłka wpadła w aut. Sędziowie przyznali punkt Jedynce, ale po protestach zespołu Łaskovii, że piłka jednak otarła blok, zmienili swoją decyzję. I zamiast tylko jednego punktu straty, zrobiły się trzy. Niestety po tym wydarzeniu łomżanki grały już bardzo nerwowo. Ostatecznie przegrały tego seta 23:25 i straciły szansę na wygranie spotkania "za trzy punkty".
Na szczęście w decydującej, piątej partii od początku pokazały, kto w tym spotkaniu jest drużyną lepszą. Przy zmianie stron prowadziły 8:3 i ani na moment ich zwycięstwo nie było zagrożone. W efekcie zwyciężyły 15:8, a całość zakończyła udanym blokiem dobrze grająca tego dnia Skowrońska.
- Gdybyśmy wygrali pierwszą partię, prawdopodobnie całe spotkanie zakończyłoby się naszym spokojnym zwycięstwem 3:0. Niestety nie udało się, ale kolejne dwa punkty także nas cieszą i budują pozytywną atmosferę w drużynie. Oby tak dalej - podsumował mecz trener Skawski.
W najbliższą sobotę łomżanki na wyjeździe zmierzą się z zajmującym piątą lokatę AZS-em AWF UKSW Warszawa. W pierwszym meczu tych drużyn warszawianki wygrały w Łomży po zaciętym spotkaniu 3:1.
is