Historyczne zwycięstwo AZS-u
Po dwóch porażkach przyszła pora na wygraną. Tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Wałkuscy Łomża pewnie ograły AZS UE Wrocław 3:0, notując tym samym pierwszy komplet punktów w historii występów klubu w Ekstraklasie. - Do tej pory graliśmy ładne mecze z drużynami z czołówki, ale niestety wyniki były dla nas niekorzystne. Tym razem ty my byliśmy faworytem - mówił trener łomżanek, Wacław Tarnacki. Wrocławianki przyjechały bowiem do Łomży bez swojej najlepszej zawodniczki, Anny Janta-Lipińskiej, która jest poważnie kontuzjowana.
W pierwszym pojedynku do walki stanęły liderka zespołu z Łomży, Ren Bingran i młodziutka Bajor. Nieco niespodziewanie pierwszego seta wygrała przyjezdna, ale w trzech kolejnych górą była Żanka, wygrywając ostatecznie 3:1. Trzeba przyznać, że mimo zaledwie 14 lat, wrocławianka zaprezentowała się bardzo dobrze, długo dotrzymując kroku bardziej ogranej zawodniczce gospodarzy.
Jak się później okazało, pojedynek nr 2 miał największy wpływ na końcowy wynik. Magdalena Sikorska zmierzyła się w nim z najbardziej doświadczoną w drużynie z Wrocławia Darią Łuczakowską. Dwie pierwsze partie to tenisistka gości dyktowała warunki przy stole mając przy tym trochę szczęścia, bo łomżanka kilka razy oddała punkty w bardzo prosty sposób. Jednak przy wyniku 0:2, Sikorska wzięła się ostro do pracy. W kolejnych setach zwyciężyła do 4 i 8 i o końcowym rezultacie miał zadecydować tiebreak. W nim trwała zacięta walka, ale zdecydowanie bliżej do zwycięstwa była Łuczakowska. Niestety dla siebie i swojego zespołu nie zdołała wykorzystać aż trzech piłek meczowych i ostatecznie musiała przełknąć gorycz porażki 12:14.
- Magda jest taką zawodniczką, która długo się rozgrywa. Od trzeciego seta zaczęła już grać normalnie i to przyniosło efekt - tłumaczył Tarnacki.
W trzeciej, jak się później okazało, ostatniej grze tego meczu Dominika Dąbrowska spotkała się z 16-letnią Adą Jończyk. I w tym pojedynku pierwszego seta wygrała wrocławianka. W trzech kolejnych zwyciężyła jednak bardziej doświadczona Dąbrowska, prezentując przy tym kilka efektownych zagrań. Tym samym łomżanki zapisały na swoim koncie trzeci duży punkt i odniosły pierwsze zwycięstwo w Ekstraklasie.
- Muszę przyznać, że bałem się czy dziewczyny wytrzymają presję bycia faworytkami. Już w pierwszej grze widać było, że Żanka dźwiga ten ciężar na swoich barkach i stąd jej trudny pojedynek - ocenił szkoleniowiec zespołu z Łomży - Zwycięstwo cieszy i dziewczyny na pewno podbudują się przed kolejnym meczem - dodał Tarnacki.
A następny pojedynek "Wałkuskie" rozegrają już w sobotę, 29 października. Również w Łomży (hala im. Olimpijczyków Polskich) zmierzą się z drużyną MKSTS Polkowice. Początek meczu o godz. 18.00. Wstęp na to spotkanie jest wolny, a wśród wszystkich przybyłych organizatorzy rozlosują nagrody niespodzianki.
is