Sznury
„Nieodzowną i najpiękniejszą ozdobą w ubiorze Kurpianek są korale bursztynowe”- tak strój Puszczy Zielonej w 1961 r. A. Chętnik opisywał w „Polskiej sztuce ludowej”, dodając, że szczególnie dużo bursztynu wydobywano w I połowie XIX wieku, stąd: „każda Kurpianka miała wtedy po trzy różne sznury korali bursztynowych. Na szyi zakładały podwójny sznurek drobnych jak groch, drugi sznurek często podwójny z większych korali a trzeci - z dużym bursztynowym medalionem, krzyżykiem lub bursztynowym sercem. Takie bursztyny najlepiej odbijały się na tle czerwonych gorsetów.. Dawnymi laty modne były bursztyny o kolorze miodowym, ostatnio (tak pisał Chętnik równo 50 lat temu) przyszła moda na bursztyny różnobarwne, przejrzyste i matowe, których jeden przeważnie sznur zdobi szyje współczesnych Kurpianek. Obok tych nosi się tu obecnie szklane a nawet drewniane korale, pomalowane na żółty lub inny kolor.” Oby jak najdłużej utrzymywał się na Mazowszu Kurpiowskim zwyczaj noszenia prawdziwych bursztynów, a wzorcem do porównań - kształtów, zestawień barw i tajemniczych struktur wnętrza - są unikaty z kolekcji Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży, uratowane od zapomnienia przez znawcę tematu doc.dr Adama Chętnika, który szczęśliwie także w Muzeum Ziemi w Warszawie zdążył zainicjować dział bursztynu. Chętnik przestrzegał, że nie każda ilustracja stroju kurpiowskiego jest wartościowa (z dość licznych w XIX wieku -najlepsze ryciny wykonał W.Gerson) bywają i takie: „odtworzone przez rysownika, który raczej na Kurpiach nie był”. Wśród artystów, którzy na zlecenie Chętnika czytelnie przedstawiali szczegóły stroju była Janina Dąmbska: oto jedna z takich prac (1952 r.): Kurpianka z Myszyńca, w stroju odświętnym, z nieodłącznymi bursztynami. Za nią: fotografia pięciu sznurów bursztynowych zwanych też naszyjnikami - najstarsze sprzed 100 lat, ze zbioru Chętnika - pochodzące ze wsi: Tatary, Kadzidło, Zalesie, Surowe i Wach.