Makatki
Nagle okazało się, że makatki są rzadkością - nikt tego nie zbierał w okresie ich największej popularności, trwającej do lat 60. XX wieku. Kojarzymy je zazwyczaj z formą czarnych kwadratów lub białych prostokątów płótna, z wyszywanymi scenami narracyjnymi: przekopiowanym obrazkiem i sentencją „z życia wziętą” (na zdjęciu: fragment takiej makatki z gospodynią.) Najciekawszą odmianą jest makatka panoramiczna, malowana ręcznie na szarym płótnie - to właściwie szpetny obraz olejny, ze schematycznym i kiczowatym zestawem: łabędzie na stawie, jelenie na rykowisku. Rzadkością jest temat anioła - stróża, jak ten w zbiorach Muzeum w Łomży, z 1928 roku, o wymiarach 157 x 65 cm , z błagalnym westchnieniem „Boże błogosław nasz dom”. Niechętnie przez niektórych uznawane za odmianę sztuki ludowej, w której odbijają się gusta naszych wsi i małych miasteczek a przecież to zjawisko uniwersalne i odwieczne. Kiedy czasem powstaje fala zainteresowania porażającym fenomenem kiczu, uświadamiamy sobie, że łatwizna kolorowych obrazków, Harlequinów, muzyki disco polo, seriali telewizyjnych lub kiczowatych zachowań wcale nie jest domeną ludu, podoba się także tak zwanym umownie - elitom.