Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 27 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 426

Stan umysłu

Wyobraź sobie stan kiedy mózg pracuje wolniej. Mgnienie oka, wydaje się kwadransem a otwarcie puszki Sprita, boli w palec jak przebicie widłami śródstopia. Nawet ból głowy, już tak nie boli. Językiem nawilżasz usta. Nie wiesz czy jesteś spragniony, czy może powinieneś zdrzemnąć się jeszcze trochę.

Nie zaśniesz – myślisz. Myśli kłębią się w głowie, jak niezliczony zbiór dusz. Światów, które tworzą konstelacje wokół bliżej nieokreślonego centrum. One wiedzą coś więcej. Wrażenie się potęguje. Jesteś coraz bardziej sfrustrowany. Szukasz czegoś, dzięki czemu cię zaakceptują. Wytłumaczą pustkę, podadzą odpowiedzi jakich sobie tylko zapragniesz. Wszystkie będą prawdziwe.
Budzisz się. To było do przewidzenia. Szkoda, że nikt nigdy nie zobaczy tego co sobie wyobraziłeś.

W Krynicy Morskiej mają dobrze. Nawet podatki płacą największe. Na jednego, na twarz. Każdemu chyba, twarz wykrzywiłby grymas, gdyby dowiedział się, że zapłacił właśnie prawie czterdzieści tysięcy podatku. W twardej, polskiej walucie. U nas nędza. Marne tysiąc dziewięćdziesiąt i mniej. Łomża leży na styku dwóch światów. Wschodu i zachodu kraju. Zwykle pograniczne miejscowości miały łatwiej. Dodatkowy grosz wpadał z myta, zatrzymywali się turyści. Rozkwitały bary, restauracje i spelunki. Teraz, granice każdy sobie stawia sam. Przesuwa słupki jak mu wygodnie. Z jednej strony napis „ja idealny” z drugiej „głupota”. Na granicy z głupotą próżno szukać jakichś zorganizowanych przejść. Nie ma infrastruktury, zdemontowano szlabany. Głupota należy do strefy wolnego handlu. Można przywieść wszystko, nic nie opłaca się wwozić. Mamy ujemny bilans handlowy i nie zanosi się na poprawę. Z głupotą mamy podpisaną umowę o małym ruchu granicznym, czasem dużym, rozszerzoną o brak konieczności posiadania wizy. Kiedyś funkcje pograniczników odgrywały wartości. Zaciągnięty hamulec kazał nawet samego siebie traktować z rezerwą. Zużyła się warstwa ścieralna, hamulce nie działają. Pociąg do kasy jedzie bez żadnej kontroli tempa.

Nie ma miejsca w dzisiejszym świecie na postulaty Solidarności (te romantyczne, na poziomie idei, nie te dotyczące cen kiełbasy zwyczajnej). Nie ma też miejsca na komunistyczną walkę klas, chyba, że z góry wiadomo, która klasa zwycięży. Dziś mamy kapitalizm zjednoczonych korporacji oddalonych.
Nie zrozumiesz nigdy tego, co czuje człowiek zwalniany z pracy gdzieś tam setki kilometrów stąd. Podejmujesz decyzje. Nie jesteś w stanie czuć. Czujesz się zwyczajnie. Taka jest kolej rzeczy. Żeby coś wyrosło, coś musi zgnić. Restrukturyzacja firmy, rzecz święta, i w odróżnieniu od dewocjonaliów, pożądana.
Zwolnienia w łomżyńskim browarze. Nie pierwsze i pewnie nie ostatnie. Szkoda tylko, że zabrakło klasy, i jak zwykle spojrzenia na człowieka.

Mariusz Rytel


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę