Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 napisz DONOS@

wtorek 6.12.2005

Kurier Poranny - MO do rozliczenia Gazeta Współczesna - Zagubiony w poszukiwaniu map Gazeta Współczesna - Bezpieczny numer Gazeta Współczesna - Dyskutowali o prawie Gazeta Wyborcza - Hak opóźniający

Kurier Poranny - MO do rozliczenia
Sylwester Rogalewski, komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej w Białymstoku prawdopodobnie odpowie za to, że podpisywał decyzje o internowaniu opozycjonistów. IPN prowadzi śledztwo na wniosek internowanych.
- Napisaliśmy doniesienie o ściganie szefa MO płk. Sylwestra Rogalewskiego i jego zastępcy ppłk. Jerzego Michałkiewicza, szefa SB, jako odpowiedzialnych za internowanie mnie i moich kolegów - mówi Krzysztof Wasilewski, wiceprzewodniczący Klubu Więzionych Internowanych i Represjonowanych.
- To podpis Rogalewskiego widnieje pod bezprawnymi decyzjami o zatrzymaniach - mówi Krzysztof Wasilewski. - Aresztując nas łamał prawo. Trwała jeszcze sesja Sejmu i nie było obwieszczeń o wprowadzeniu stanu wojennego, a sam dekret nie wszedł w życie. To z jego rozkazu zamykali ludzi na Boże Narodzenie, niektórzy zatrzymywani byli przy dzieciach, wieźli ich do komendy boso, w samych kalesonach, mówili, że zaraz wrócą. Powinien za to wszystko odpowiedzieć.
Wasilewski był już przesłuchiwany przez IPN, były komendant MO także.
Rogalewski szefował białostockiej milicji w latach 1975 - 90 . Dzisiaj jest emerytem, mieszka w centrum miasta i z nikim nie chce rozmawiać o swojej przeszłości. - Wszystko, co robiłem zapisane jest w aktach - powiedział nam tylko. - Z tego co czytałem o śledztwie IPN nie jestem podejrzanym i nie wiadomo, czy będę. Jak sprawa trafi na wokandę to będę rozmawiał. Teraz nie ma o czym.
- Śledztwo zostało wszczęte we wrześniu. Przesłuchaliśmy już ponad 20 pokrzywdzonych - mówi prokurator Radosław Ignatiew z IPN. - Z zeznań wynika, że w niektórych przypadkach funkcjonariusze służb PRL przekroczyli swoje uprawnienia. Nie wyklucza, że postawi byłym funkcjonariuszom SB i MO zarzuty.
więcej: Kurier Poranny - MO do rozliczenia

Gazeta Współczesna - Zagubiony w poszukiwaniu map
– W żadnym kiosku nie mogę dostać planu miasta – mówił zdenerwowany Andrzej Mojsa, który wczoraj odwiedził redakcję „Współczesnej” w Łomży. – Byłem w centrum, na dworcu autobusowym, na osiedlu. W dziennikarzach moja ostatnia nadzieja. Pomóżcie!
Andrzej Mojsa jest przedstawicielem handlowym firmy kosmetycznej. Przyjechał z Łodzi wczoraj i po raz pierwszy zobaczył Łomżę. Miał nadzieję, że pracowicie spędzi tu dzień na nawiązywaniu kontaktów handlowych. Ponieważ nie zna miasta, starał się kupić mapkę. Nic z tego! Po kilku godzinach błąkania się, trafił do naszej redakcji. Wspólnie poszliśmy do ratusza. Tam, w punkcie obsługi klienta, gość z Łodzi dostał plan Łomży.
– Jeszcze nam parę zostało – powiedziała urzędniczka.
Andrzej Mojsa cieszył się, choć nie mógł zrozumieć, dlaczego takiej mapki nie ma w sklepach. Przyznał, że nie przyszłoby mu do głowy szukać jej w ratuszu.
– Sporo jeżdżę po kraju i zawsze bez problemu kupuję plany miast, które odwiedzam – opowiadał, zaskoczony łomżyńską odmiennością. – W kioskach i na stacjach paliw, wszędzie są mapy. Tylko tu nie. Co za dziwne miasto!
więcej: Gazeta Współczesna - Zagubiony w poszukiwaniu map

Gazeta Współczesna - Bezpieczny numer
Rowery, aparaty, telefony komórkowe – te i wiele innych przedmiotów policjanci mogą oznaczyć specjalnym pisakiem. Warto to zrobić, bo dzięki temu łatwiej jest odzyskać skradzione rzeczy.
Policja akcję znakowania prowadzi już od sześciu lat.
– Najczęściej ludzie przychodzą oznakować rowery i telefony komórkowe – powiedział st. posterunkowy. Adam Kamiński, dzielnicowy z Łomży. – Czasami umawiamy się też w domach mieszkańców, którzy chcą oznakować np. komputery lub sprzęt muzyczny. Średnio jest to kilka zgłoszeń tygodniowo.
Do oznakowania policjanci używają specjalnego mazaka, który pisze tuszem widocznym dopiero pod promieniami ultrafioletowymi. Tak opisany sprzęt zostaje wciągnięty do rejestru, gdzie oprócz numeru nadawanego przez policję wpisane są również imię i nazwisko, adres właściciela oraz marka oznakowanej rzeczy. Policjanci podczas kontroli sprawdzają, czy dany numer nie figuruje w rejestrze rzeczy skradzionych.
– Sprawdzamy przede wszystkim numery fabryczne – twierdzi nadkom. Adam Fabian, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie. – Ale jeżeli ich nie ma, wtedy szukamy innych oznaczeń, w tym niewidocznych numerów.
więcej: Gazeta Współczesna - Bezpieczny numer

Gazeta Współczesna - Dyskutowali o prawie
– Wymiana doświadczeń w prowadzeniu wyższych szkół zawodowych to największe korzyści naszych corocznych spotkań – podkreśla Jerzy Stefaniak, kanclerz PWSZ w Legnicy, przewodniczący Forum Kanclerzy Państwowych Wyższych Uczelni Zawodowych FOKAN. W tym roku spotkanie organizowała Państwowa Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży.
Forum Kanclerzy PWUZ odbyło się już po raz siódmy. Tym razem przedstawiciele uczelni dyskutowali o zagadnieniach związanych z prawem o szkolnictwie wyższym oraz o wdrażaniu systemu bolońskiego w Polsce.
– Ten system to przystosowanie szkół wyższych w Polsce do standardów europejskich – tłumaczy Jerzy Stefaniak. – Najbardziej interesują nas koszty jego przeprowadzenia. Chcemy też wiedzieć, jak i gdzie możemy szukać środków na ich pokrycie.
W forum uczestniczyła Ewa Sieczek, dyrektor Departamentu Szkolnictwa Wyższego przy Ministerstwie Edukacji Narodowej.
– Dzięki jej obecności zostaliśmy szczegółowo poinformowani o pracach nad rozporządzeniem aktów wykonawczych, dotyczących nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, która obowiązuje od pierwszego września – tłumaczy Stefaniak. – Teraz musimy dostosować do niej swoje prawa i regulaminy
więcej: Gazeta Współczesna - Dyskutowali o prawie

Gazeta Wyborcza - Hak opóźniający
Wbrew zapowiedziom podczas wczorajszych obrad w Ministerstwie Środowiska nie zapadła żadna decyzja w sprawie budowy obwodnic Augustowa i Wasilkowa. Tym razem winna jest ekspertyza, którą w ostatniej chwili dostarczyli drogowcy
Pod koniec sierpnia podczas kampanii wyborczej wojewoda Marek Strzaliński (SLD) zgodził się na budowę dwóch obwodnic. Ponieważ obie zlokalizowane są na terenach objętych europejską siecią ochrony Natura 2000, decyzję można podjąć po przygotowaniu oceny oddziaływania na środowisko. Zdaniem ekologów dokument został przygotowany źle, a decyzja wojewody była sprzeczna z obowiązującym prawem. Zaskarżyli ją do ministra środowiska. Poprzedni szef resortu (SLD) zapowiedział, że odrzuci skargi niezależnie od treści. Nie zdążył. Jego następca, Jan Szyszko, polecił podwładnym dokładne zbadanie zasadności skarg.
Wczoraj odbyło się spotkanie z przedstawicielami drogowców i organizacji ekologicznych. Eksperci zatrudnieni w komisji ds. ocen oddziaływania na środowisko mieli zadecydować, kto ma rację.
Szef podlaskich drogowców Tadeusz Topczewski przedstawił nową ekspertyzę, według której ekolodzy nie mają racji.
- Trzymaliśmy ją jako hak do ostatniej chwili, chociaż została przygotowana już kilka miesięcy temu - chwali się Topczewski. - Gdybyśmy przedstawili ją wcześniej, na pewno powstałoby kilka odmiennych, niekorzystnych dla nas.
Ale teraz to właśnie przez ów "hak" decyzja ministra środowiska po raz kolejny przesunie się w czasie. Ekspertyzę muszą przeanalizować jego prawnicy. Topczewski jest jednak dobrej myśli:
- Jeżeli minister jest mocnym człowiekiem, to szybko podejmie decyzję korzystną dla nas. Poza tym, w całej sprawie ostro lobbują Krzysztof Jurgiel i Krzysztof Putra (minister rolnictwa i wicemarszałek Senatu, obaj z PiS).
więcej: Gazeta Wyborcza - Hak opóźniający

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę