Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 27 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 171

Siatkówka a sprawa Polska

No to żeśmy Bohuna usiekli! - jak mawiał Zagłoba. Chociaż nie był to oryginalny ukraiński Bohun, to rosyjska reprezentacja siatkarzy w dzisiejszych czasach okazuje się zdobyczą o wiele cenniejszą. Na myśl, że ostatnio usiekliśmy ruskich trzydzieści lat temu łza się w oku kręci. Do dzisiaj obchodzimy rocznicę usieczenia sprzed kilkudziesięciu lat. Nie było wielu okazji do siekania naszych sąsiadów, a nawet jak się zdarzyło, to bez przesadnej zajadłości. Zdarzyło się, że byliśmy kiedyś na Kremlu, ale na ogół byliśmy grzeczni. Na pewno grzeczniejsi niż oni, kiedy wpadali z wizytą.

Wracając do sportu - to jest to niesamowite. Niesamowite, bo sportowe lanie zastępuje  ludziom stulecia wojen, tak się można wyżyć. Niech już sobie biorą tę rurę z gazem, nie chcemy mieć z tym nic wspólnego, byleby tylko częściej przegrywali w siatkówkę. Nawet wciągniemy ich do europejskich sił szybkiego reagowania w Brukseli, niech już nawet tego mięsa nie kupują. Zrobi się ściepę narodową i każdy kupi półtuszę wieprzową. Wszystko w ramach dobrosąsiedzkich stosunków. Rzucimy mięsem do morza. Mogą sobie obchodzić to święto wygnania Polaków z Kremla i tak nazwiska paru tysięcy ludzi w okolicach kończą się na „ski” (Semen Połtawski?). Darujemy im nawet aferę z WSI i zapłacimy za szkolenie Oleksego byle by tylko przegrywali. Jesteśmy w stanie zgodzić się na ekstradycję Rywina, chociaż jest wysoce prawdopodobne, że go tam ułaskawią. Niech już nie oddają Wysp Kurylskich, a nawet anektują Madagaskar, niech tylko przegrywają z nami w siatkówkę. Aż jak wspaniałe jest to uczucie! Wręcz nie do pomyślenia, że taki jeden mecz może przynieść taką frajdę. Przecież my, taki mały naród, pokonaliśmy takiego molocha. Ludzi tam u nich może dziesięć razy więcej, a dwunastu z ikrą siatkarską nie mogą znaleźć, nieprawdopodobne! Nawet te ich meczowe pyskówki mogą sobie w siatkę zawinąć. Wybaczamy. W ogóle wiele rzeczy możemy im wybaczyć za tę porażkę. Jak przechodzi euforia, w Polaku budzi się jakaś litość, współczucie, empatia. Pojawia się nawet odrobina sympatii do tego biednego przegranego misia. Możemy im nawet podać pomocną dłoń i zabrać na wycieczkę dookoła świata.  Niech malkontenci nie myślą, że zaraz Polak zabrałby Ruska do Afganistanu, Iraku czy Guantanamo. My nie jesteśmy tacy! Pochylamy się po prostu ze współczuciem nad pokonanym narodem, a że z piedestału, na którym widzi nas cały świat, to już nie nasza wina. Byleby tylko nie byli od nas lepsi w siatkówkę. Nie ma się o co pieklić, my się nawet tą tarczą antyrakietową podzielimy. Jest jeden warunek – w rywalizacji sportowej musimy być lepsi. Polak jest takim stworzeniem, które lubi sport jak koń owies, a Renata – TVN. Zresztą to nie tylko nasza cecha narodowa. Wiedzą to posiadacze mistrzowskich drużyn narodowych w piłce nożnej, koszykówce, hokeju. Krykiet i bierki się nie liczą, musi to być sport, dzięki któremu błyśniemy globalnie. Jakby tak świat dał nam tak trochę pograć, pofolgował dekadę albo dwie i to nie tylko w siatkówkę. Grzeczniejsi bylibyśmy w Europie i bardziej układni. W kraju pracowalibyśmy wydajniej, więcej uwagi poświęcalibyśmy rodzinie, uprzejmi bylibyśmy na ulicach, uśmiechnięci w windach, spokojniejsi w szkołach, bardziej przykładni w nauce, skorzy do jałmużny, szarmanccy w stosunku do kobiet, wyrozumiali dla mężczyzn. Nikt nie musiałby nas przekonywać, sami byśmy byli przekonani wcześniej i w ogóle. Prawda, że tak niewiele potrzeba do szczęścia?! Tak niewiele, by dzięki nam w całym świecie zapanował peace ... przepraszam... PiS oczywiście.

Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę