Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 27 grudnia 2024 napisz DONOS@

środa 7.11.2007

Gazeta Współczesna - Salmonella w przedszkolu Gazeta Współczesna - Nasze mleko jest najdroższe, bo nie ma konkurencji Gazeta Wyborcza - Naciągali na gąbki i pomoc dzieciom Kurier Poranny - Białystok też chce spać - zatrzymać tiry

Gazeta Współczesna - Salmonella w przedszkolu
Sześcioro dzieci z przedszkola "Mały Artysta" trafiło na oddział zakaźny Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. Diagnoza: salmonella. To pierwsze w tym roku zbiorowe zatrucie w regionie. Inspektorzy z Powiatowej Inspekcji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łomży sprawdzają skąd wzięły się bakterie w przedszkolu.
Sześciolatek i trzy czterolatki miały biegunkę i wymiotowały. W sumie do szpitala trafiło sześcioro dzieci, ale dwójka z nich jeszcze czeka na wyniki badań laboratoryjnych. Jedno z dzieci na oddział trafiło bardzo odwodnione, ale po podaniu leków wszystkie przedszkolaki czują się już dużo lepiej. Przedszkolaki są pod baczną obserwacją lekarzy i czułą opieką rodziców. Za kilka dni powinny wrócić do domu.
- Pracownicy łomżyńskiego Sanepidu w poniedziałek przeprowadzili kontrolę w naszym przedszkolu - tłumaczy Izabela Klimczuk, dyrektor przedszkola "Mały Artysta" w Łomży. - Przy przygotowywaniu posiłków dla dzieci przestrzegamy wszystkich norm i tu inspektorzy nie dopatrzyli się żadnych uchybień. Poza tym nie rozchorowały się wszystkie przedszkolaki, a przecież wszystkie jadły to samo.
W przedszkolu narażonych na zachorwanie było 212 osób. Zarażone maluchy pochodzą z różnych grup przedszkolnych. Mama jednego z nich jest pracownicą placówki.
- Jest mi bardzo przykro i martwię się, że nasze maluchy muszą przez to przechodzić, ale jednocześnie jestem przekonana, że ta bakteria musiała "przyjść" do nas z zewnątrz - podkreśla dyrektor Izabela Klimczuk.
Inspektorzy Sanepidu od wszystkich pracowników pobrali wymaz do badania laboratoryjnego. Wszyscy pracownicy mieli aktualne badania lekarskie.
więcej: Gazeta Współczesna - Salmonella w przedszkolu

Gazeta Współczesna - Nasze mleko jest najdroższe, bo nie ma konkurencji
To paradoks! żebyśmy właśnie my, Podlasianie, musieli płacić za mleko najwięcej w kraju – denerwuje się pani Barbara Sawicka z Białegostoku. Statystyki są bezlitosne. Według Głównego Urzędu Statystycznego, w woj. podlaskim za litr mleka uht płaciliśmy we wrześniu średnio 2,69 zł, podczas gdy w woj. zachodniopomorskim 2,53 zł/l, śląskim – 2,56 zł; lubuskim – 2,59 zł!
Dlaczego mleko jest najdroższe w zagłębiu mleczarstwa? Mamy m.in. mleczarnie w Wysokiem Mazowieckiem, Grajewie, Sokółce, Piątnicy, Łapach, Mońkach, Zambrowie, Hajnówce...
– Sprzedajemy mleko w tej samej cenie – mówi Dariusz Sapiński, prezes SM Mlekovita w Wysokiem Mazowieckiem. – A nawet można powiedzieć, że im dalej jedzie nasz towar, tym koszty są większe i wliczamy je w cenę. A jeśli są takie różnice, to już „zasługa” detalistów.
Handlowcy przyznają, że ceny kształtuje lokalny rynek. A więc, nawet w hipermarketach należących do dużych sieci handlowych ceny produktów w poszczególnych miastach mogą się różnić. I to znacznie.
– Zawsze trzeba patrzeć na konkurencję – tłumaczy Dorota Patejko, rzecznik prasowy Auchan. – A więc, duże znaczenie dla nas ma to, jaki jest poziom cen w konkurencyjnych placówkach. W Białymstoku są to przede wszystkim sklepy sieci PSS Społem, Bażantarni, a od niedawna również hipermarket Carrefour.
W sklepach należących do białostockiego PSS-u litr mleka świeżego (o pojemności 1 l i zawartości tłuszczu 2 proc.) kosztuje od 2,19 zł do 2,29 zł. Za litr mleka uht (również 2 proc.) trzeba zapłacić 2,69-2,99 zł. Również w innych osiedlowych sklepach cena litra mleka uht sięga 3 zł.
więcej: Gazeta Współczesna - Nasze mleko jest najdroższe, bo nie ma konkurencji

Gazeta Wyborcza - Naciągali na gąbki i pomoc dzieciom
Blisko 200 tys. zł wyłudzili od Podlasian oszuści, którzy podawali się za osoby wspierające polskie dzieci w Kazachstanie. Policja złapała naciągaczy, a teraz szuka poszkodowanych przez nie osób.
Śledztwo w tej sprawie mundurowi prowadzą od listopada zeszłego roku. Wtedy zatrzymane zostały dwie osoby, które prowadziły firmę (Centrum Marketingowe GDN Merkury Polska) zatrudniającą akwizytorów. Ci pod pozorem pomocy stowarzyszeniu wspierającemu polskie dzieci w Kazachstanie sprzedawali przypadkowym osobom gąbki cegiełki. Jedna kosztowała 5,90 zł, komplet czterech - 35 zł. Pieniądze za nie miały być przeznaczone na wyjazd dzieci na wakacje do Polski oraz zakup niezbędnych artykułów dla tamtejszych domów opieki. Żeby być bardziej wiarygodnymi, sprzedawcy pokazywali kserokopię umowy o współpracy ze stowarzyszeniem z Kazachstanu.
Faktycznie wszystkie pieniądze trafiały jednak do kieszeni właścicieli firmy.
- Szacujemy, że tak oszukanych osób może być nawet 700 - mówi sierż. Marta Rodzik z białostockiej policji. - Na razie udało się nam przesłuchać kilkadziesiąt osób, z czego tylko kilka ma status poszkodowanych przez naciągaczy.
więcej: Gazeta Wyborcza - Naciągali na gąbki i pomoc dzieciom

Kurier Poranny - Białystok też chce spać - zatrzymać tiry
Niszczą nasze ulice i domy, nie dają spać. Władze Łomży już poradziły sobie z tirami i nocą ich nie wpuszczają. .
Teraz czas na Białystok - mówi Anna Pawlikowska, która mieszka przy ul. Ciołkowskiego.
Łomża już sobie poradziła z tirami. Od piątku nie wpuszcza nocą ciężarówek powyżej 10 ton.
- To przemyślana decyzja, która przyniosła ulgę naszym mieszkańcom - podkreśla Krzysztof Choiński, zastępca prezydenta Łomży. Czy to samo powinni zrobić inni prezydenci z Podlasia? - Bardzo dobra myśl. Bo takie decyzje wymuszą na rządzących, by zadbali o nasze drogi i zaczęli budować obwodnice. Już najwyższy czas - ocenia Krzysztof Choiński.
Ten pomysł podoba się białostoczanom. Za zakazem wjazdu tirów jest Anna Pawlikowska, mieszkanka ul. Ciołkowskiego. Od kilkunastu lat tiry skutecznie utrudniają jej życie. - Mój dom po prostu się trzęsie. O wieczornym oglądaniu telewizji przy otwartym oknie nie ma mowy. A żeby było śmieszniej, kierowcy ciężarówek potrafią przy moim domu robić sobie nocny postój - opowiada kobieta. - Wiem, że tiry muszą jeździć, ale przynajmniej w nocy powinien być spokój - dodaje Anna Pawlikowska.
Tego samego domaga się pan Mirosław, który mieszka przy ul. Towarowej. - Hałas tirów jest przeraźliwy. A teraz, jak Łomża się zamknęła, może być jeszcze gorzej - dodaje.
więcej: Kurier Poranny - Białystok też chce spać - zatrzymać tiry


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę