Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 napisz DONOS@

czwartek 8.02.2007

Gazeta Wyborcza - Oskarżona chirurg z łomżyńskiego szpitala Gazeta Wyborcza - Radny bez uprawnień do jazdy? Gazeta Współczesna - Miłość w regionie Gazeta Współczesna - ŁKS pokonał Narew

Gazeta Wyborcza - Oskarżona chirurg z łomżyńskiego szpitala
Zarzut narażenia na niebezpieczeństwo operowanego pacjenta i nieumyślne spowodowanie jego śmierci - o to Prokuratura Okręgowa w Łomży oskarża chirurg Wandę P., którą w listopadzie 2005 r. złapano pijaną na dyżurze w łomżyńskim szpitalu wojewódzkim.
Prokuratorskie śledztwo trwało rok i dwa miesiące. Oskarżona kobieta na nocnym dyżurze operowała 69-letniego mężczyznę. Po zabiegu rodzinie pacjenta powiedziała, że wszystko się udało. Jednak po wybudzeniu z narkozy mężczyzna zmarł.
Kilka godzin po operacji żona zmarłego wyczuła od lekarki alkohol. Rodzina powiadomiła policję. Alkomat wykazał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Chirurg tłumaczyła się, że źle się poczuła i wzięła lek na spirytusie.
Prokuraturze nie udało się zdobyć dowodów na to, że kobieta operowała 69-latka po pijanemu.
- Biegli stwierdzili, że chirurg podczas operacji nie rozpoznała wszystkich dolegliwości pacjenta i dlatego nie mogła podjąć skutecznego leczenia. Nie udało się im jednoznacznie stwierdzić, czy była wtedy pijana - mówi prokurator Tadeusz Marek, szef pionu śledczego.
Wanda P. nie przyznaje się do winy i twierdzi, że postępowała zgodnie ze sztuką lekarską. 
więcej: Gazeta Wyborcza - Oskarżona chirurg z łomżyńskiego szpitala

Gazeta Wyborcza - Radny bez uprawnień do jazdy?
Wiele wskazuje na to, że wiceprzewodniczący sejmiku jeździł samochodem bez ważnego prawa jazdy.
Pod koniec grudnia Sławomir Gromadzki, wojewódzki radny Samoobrony, spowodował dość poważny wypadek drogowy w okolicach Zbójnej. Osobą, która w nim najbardziej ucierpiała, był sam radny - rekonwalescencja w szpitalu trwała ponad miesiąc. Na nieszczęście dla zainteresowanego to nie koniec kłopotów związanych z tym zdarzeniem.
Okazuje się bowiem, że jeszcze zanim do niego doszło, radny został pozbawiony prawa jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych za wykroczenia drogowe. Skierowano go na ponowny egzamin sprawdzający jego umiejętności.
Sławomir Gromadzki temu nie zaprzecza, ale podkreśla, że nie dostał decyzji administracyjnej o odebraniu mu prawa jazdy.
- Ani przed wypadkiem, ani po nim. Szczerze mówiąc, nie dostałem takiej decyzji do dzisiaj. I to wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat - radny jest bardzo oszczędny w słowach. Pytanie, czy w takiej sytuacji wolno mu było prowadzić samochód, zbywa krótkim:
- Odmawiam komentarza.
Dodaje, że ledwo uszedł z życiem z płonącego samochodu, a obrażenia, jakie wówczas odniósł, są dla niego bardzo dotkliwą karą.
W myśl prawa może to jednak nie wystarczyć. Chociaż starostwo powiatowe w Kolnie odmawia wszelkich informacji na ten temat, wiele wskazuje na to, że radny doskonale wiedział o pozbawieniu go prawa jazdy jeszcze przed wypadkiem, co więcej - sam dokument zdał do urzędowego depozytu. Wyznaczono nawet termin egzaminu, dzięki któremu mógł spróbować odzyskać odebrane uprawnienia - koniec stycznia. Z powodu rekonwalescencji Sławomir Gromadzki przystąpić do niego nie mógł.
więcej: Gazeta Wyborcza - Radny bez uprawnień do jazdy?

Gazeta Współczesna - Miłość w regionie
Mieszkańcy naszego regionu są zadowoleni ze swojego życia seksualnego. Trochę gorzej jest jednak z tworzeniem stałych związków, na które często nie mamy czasu.
Generalnie 9 na 10 Polaków jest zadowolonych ze swojego życia seksualnego, a mieszkańcy północno-wschodniej Polski należą do grupy tych, którzy są zadowoleni najbardziej - mówi prof. Barbara Darewicz, seksuolog i urolog.
Pociągające usta
Jak wynika z rozmaitych badań opinii społecznych, pod względem upodobań seksualnych nie odbiegamy zbytnio od średniej krajowej. Możemy się w niektórych dziedzinach nawet poszczycić lepszymi wynikami - np. dłuższą średnią długości przeciętnego aktu seksualnego. Nieco rzadziej niż mieszkańcy innych regionów mężczyźni z naszego regionu szukają wrażeń w agencjach towarzyskich, rzadziej też kupują gadżety erotyczne. Za atrakcyjne seksualnie w drugiej osobie uważamy przede wszystkim figurę i usta.
Jednak według pani profesor, niekoniecznie wszelkie tego typu rankingi warto brać na serio.
- Nie warto porównywać się ze średnią krajową, ale patrzeć, czy jest nam dobrze w małżeństwie czy narzeczeństwie - mówi. - Każdy człowiek ma inne oczekiwania wobec drugiej osoby, każdemu podoba się co innego. Czasem patrząc z boku na jakąś parę, dziwimy się, co ktoś widzi w drugiej osobie. Ale najważniejsze, aby para była dla siebie nawzajem atrakcyjna i spełniała własne oczekiwania.
Miłość bez seksu
Według pani profesor, są pary, które mają bardzo udany seks, ale w ich związku nie ma miłości i odwrotnie.
- Bywają pary, których związek nie był wcale skonsumowany, ale się kochają i nie rozstają. Za to czasem szukają fachowej pomocy. Seks jest bowiem potrzebny w życiu człowieka, to bardzo ważny element - ocenia.
więcej: Gazeta Współczesna - Miłość w regionie

Gazeta Współczesna - ŁKS pokonał Narew
Drugoligowi piłkarze ŁKS-u Browar Łomża wygrali pierwszy sparing w trakcie przygotowań do rundy wiosennej.
Ełkaesiacy pokonali wczoraj w Ostrołęce 1:0 miejscową Narew. Jedyną bramkę spotkania strzelił Iwo Zubrzycki. - Był to raczej mecz na wybieganie - mówi trener ŁKS-u Czesław Jakołcewicz. - Boisko posypano piaskiem. Na początku wyglądało nieźle, ale po kilkunastu minutach gry bardziej przypominało plażę.
W tych warunkach lepiej radzili sobie biało-czerwoni. W 35 minucie Zubrzycki urwał się ostrołęckim obrońcom i strzałem "po długim rogu” pokonał bramkarza Narwi Andrzeja Łyzińskiego. Jak się później okazało, był to gol na miarę zwycięstwa.
- ŁKS to zespół o sporych możliwościach - ocenia drugoligowego przeciwnika trener gospodarzy Sławomir Stanisławski. - Jego zawodnicy są młodzi, dobrze zaawansowani technicznie i pod wodzą doświadczonego fachowca, jakim jest Czesław Jakołcewicz, mogą sporo zwojować.
Obaj szkoleniowcy nie przykładają do wyniku wielkiej wagi. Podkreślają, że środowe spotkanie było kolejnym etapem przygotowań do rundy wiosennej.
- Trudno wyciągać wnioski po meczu toczonym w takich warunkach - zaznacza Jakołcewicz, wstrzymując się jednocześnie z oceną umiejętności Marcina Żebrowskiego. Napastnik rezerw Zagłębia Lubin wczoraj zadebiutował w łomżyńskiej drużynie. Więcej o 21-letnim testowanym zawodniku Jakołcewicz będzie mógł powiedzieć w sobotę. Pojutrze biało-czerwoni zagrają w Warszawie z Jagiellonią. 
więcej: Gazeta Współczesna - ŁKS pokonał Narew

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę