W maju mamy pojechać kawałkiem łomżyńskiej Via Baltica
Pierwszy odcinek łomżyńskiej części Via Baltica miał być gotowy za kilka dni, ale przesunięto termin realizacji zadania do 11 maja. Tym odcinkiem ma być niespełna 7 km ekspresowej obwodnicy Szczuczyna. Prace trwają od października 2018 r. Póki co wykonawca deklaruje dotrzymanie nowego terminu zakończenia zadania, choć i budujący poszczególne odcinki drogi ekspresowej S61 wskazują na groźbę rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Pierwsza jezdnia obwodnica Szczuczyna powstała w 2015 roku. Zlecenie na jej uekspresowieniem – czyli zbudowanie drugiej „lewej” jezdni obwodnicy, w ramach budowy drogi ekspresowej otrzymała firma Polaqua. To najmniejsze ze zleceń na całej Via Baltica. Wartość kontraktu wynosiła 75 milionów złotych. Drugą jezdnię ekspresówki miano zbudować w 13 miesięcy, ale bez uwzględnienia „martwych w budowlance” okresów zimowych, które trwają od 15 grudnia do 15 marca. Mimo, że w tym roku zimy praktycznie nie było i prace można było prowadzić non stop, okazuje się, że termin oddania do użytku ekspresowej obwodnicy Szczuczyna musiał zostać przesunięty. Jak informuje Rafał Malinowski z białostockiego oddziału GDDKiA nowy termin zakończenia prac to 11 maja 2020 r.
- Wykonawca deklaruje realizację zadania w terminie – mówi Malinowski zapewniając, że póki co – mimo groźby koronowirusa prace na wszystkich budowanych odcinkach drogi ekspresowej S61 trwają bez zakłóceń. W przypadku obwodnicy Szczuczyna wykonawca niedawno informował GDDKiA o postępach i wykorzystywanych do budowy zasobach. W pierwszej połowie marca przy budowie obwodnicy Szczuczyna pracowało 76 osób z wykorzystaniem 33 maszyn.
Poza dobudową drugiej „lewej” jezdni obwodnicy o długości ok. 6,6 km, wykonawca miał także przebudować zbudowaną kilka lat wcześniej „prawą” jezdnię na odcinku ponad 1,1 km wraz z likwidacją dwóch istniejących skrzyżowań, oraz poszerzyć ją dobudowując pas awaryjny o szerokości 2,5 m na odcinku 4,7 km.