Straci samochód i wolność?
Nie każdy rekord daje chwałę i uznanie. Są takie, które przysparzają kłopotów i kosztów. Przekona się o tym zatrzymany przez policjantów kierowca, u którego badanie wykazało 3,7 promila alkoholu w organizmie. Czeka go sąd.
Wczoraj przed 11 mundurowi z oddziału prewencji w Białegostoku z siedzibą w Łomży, którzy mieli służbę na terenie naszego miasta, na radiostacji usłyszeli, że pod jeden z warsztatów podjechał samochód, którego kierowca może być nietrzeźwy – czytamy w komunikacie Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Zgłoszenie okazało się prawdziwe, a 34-letni kierowca kompletnie pijany. „Miał trudności, aby samodzielnie opuścić samochód”. Co więcej „bełkotliwą mową próbował przekonać policjantów, że był z mamą na zakupach, i że zgubił kluczyki od auta i nie mógł nim kierować”.
Badanie alkomatem wykazało ponad 3,7 promila alkoholu w organizmie. Z kolei przegląd kartoteki wykazał, że już w 2020 roku 34-latek za jazdę pod wpływem alkoholu miał zatrzymane prawo jazdy. Po czynnościach mężczyzna przekazany został matce – informują policjanci, a jego samochód na parking strzeżony.
Czeka go teraz odpowiedzialność karna. Zgodnie z kodeksem karnym za jazdę w stanie nietrzeźwości w okresie obowiązywania zakazu grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Mundurowi apelują by reagować na osoby zamierzające kierować pojazdami będąc pod wpływem alkoholu. „Nie jesteśmy nieśmiertelni, nieodpowiedzialność siadających za kierownicę po alkoholu może kosztować nas życie. Reagujmy!!!”
źródło: KMP Łomża