Fotografia z myszką - Bolesław Deptuła
Remiza
Szybko przyzwyczaimy się do obecności Teatru Lalki i Aktora w odnowionym budynku na Placu Niepodległości w Łomży i trudno będzie uwierzyć, że poprzedni gospodarze też brali udział w swoistych przedstawieniach... z ogniem i wodą w tle.
fot. ze zbiorów ŁTF - reprod. B. Deptuła
Dzielni strażacy zawsze mieli wierną publiczność, co widać także na tej fotografii sprzed pół wieku w ujęciu Mieczysława Gregorka. Jak zwykle bywa i tu brak opisu, więc można się tylko domyślać jaka to uroczystość zgromadziła mieszkańców Łomży. Prawdopodobnie obowiązkowe Święto I Maja wymusiło umieszczenie nad garażami transparentu: "Nasz wkład w plan 6-letni to obrona dorobku klasy robotniczej przed pożarem" oraz wypisanie na masce auta z drabiną strażacką, pieszczotliwej nazwy: "Grzmot".
Straż pożarna zawsze cieszyła się dużym szacunkiem mieszkańców. Dawniej znana była także z udziału w życiu kulturalnym miasta poprzez organizację festynów, przedstawień teatralnych czy loterii fantowych, z których dochód przeznaczano na zakup sprzętu pożarniczego, mundurów, budowę siedziby. Nawet podczas wojen światowych w Łomży pozostawali ochotnicy, ofiarnie gaszący pożary w bombardowanym mieście. W czasie okupacji - jak twierdzi historyk Czesław Brodzicki - Niemcy zwiększyli stan taboru samochodowego samochodowego Łomży do 4 wozów pożarniczych, był nawet Mercedes.
Po odzyskaniu niepodległości Ochotnicza Straż Pożarna po raz kolejny samorzutnie się zorganizowała, szczególnie za sprawą instruktora Feliksa Sarosieka, który od roku 1950 zostaje Komendantem Powiatowym. W 1948 roku utworzono Pogotowie Okręgowe OSP, a od 1957 - zawodową Straż Pożarną w Łomży.
Zmieniły się czasy, zerwana została więź z tradycją. Jakiej iskry trzeba, aby np. Strażacka orkiestra znowu zaczęła wzbogacać życie kulturalne miasta. Trudno pogodzić się z myślą, że juz nigdy w Łomży "nie da ognia" prawdziwa orkiestra dęta, chociażby z okazji uroczystego otwarcia Teatru w byłej remizie strażackiej.
Straż pożarna zawsze cieszyła się dużym szacunkiem mieszkańców. Dawniej znana była także z udziału w życiu kulturalnym miasta poprzez organizację festynów, przedstawień teatralnych czy loterii fantowych, z których dochód przeznaczano na zakup sprzętu pożarniczego, mundurów, budowę siedziby. Nawet podczas wojen światowych w Łomży pozostawali ochotnicy, ofiarnie gaszący pożary w bombardowanym mieście. W czasie okupacji - jak twierdzi historyk Czesław Brodzicki - Niemcy zwiększyli stan taboru samochodowego samochodowego Łomży do 4 wozów pożarniczych, był nawet Mercedes.
Po odzyskaniu niepodległości Ochotnicza Straż Pożarna po raz kolejny samorzutnie się zorganizowała, szczególnie za sprawą instruktora Feliksa Sarosieka, który od roku 1950 zostaje Komendantem Powiatowym. W 1948 roku utworzono Pogotowie Okręgowe OSP, a od 1957 - zawodową Straż Pożarną w Łomży.
Zmieniły się czasy, zerwana została więź z tradycją. Jakiej iskry trzeba, aby np. Strażacka orkiestra znowu zaczęła wzbogacać życie kulturalne miasta. Trudno pogodzić się z myślą, że juz nigdy w Łomży "nie da ognia" prawdziwa orkiestra dęta, chociażby z okazji uroczystego otwarcia Teatru w byłej remizie strażackiej.
