piątek 18.01.2008
Służba zdrowia chora na strajki – Gazeta Współczesna Urzędnik czy uczeń? - Gazeta Współczesna Minister Kudrycka zmieniła zdanie - Gazeta Wyborcza Białystok
Będzie głodówka - mówi Współczesnej dr Roman Jagodziński z Okręgowego Związku Zawodowego Lekarzy. W poniedziałek rozpocznie ją część lekarzy ze Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. Pacjenci boją się strajku, a lekarze przekonują, że walczą też w trosce o pacjenta. - Oczywiście chcemy poprawy naszych warunków pracy, ale system zrównoważony, w którym pracujemy, jest niekorzystny również dla chorych - twierdzi Jagodziński. - To z tego powodu musimy przekładać planowane zabiegi na czas nieokreślony.
Na razie nie wiadomo, ile potrwa głodówka, ale lekarze zapewniają, że zrobią wszystko, by pacjenci odczuli strajk w miarę bezboleśnie. Tymczasem dyrektor szpitala utrzymuje że strajk będzie nielegalny.
Jak informuje Współczesna strajkować będą też prawdopodobnie ratownicy medyczni. - Czekamy na decyzje - mówi przewodniczący związkowców Kazimierz Borkowski. - Jeżeli zarząd ogłosi strajk, natychmiast przyłączymy się.
Urzędnik czy uczeń? - Gazeta Współczesna
Ze zdwojoną siłą odżyła batalia o ratowanie siedziby Zespołu Szkół Drzewnych. Gazeta Współczesna opisuje to co działo się w środę podczas posiedzenia komisji edukacji Rady Miasta Łomża, które odbyło się w warsztatach przy ul. Sikorskiego, gdzie na kilka lat miałaby trafić szkoła jej uczniowie i nauczyciele.
Debata nad - jak się wydaje - przesądzoną już przyszłością "Drzewnej". Mimo burzliwej dyskusji radnych, członków komisji, rady pedagogicznej szkoły i przedstawicieli absolwentów oraz rodziców nie wypracowano żadnego konkretnego stanowiska. Wizja lokalna w warsztatach przy ul. Sikorskiego gdzie szkoła miała funkcjonować już od przyszłego semestru, ukazała całe ubóstwo tego pomysłu. Grzyb na suficie, zwisające przewody elektryczne i dziury w podłodze to warunki nie do zaakceptowania dla szkoły chlubiącej się 90- letnimi tradycjami. Jednak zdaniem członków komisji Rady Miejskiej, wyraźnie optującej za pomysłem kierownictwa ratusza, remont załatwi wszystko i problem zniknie. Wątpliwości nie kryją nauczyciele, przedstawiciele komitetu rodzicielskiego i uczniowie.
Minister Kudrycka zmieniła zdanie - Gazeta Wyborcza Białystok
- Poprzednią decyzję minister Kudryckiej traktuję jako nieporozumienie. Teraz jestem spokojniejszy. Intuicyjnie czuję, że dostaniemy te unijne pieniądze - tak prof. Jerzy Nikitorowicz, rektor uniwersytetu, komentuje zamieszanie wokół unijnego dofinansowania budowy campusu.
W ubiegłym tygodniu minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka zdecydowała, że ponad 30 uczelnianych inwestycji, umieszczonych na liście projektów współfinansowanych z programu Infrastruktura i Środowisko, powinno z tego spisu zniknąć. Jej zdaniem uczelnie o środki unijne (które miały już zagwarantowane) powinny ubiegać się na nowo w drodze konkursu. Wraz z tą decyzją nad Uniwersytetem w Białymstoku, który stara się o 27 mln euro na budowę campusu, zawisła groźba, że straci dofinansowanie.
Po środowym spotkaniu z rektorami minister Kudrycka ze swego pomysłu się wycofała. Zostaje poprzednia lista inwestycji, a ostateczną decyzję o przyznaniu pieniędzy podejmie resort rozwoju regionalnego z minister Elżbietą Bieńkowską na czele.
- Poprzednią decyzję uważam za nieporozumienie. Na szczęście minister Kudrycka wycofała się ze swego pomysłu, co dla nas oznacza powrót do punktu, w którym te pieniądze mieliśmy zagwarantowane. Intuicyjnie czuję, że je dostaniemy - powiedział Wyborczej wczoraj rektor Nikitorowicz.
O tym, czy rzeczywiście projekty z listy dostaną unijne wsparcie, ma być wiadomo do końca miesiąca.