Mogiła pod Sławcem
83. lata temu w niemieckiej zbrodni pod Sławcem zginęli mieszkańcy Łomży. „Miejsce uświęcone męczeńską krwią 300 osób zamordowanych przez hitlerowskich oprawców” - głosi napis na stojącym w polu kamiennym pomniku.
23 lipca 1943 roku w okolicach Sławca niemiecki okupant zamordował więźniów z Łomży i Zambrowa. Dr. hab. prof. AŁ Krzysztof Sychowicz wyjaśnia, że w części była to elita miejska, którą okupant zamknął w więzieniu. Na liście zamordowanych znaleźli się m.in.: nauczyciele, urzędnicy, kupcy, farmaceuta, organista, rolnicy, a także ... burmistrz Wysokiego Mazowieckiego.
O historii mogiły w Sławcu pamięta Jacek Sokołowski, który przypomina opis Jerzego Smurzyńskiego: „...Nie ulega wątpliwości, że egzekucja w Sławcu była dziełem grupy Müllera. Podaje to dokument Delegatury Rządu „Przegląd ważniejszych wydarzeń w kraju z sierpnia 1943 roku.” O mordowaniu w Sławcu więźniów z łomżyńskiego więzienia mówi także „Meldunek z VI d” i opracowane na jego podstawie depesze dla BBC i Świtu. W dokumentach tych czytamy m.in.: „W tymże czasie z więzienia w Łomży zabrano około 200 osób dawniej aresztowanych, wywieziono do lasu pod wsią Sławiec i tam wymordowano. Wśród wymordowanych pod Sławcem było dużo inteligencji m.in. księża…”
Dr. hab. prof. AŁ Krzysztof Sychowicz dodaje, że około 40 osób przywieziono z więzienia w Zambrowie.„Dla dzisiejszego pokolenia Sławiec, tak jak i Jeziorko pozostają symbolami bohaterstwa i bezprzykładnej ofiary złożonej dla dobra najwyższego – Ojczyzny”. Podkreśla, że są to przykłady okrucieństwa, jakim wykazywał się okupant niemiecki wobec mieszkańców naszego regionu, nie oszczędzając nawet dzieci.
Grób w Sławcu jest obecnie otoczony metalowym płotkiem, wewnątrz którego znajduje się na podmurówce naturalny głaz z wyrytym napisem: „Miejsce uświęcone męczeńską krwią 300 osób zamordowanych przez hitlerowskich oprawców”, za głazem znajduje się metalowy krzyż – opisuje Jacek Sokołowski. Do mogiły można dojść tylko pieszo.