Lena i Iga z Łomży wyróżnione na Euro 2024
Dwie nastolatki z Łomży asystowały polskim piłkarzom wchodzącym na murawę podczas meczów na Euro 2024. Lena przed meczem z Holandią wchodziła obok bramkarza Wojciecha Szczęsnego, a Iga przed meczem z Austrią trzymała na murawie polską flagę.
We wtorek reprezentacja Polski zmierzy się w „meczu o honor” z reprezentacją Francji. Niestety, Polacy już wcześniej jako pierwsza drużyna turnieju straciła szansę na wyjście z grupy w Euro 2024 i wraca do domu. Choć większość kibiców kadry jak najszybciej chciałaby zapomnieć o wyczynach biało-czerwonych, to dla dwóch nastolatek z Łomży Euro 2024 spełniły chociaż część marzeń. Z wielu tysięcy (a może milionów) chętnych zostały wybrane do oprawy meczów.
Jak tam trafiły?
Historia zaczęła się w marcu, kiedy Pan Jacek, tata Igi, w konkursie T-mobile wygrał wyjazd na mecz Euro2024. Łomżyniak zindywidualizował szablon koszulki T-Mobile w efekcie tego jako jeden z sześciu pracowników T-Mobile w Polsce mógł jechać na Euro 2024 z dzieckiem.
Szczęśliwy z posiadania biletów na turniej w Niemczech, w połowie kwietnia radością pochwalił się swojemu koledze Dariuszowi. W co trudno uwierzyć, ale jak opowiada Pan Dariusz, kilka dni później w Lidlu dostrzegł plakat zachęcający klientów sklepu do udziału w konkursie. Nagrodą za skompletowanie drużyny marzeń miał być bilet na Euro 2024. Co ciekawe, termin nadsyłania prac kończył się właśnie tego dnia wieczorem. Wypełnieniem formularza, który mógł liczyć maksymalnie 500 znaków, zajęła się żona Katarzyna z córką Leną. Zrobiły to sprawnie, a drużyna marzeń składała się z samych gwiazd, tj. bohaterów bajek.
- 2. maja otrzymałem informację, że wygrałem, ale potraktowałem ją trochę jako żart – wspomina Pan Dariusz. Po dwóch tygodniach było już oficjalnie i podpisywanie koniecznych do wyjazdu dokumentów. Podobnie jak z T-Mobile, w Lidlu bilet obejmował także dziecko z opiekunem.
Przygoda życia
Dzień przed meczem Polska – Holandia 11-letnia Lena wspólnie z tatą Dariuszem o 6. rano polecieli przez Monachium do Hamburga. - Na miejscu powitano nas jak przysłowiową „królową angielską” - relacjonuje ojciec. Organizatorzy wyjazdu od razu zajęli się cała grupą z Polski. Całe dnie były upakowane atrakcjami, że nie było czasu się nudzić - wspomina. W dniu meczu córkę z hotelu zabrano o 8:30. Jak opowiadała później tacie, na stadionie przygotowano ich do asysty i wykonano kilka prób. Był też czas na różne gry i zabawy, a niespodzianką było spotkanie z byłym bramkarzem reprezentacji Polski Jerzym Dudkiem.
11-letniej Lenie z Łomży przypadło towarzyszyć Wojciechowi Szczęsnemu wchodzącemu na murawę Volksparkstadion w Hamburgu. „Spełnienie marzeń” - relacjonuje emocje córki Pan Dariusz.
W meczu Polaków z Austriakami to 14-letnia Iga została wyróżniona i asystowała piłkarzom. Nastolatce z Łomży przypadło niesienie biało-czerwonej flagi, a później trzymanie jej podczas hymnu na murawie. UEFA także tu zadbała o stroje i dobre samopoczucie dziewczynki. Tata Jacek, który usiadł na trybunach córkę oglądał z góry. „Była zauroczona, zachwycona wielkością i szczęśliwa” - opowiada.
Mimo, iż na meczu reprezentacji był już drugi raz, oglądanie z trybun nie do końca przypadło mu go gustu. Z góry wygląda to „jakbyś był na osiedlu”. Dopiero telewizja używając swoich technik, robi z tego wydarzenie – relacjonuje. Niestety, Austriaków było więcej na stadionie i ich dopingiem Polacy byli przytłumieni – mówi.
Dla Leny i Igi wyjazd na Euro 2024 okazał się w pewnym spełnieniem marzeń. Ojcowie, którzy byli opiekunami dziewczynek, nie kryli radości z uczestnictwa w turnieju na koszt sponsorów.