LISTY...OPINIE...?
Droga redakcjo.
Do napisania tego listu skłoniła mnie ostatnia wizyta w Nowogrodzie. Jestem mieszkańcem Nowogrodu, jednak od kilku lat mieszkam w Warszawie , gdzie studiuję. Za każdym razem kiedy odwiedzam moje rodzinne miasto jestem zbulwersowany działaniem osób, które są odpowiedzialne za jego rozwój i zarządzanie. Z przykrością stwierdzam, że jest coraz gorzej. Moje miasto, w którym się wychowałem i uważam, że jest najpiękniejszym miejscem na Ziemi po prostu zamiera. Brak jakichkolwiek inwestycji, dziwne często wręcz nieracjonalne decyzje burmistrza i jego współpracowników sprawiają, że nie ma mowy o jakimkolwiek lokalnym rozwoju, zauważalny jest wręcz odwrotny kierunek.
Od lat widzimy jak młodzi ludzie, którzy powinni stanowić siłę i być czynnikiem postępu po prostu migrują do innych miast, które mogą zapewnić im jak i ich rodzinom minimum rozwoju. Jako osoba wykształcona, patrząca na problemy miasta z bliska, ale i potrafiąca obiektywnie ocenić pracę pana burmistrza, uważam że ten ze swoich obowiązków całkowicie nie potrafi się wywiązać. Jego kontrowersyjne i nieodpowiedzialne decyzje tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest osobą niekompetentną i niegodną by piastować tak odpowiedzialne stanowisko. Akces Polski w Unii Europejskiej dał nam szanse na pozyskanie dodatkowych funduszy na rozwój regionów. Każdy z nas słyszy o licznych projektach , staraniach innych gmin na dofinansowanie różnych inwestycji, jak budowy kanalizacji, ulic, chodników, obiektów sportowych. Musimy zadać sobie ważne pytanie - Czy władze naszego Miasta przyłożyły jakichkolwiek starań, by zdobyć unijne środki na jakiekolwiek inwestycje? A potrzeba inwestowania w nasze Miasto i okolice jest ogromna. Wydaje mi się, że mamy ogromny potencjał w postaci naszych malowniczych terenów, pięknej doliny Narwi i ujścia Pisy, do Lasów Puszczy Kurpiowskiej jest przecież o rzut beretem. Nasze władze nie czynią nic, by pozyskać turystów, by promować nasz region. Przegrywamy walkę o dodatkowe miejsca pracy, dochody , jakie mógłby przynieść rozwój turystyki w naszym mieście. Przegrywamy ją już na samym starcie, strzelając sobie przysłowiowego samobója.
Pisze ten list ponieważ chciałbym bardzo aby mieszkańcy Nowogrodu, zrozumieli, że obecna sytuacja w jakiej się wszyscy znaleźliśmy może ulec zmianie. Są wśród nas ludzie, którym bardzo zależy na tym, by Nowogród nie stał się wymarłym miastem, w którym jedyną formą spędzenia czasu nie było przesiadywanie w barach.
To my przez nasze przemyślane decyzje dotyczące wyboru osoby, która godnie będzie reprezentowała nasze wspólne interesy, której na sercu będzie głęboko leżała chęć zmiany, możemy poprowadzić ku lepszemu.
Mieszkaniec Nowogrodu.
Bardzo proszę o opublikowanie mojego listu w najbliższym numerze „Głosu Nowogrodzkiego” Redakcja „Głosu Nowogrodzkiego” prosi Pana o kontakt.
Szanowna Redakcjo
Chciałabym zwrócić uwagę na bezpieczeństwo przewożonych dzieci do szkoły autobusem MZK w Łomży, na trasie Kupnina – Nowogród. Zauważyłam, że w okresie zimy kilkakrotnie dzieci jechały przy otwartym oknie i niesprawnych drzwiach. Okna, według kierowcy, podobno nie można było zamknąć, natomiast jedno z drzwi było zamknięte na stałe. Poza tym autobus podjeżdżając do miejsca postoju dzieci, często wpadał w poślizg, co groziło potrąceniem. Po interwencji rodziców u burmistrza – posypano drogę piaskiem i obiecano zmianę autobusu. Rodzice poinformowali także policję o zaistniałej sytuacji. W wyniku kontroli autobusu został zatrzymany dowód rejestracyjny. Widocznie policja stwierdziła jeszcze inne usterki, skoro nie dopuściła go do ruchu. Dziwi mnie fakt, że gmina płacąc duże pieniądze za dowóz dzieci nie zwróciła uwagi na stan techniczny przydzielonego na tę trasę autobusu.
Apeluje więc do rodziców, aby z większą troską przyglądali się czym ich dzieci dojeżdżają do szkoły, aby na każde niedociągnięcie właściciela pojazdu reagowali natychmiast i nie dopuszczali do czyhającego na dzieci niebezpieczeństwa. Z poważaniem J.C
Do napisania tego listu skłoniła mnie ostatnia wizyta w Nowogrodzie. Jestem mieszkańcem Nowogrodu, jednak od kilku lat mieszkam w Warszawie , gdzie studiuję. Za każdym razem kiedy odwiedzam moje rodzinne miasto jestem zbulwersowany działaniem osób, które są odpowiedzialne za jego rozwój i zarządzanie. Z przykrością stwierdzam, że jest coraz gorzej. Moje miasto, w którym się wychowałem i uważam, że jest najpiękniejszym miejscem na Ziemi po prostu zamiera. Brak jakichkolwiek inwestycji, dziwne często wręcz nieracjonalne decyzje burmistrza i jego współpracowników sprawiają, że nie ma mowy o jakimkolwiek lokalnym rozwoju, zauważalny jest wręcz odwrotny kierunek.
Od lat widzimy jak młodzi ludzie, którzy powinni stanowić siłę i być czynnikiem postępu po prostu migrują do innych miast, które mogą zapewnić im jak i ich rodzinom minimum rozwoju. Jako osoba wykształcona, patrząca na problemy miasta z bliska, ale i potrafiąca obiektywnie ocenić pracę pana burmistrza, uważam że ten ze swoich obowiązków całkowicie nie potrafi się wywiązać. Jego kontrowersyjne i nieodpowiedzialne decyzje tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest osobą niekompetentną i niegodną by piastować tak odpowiedzialne stanowisko. Akces Polski w Unii Europejskiej dał nam szanse na pozyskanie dodatkowych funduszy na rozwój regionów. Każdy z nas słyszy o licznych projektach , staraniach innych gmin na dofinansowanie różnych inwestycji, jak budowy kanalizacji, ulic, chodników, obiektów sportowych. Musimy zadać sobie ważne pytanie - Czy władze naszego Miasta przyłożyły jakichkolwiek starań, by zdobyć unijne środki na jakiekolwiek inwestycje? A potrzeba inwestowania w nasze Miasto i okolice jest ogromna. Wydaje mi się, że mamy ogromny potencjał w postaci naszych malowniczych terenów, pięknej doliny Narwi i ujścia Pisy, do Lasów Puszczy Kurpiowskiej jest przecież o rzut beretem. Nasze władze nie czynią nic, by pozyskać turystów, by promować nasz region. Przegrywamy walkę o dodatkowe miejsca pracy, dochody , jakie mógłby przynieść rozwój turystyki w naszym mieście. Przegrywamy ją już na samym starcie, strzelając sobie przysłowiowego samobója.
Pisze ten list ponieważ chciałbym bardzo aby mieszkańcy Nowogrodu, zrozumieli, że obecna sytuacja w jakiej się wszyscy znaleźliśmy może ulec zmianie. Są wśród nas ludzie, którym bardzo zależy na tym, by Nowogród nie stał się wymarłym miastem, w którym jedyną formą spędzenia czasu nie było przesiadywanie w barach.
To my przez nasze przemyślane decyzje dotyczące wyboru osoby, która godnie będzie reprezentowała nasze wspólne interesy, której na sercu będzie głęboko leżała chęć zmiany, możemy poprowadzić ku lepszemu.
Mieszkaniec Nowogrodu.
Bardzo proszę o opublikowanie mojego listu w najbliższym numerze „Głosu Nowogrodzkiego” Redakcja „Głosu Nowogrodzkiego” prosi Pana o kontakt.
Szanowna Redakcjo
Chciałabym zwrócić uwagę na bezpieczeństwo przewożonych dzieci do szkoły autobusem MZK w Łomży, na trasie Kupnina – Nowogród. Zauważyłam, że w okresie zimy kilkakrotnie dzieci jechały przy otwartym oknie i niesprawnych drzwiach. Okna, według kierowcy, podobno nie można było zamknąć, natomiast jedno z drzwi było zamknięte na stałe. Poza tym autobus podjeżdżając do miejsca postoju dzieci, często wpadał w poślizg, co groziło potrąceniem. Po interwencji rodziców u burmistrza – posypano drogę piaskiem i obiecano zmianę autobusu. Rodzice poinformowali także policję o zaistniałej sytuacji. W wyniku kontroli autobusu został zatrzymany dowód rejestracyjny. Widocznie policja stwierdziła jeszcze inne usterki, skoro nie dopuściła go do ruchu. Dziwi mnie fakt, że gmina płacąc duże pieniądze za dowóz dzieci nie zwróciła uwagi na stan techniczny przydzielonego na tę trasę autobusu.
Apeluje więc do rodziców, aby z większą troską przyglądali się czym ich dzieci dojeżdżają do szkoły, aby na każde niedociągnięcie właściciela pojazdu reagowali natychmiast i nie dopuszczali do czyhającego na dzieci niebezpieczeństwa. Z poważaniem J.C