„ Mleko się rozlało, ale ..”
Rolnicy z Wizny zaprosili media, by pokazać jak wygląda mijanie się ze sprzętem rolniczym po nowej, zwężonej drodze. „Prawnie wszystko się zgadza, ale dla nas mieszkańców, którzy użytkujemy tutaj tereny rolnicze, jest za wąsko” - mówi jeden z nich. Urzędnicy powinni wychodzić naprzeciw potrzebom rolników – dodaje drugi.
Rolnictwo dziś to przede wszystkim mechanizacja. Optymalizacja i konieczność „obrobienia” coraz większego areału pola za jednym przebiegiem, pociąga za sobą coraz większe maszyny. Te niemal co do centymetra wypełniają 3-metrowe dopuszczenie do ruchu.
Wizna to głównie rolnicza gmina, a ulica Czarnieckiego służy do dojazdu na nadnarwiańskie łąki także rolnikom z okolicznych miejscowości.
Remontu głównej ulicy miejscowości, nie licząc przebudowy chodnika, młodsi uczestnicy protestu nie pamiętają. Zatem remont został przyjęty z radością. Entuzjazm zaczął słabnąć z chwilą pojawienia się krawężników, a po wylaniu pierwszej warstwy asfaltu pojawiły się obawy.
We wtorkowe południe na ul. Czarnieckiego kilku rolników przyjechało ciągnikami z podpiętymi belarkami czy beczkowozem by naocznie pokazać mediom w czym widzą problem.
- Prawnie wszystko się zgadza, ale dla nas mieszkańców, którzy użytkujemy tutaj tereny rolnicze jest za wąsko – mówi Albin Rembiszewski. To nawiązanie do tłumaczenia o zgodności projektu z normami.
Droga przed remontem miała szerokości około 7,3 metra, choć miejscami zwężała się do prawie 7. Teraz na całym remontowanym odcinku (bo nie całej Czarnieckiego) ma szerokość 6 metrów. Dla rolników z maszynami o szerokości do 3 m pojawia się problem z mijaniem. Podnoszą, że nie wiedzieli o zwężeniu do 6 metrów i o pasie zieleni, a lutowe spotkanie w ich relacji dotyczyło głównie szerokości wjazdów. Wiele rozwiązań w ich ocenie zrobiono zza biurka, bez oglądania miejsca budowy. Podczas spotkania z dziennikarzami mieli wiele innych zarzutów do modernizowanej drogi. W ich ocenie źle zaplanowano odwodnienie, które w jednym punkcie będzie zbierało wodę z ponad kilometrowego odcinka. Co więcej kanał odprowadzający wodę jest niedrożny i łatwo może prowadzić zalewania sąsiednich posesji. W dniu protestu po zaledwie kilkuminutowym deszczu, kałuża na środku wsi tamowała ruch. Jak będzie wyglądała Wizna jak nadejdzie deszcz nawalny – pytał jeden z mieszkańców. Także wjazdy, które próbowano uzgadniać, nie wszędzie ich zdaniem są właściwie zrobione. U jednych trawnik wchodzi w niemal połowę wjazdu, w innych przypadkach podniesienie drogi i jej ukształtowanie może przyczyniać się do zalewania kolejnych posesji.
Rolników dziwi, że bezpośrednio przy ogrodzeniach posesji pojawił się pas zieleni. „To strzelenie sobie w nogę przez powiat” – komentują z uśmiechem. Zgodnie z przepisami jeśli chodnik przylega do posesji, wówczas obowiązek sprzątania i odśnieżania ciąży na właścicielu posesji. Jeśli między posesją a chodnikiem znajduje się pas zieleni, wówczas obowiązek spada na administratora drogi, czyli powiat.
Petycję w sprawie drogi, która trafiła m.in. do Starostwa podpisało ponad 400 mieszkańców, a zbierano tylko jednego wieczora – mówią.
Zdaniem Grzegorza Rutkowskiego można było zastosować rozporządzenie ministra infrastruktury z 15 września 2022 roku (faktycznie chodzi o rozporządzenie z 24 czerwca 2022 roku), które dopuszcza poszerzenie pasa jezdni drogi w standardzie Z (taki jest w Wiźnie) o 0,5 m. Tłumaczono mu, że dofinansowanie uzyskano, gdy obowiązywało wcześniejsze rozporządzenie, które takiej elastyczności nie miało. Rolnik ma żal, bo od kiedy zaczęło ono obowiązywać, nie było nawet ogłoszonego przetargu na te prace, więc w jego ocenie można było wspomniane rozporządzenie uwzględnić.
- Podejrzewam, że mleko się rozlało, ale … chcemy pokazać ludziom, że nie tak powinno się to odbywać – mówi Grzegorz Rutkowski. - Urzędnicy, którzy to robią powinni iść z duchem czasu i wychodzić naprzeciw potrzebom rolników. To jest gmina typowo rolnicza, więc trzeba się dostosowywać do rolników.
Przy obecnej szerokości jezdni maszyny podczas mijanek, będą najeżdżały na chodniki. To przyczyniać się może do szybszej degradacji chodników.
- To nie jest bezpieczeństwo zachowane ani w ruchu kołowym, ani w ruchu pieszym – ocenia Rutkowski. - Nie było potrzeby dokładania nam pasa zieleni po to, żeby zwęzić nam asfalt.
Na koniec doświadczenie z sąsiedniego Jedwabnego. Droga powiatowa Wizna – Jedwabne, w Jedwabnem to ul. Wojska Polskiego. Jej jezdnia ma szerokości około 7m, a poszerza ją także ułożenie dwóch kostek tuż przy krawężnikach.
Na proteście nie było przedstawicieli ani powiatu, ani projektanta.