Wieczór pieśni u Lutosławskich
Słynne pieśni i arie o tematyce miłosnej, w tym wiele utworów kompozytorów polskich, wykonały w Muzeum Przyrody w Drozdowie Anna Jeremus-Lewandowska i jej studentki: Joanna Słowińska, Sabina Aftyka i Ewa Murzynowska,. Był to kolejny koncert z cyklu „Muzyczne wieczory u Lutosławskich” Filharmonii Kameralnej, a sobotni wieczór z muzyką klasyczną wybrało około stu słuchaczy. Szczególnie zachwyciła ich słynna Barcarola Offenbacha w opracowaniu na cztery głosy, ale nie brakowało też innych repertuarowych niespodzianek.
Cykl kameralnych koncertów z różnorodnym repertuarem w dawnym salonie Lutosławskich okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Na inauguracji z udziałem francuskiego Duo Cantiga i Wojciecha Dominika Popielarza było bardzo tłoczno, zaś w ostatnią sobotę publiczność również dopisała, chociaż nie trzeba było dostawiać krzeseł ani siedzieć na schodach. Tym razem melomanów przyciągnęła sopranistka i pedagog Anna Jeremus-Lewandowska oraz jej podopieczne, studentki i absolwentka Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu, bowiem wielu słuchaczy pamiętało podobny koncert jesienią 2013 roku, podczas obchodów Roku Lutosławskiego.
– To zupełnie inny koncert, bo wtedy wykonywałyśmy wyłącznie utwory Witolda Lutosławskiego – mówi Anna Jeremus-Lewandowska. – Tym razem dyrektor Jan Miłosz Zarzycki zaproponował nam temat „Miłość i zadumanie”, a ponieważ za dwa tygodnie są święta, więc postanowiliśmy pokazać, że wiodącym tematem muzyki jest miłość!
Znalazło to potwierdzenie w ariach i pieśniach zarówno zagranicznych (Bellini, Czajkowski, Gastaldon) jak i polskich kompozytorów, szczególnie w „Wiośnie” Chopina, dumce „Okropny ten poranek” Moniuszki oraz pieśniach Feliksa Nowowiejskiego, śpiewanych przez studentki I roku Sabinę Aftykę (sopran), Joannę Słowińską (mezzosopran) i już absolwentkę, sopranistkę Ewę Murzynowską, dla której był to kolejny występ w Drozdowie. – Pięć lat temu śpiewałam tutaj podczas Roku Lutosławskiego i to był jeden z moich pierwszych koncertów – mówi Ewa Murzynowska. – Wspominam go bardzo miło i z tym większą radością przyjechałam tu znowu, tym bardziej, że przygotowałyśmy piękny repertuar, polskie i zagraniczne pieśni oraz arie.
Słuchaczy zachwycił też blok pieśni wielkopostnych i pasyjnych polskich kompozytorów współczesnych, gdzie utwory Mariusza Matuszewskiego i Tadeusza Trojanowskiego były napisane dla Anny Jeremus-Lewandowskiej i jej dedykowane. – To właśnie moment zadumy, podkreślony tymi czterema, przepięknymi lamentami polskich kompozytorów współczesnych, z których jeden żyje nawet niedaleko, bo w Białymstoku – mówi Anna Jeremus-Lewandowska. Często współpracująca z łomżyńską orkiestrą sopranistka nie odmówiła też sobie przyjemności zaśpiewania piosenki autorstwa Witolda Lutosławskiego – napisanej w latach 50. pod pseudonimem Derwid dla Tadeusza Woźniakowskiego „Tylko to słowo”. – Chciałam nawiązać do tej naszej poprzedniej wizyty tutaj i tego cudownego miejsca – mówi Anna Jeremus-Lewandowska. – Myślę, że to jest taki tekst, że może go zaśpiewać również kobieta, piosenka jest cudowna i myślę, że pięknie spięła nam taką klamrą cały program koncertu.
Jego finałowym akcentem była bisowana Barcarola z opery „Opowieści Hoffmanna” Jacquesa Offenbacha – popis nie tylko wszystkich śpiewaczek, ale też akompaniującej im Tatiany Baranowskiej, pianistki Filharmonii Kameralnej.
– Jestem bardzo szczęśliwa i zadowolona, że mogłam wystąpić z panią Anią i jej studentkami – mówi Tatiana Baranowska. – Widzę z roku na rok, że robią duże postępy, przygotowały trudny i różnorodny program, a atmosfera tego miejsca jest niesamowita!
Kolejne koncerty z cyklu „Muzyczne wieczory u Lutosławskich” zaplanowano na 7. kwietnia oraz 10. i 30. maja.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk