Bp Stefanek: Nie do końca jestem zachwycony 20-leciem...
Do końca nie udało nam się wykorzystać wolności, jaką dał nam upadek komunistycznego reżimu – powiedział bp Stanisław Stefanek. Pasterz łomżyński 20 lat po pierwszych wolnych wyborach w Polsce stwierdził, że Polakom brakuje zaangażowania i chęci współpracy w dążeniu do wspólnego celu.
Bp Stefanek podkreślił, że w tę rocznicę „nie warto zatrzymywać się na wspominkach, czyli pomnikowo traktować tamtego faktu, ale odpowiedzieć na pytanie, czy wykorzystaliśmy tę wolność?”. Pasterz przyznał, że za minione 20 lat postawiłby społeczeństwu polskiemu dość niską notę. Są dwa powody takiej oceny. Po pierwsze – wymieniał hierarcha – zawiodło zaangażowanie w odpowiedzialność za wspólne życie, którego najprostszym znakiem są wybory. - Zabrakło mi nawet w tej chwili motywacji, aby odezwać się publicznie z ambon i zachęcać , aby w najbliższą niedzielę pójść do urn - przyznał bp Stefanek. Zapewnił, że sam na pewno pójdzie zagłosować, bo to „obowiązek każdego Polaka”. Pasterz wskazał na ospałość i zniechęcenie różnych środowisk, mówił o braku świadomości. - Skoro są wybory, wreszcie uczciwe i wreszcie wolne, to korzystajmy – nawoływał hierarcha. Stwierdził, że to poważna słabość Polaków i nie jest pewien, czy uda się zachęcić ich do pójścia do urn. – Jeżeli tak się stanie, to przegramy – mówił bp Stefanek.
Drugą słabością Polaków – zdaniem bpa Stefanka – bardziej dokuczliwą, jest ogromna trudność współpracy, skłonność do dzielenia. - Zamiast stanąć w jednej drużynie i realizować jeden cel, jesteśmy skłonni zajmować miejsca na trybunach i patrzeć, jak inni się szarpią, a nawet gotowi jesteśmy podkładać nogę, żeby komuś się nie udało – dobitnie podkreślił pasterz łomżyński. Przyznał, że są piękne przykłady działalności w wolnej Polsce - na terenie samorządów, szkół, niektórych inicjatyw społecznych z pogranicza kultury i działalności socjalnej. – I są zrywy, w nich jesteśmy świetni – przyznał hierarcha i dodał: - Za nie daję 5 albo 6 (jeżeli można je ocenić w szkolnej skali).
Inna jest natomiast zwykła codzienność „bez zazdrości i podejrzliwości”. - Ręka w rękę ciągnąć ten wspólny wózek, czyli program, jest znacznie trudniej i dlatego nie do końca jestem zachwycony 20-leciem... – zaznaczył bp Stefanek