Dwójka ponownie zwycięska
W drugim meczu grupy pomorskiej II ligi piłki ręcznej GUKS Dwójka Łomża pokonał we własnej hali dotychczasowego lidera rozgrywek, MKS Brodnica 25:23 (14:12). Dzięki tej wygranej zespół prowadzony przez Stanisława Niedbałę awansował na pierwsze miejsce w tabeli.
MKS w dwóch pierwszych spotkaniach zanotował komplet punktów pokonując ekipę Białegostoku trzynastoma bramkami oraz zespół z Lubicza dwoma trafieniami. Z tą drugą drużyną wygrały także łomżanki, ale tylko różnicą jednego gola. Rozgrywane w sobotnie popołudnie starcie zapowiadało się więc bardzo ciekawie. I takie też od samego początku było. W pierwszej połowie żadnej z ekip nie udało się uzyskać prowadzenia większego niż dwie bramki. Trzeba jednak podkreślić, że przyjezdne na prowadzeniu były tylko raz. W 6. minucie wygrywały 4:3. Potem jednak minimalnie lepiej prezentowały się zawodniczki Dwójki, które grając zdecydowanie bardziej zespołowo w porównaniu do pierwszego meczu w Lubiczu cały czas były "z przodu". Na przerwę Dwójka schodziła prowadząc 14:12, ale nie mogła być jeszcze pewna końcowego zwycięstwa.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Na gole łomżanek bardzo szybko odpowiadały szczypiornistki z Brodnicy. Na 11 minut przed zakończeniem meczu na tablicy wyników był remis po 19. Wtedy to MKS rzucił trzy bramki z rzędu. Jednak na odpowiedź GUKS-u nie trzeba było długo czekać. W ciągu kolejnych dziewięciu minut po dwa razy trafiły Katarzyna Siennicka i Amanda Szymborska, a po razie Aleksandra Szymborska i Aneta Konert. Rywalki odpowiedziały tylko dwoma golami i było niemal pewne, że Dwójka tego meczu już nie przegra. W samej końcówce niefrasobliwością wykazała się Ewelina Sadowska, która niepotrzebnie faulowała jedną z rywalek za co została odesłana na ławkę kar na dwie minuty. Niestety brodniczanki wykorzystały grę w przewadze bardzo dobrze i zdołały odrobić dwa gole. Na więcej nie starczyło im jednak czasu i tuż po końcowej syrenie to zawodniczki Dwójki mogły cieszyć się z tryumfu.
- Zagraliśmy dzisiaj zdecydowanie lepiej niż w Lubiczu jeśli chodzi o zespołowość. Mniej też było prostych błędów technicznych i niewykorzystanych okazji do zdobycia gola. Do tego wygraliśmy, więc bardzo się cieszę. Szkoda tylko tych dwóch goli straconych w ostatnich minutach, bo w końcowym rozrachunku na zakończenie sezonu mogą nas one drogo kosztować - ocenił spotkanie trener Niedbała.
Po dwóch meczach GUKS przewodzi tabeli grupy pomorskiej. Teraz nasz zespół czekają dwa pojedynki z teoretycznie słabszymi rywalami. Już w najbliższą sobotę, 21 listopada łomżanki zmierzą się na wyjeździe z MTS-em Giżycko, który do tej pory poniósł dwie porażki. Natomiast 5 grudnia we własnej hali podejmować będą zespół KPR TPD Białystok (po 1 zwycięstwie i porażce).
is