ŁKS dalej w grze o puchar
Piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 nie mieli większych kłopotów z awansem do ćwierćfinału Okręgowego Pucharu Polski. W Szepietowie zespół prowadzony przez trenera Mateusza Miłoszewskiego pokonał 2:0 grającą na co dzień o klasę niżej Spartę 1954.
W starciu z dziewiątą drużyną IV ligi szkoleniowiec ŁKS-u dał szansę pokazania się zawodnikom, którzy w tym sezonie rzadziej pojawiali się na boisku. W podstawowej jedenastce znalazło się tylko czterech piłkarzy (Maciej Malinowski, Piotr Pisiak, Tomasz Brzozowski i Michał Sadowski) rozpoczynających mecz ostatniej kolejki III ligi z Wissą Szczuczyn. I tak od pierwszych minut na boisku pojawili się Aivaras Brazinskas, Damian Brutkowski, Konrad Kamienowski, Bartosz Makowski, Daniel Kacprzyk, Adam Grygoriew i Damian Gałązka. Mimo zupełnie odmienionego składu łomżanie przez całe spotkanie byli stroną przeważającą. W pierwszej połowie swoja dominacją potwierdzili jedną bramką. Bardzo dobrze z lewej strony w akcję ofensywną włączył się Brutkowski. 17-letni lewy obrońca ŁKS-u idealnie zagrał piłkę w pole karne, a zamykający akcję na "długim słupku" Gałązka strzałem głową dał prowadzenie swojemu zespołowi. Po zmianie stron na boisku pojawili się Albert Rydzewski, Przemysław Olesiński i Hubert Boroń oraz wracający do gry po ataku nożownika golkiper Piotr Lipka. Także i w tej części gry przyjezdni kontrolowali wydarzenia na boisku, jednak mimo wielu okazji do zdobycia gola, ta sztuka udała im się dopiero w 90. minucie. Wtedy to szybką dwójkową akcję przeprowadzili Sadowski i Gałązka. Po szybkiej wymianie podań ten pierwszy znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem Sparty i ze spokojem umieścił piłkę w siatce ustalając wynik spotkania na 2:0.
- Jestem zadowolony z postawy swoich zawodników, bo wypełnili zadanie postawione przez meczem, czyli pewny awans do ćwierćfinału. Ci, którzy występowali w tym sezonie mniej dzisiaj pokazali się z naprawdę dobrej strony grając bardzo solidnie i ambitnie - powiedział trener Miłoszewski.
Dużym zaskoczeniem jest fakt, że w meczach 1/8 finału porażki z niżej notowanymi rywalami poniosło aż trzech trzecioligowców. Największą negatywną niespodziankę swoim kibicom sprawili piłkarze z Wasilkowa, którzy na wyjeździe przegrali z A-klasowym Sokołem 1946 Sokółka 1:2. W ćwierćfinale, oprócz ŁKS-u i Sokoła, znalazły się drużyny Warmii Grajewo (III liga), Tura Bielsk Podlaski, KS Michałowo, Orła Kolno, Puszczy Hajnówka, Dębu Dąbrowa Białostocka (wszyscy IV liga). Mecze tej rundy oraz półfinały i finał rozegrane zostaną już w 2016 roku.
A już w najbliższą sobotę, 31 października o godz. 13.00 ełkaesiacy zagrają bardzo ważny mecz ligowy. O godz. 13.00 na własnym stadionie rozpoczną spotkanie z liderem rozgrywek, niepokonaną w tym sezonie Olimpią Elbląg.
is