Legenda
Zagadka nadal nie wyjaśniona. Przed laty żona założyciela Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży, Pani Jadwiga Chętnikowa zleciła Pracowni Fotograficznej wykonanie kopii z ilustracji zamówionej przez Adama Chętnika do mało znanej legendy. Artystycznie wykonany rysunek tuszem z roku ok.1941, był autorstwa Bohdana Nowakowskiego z Warszawy - wyżej w załączeniu próbka jego ręki: popiersie Kurpia w kapeluszu. Pani Chętnik zabrała negatyw fotograficzny rysunku, aby wysłać do druku w jednej z gazet ogólnopolskich. Rzeczywiście pochwaliła się potem wycinkiem prasowym, bodajże ze Słowa Powszechnego z 1973 roku. W nawale spraw bieżących nie uznała za konieczne fotografowanie ponownie rysunku, do zbiorów muzealnych - w końcu pod ręką był oryginał. Niestety -ten zaginął, być może został zniszczony wraz z księgozbiorem domowym Chętników, podczas włamania. Potem przypadkiem udało się sfotografować w jednym z kościołów na Mazowszu Kurpiowskim podobny obrazek (załączony wyżej) już w dużej formie malarskiej, jak nas poinformowano: autorstwa Tadeusza Bołoza, artysty plastyka z Białegostoku, a więc legenda została solidnie utrwalona. Dziwne, nie można znaleźć nikogo kto znałby z opowieści domowych treść tajemniczej legendy, szukanie w źródłach pisanych też nie daje rezultatu. Jakim symbolem stała się postać odważnego Kurpia, pomagającego nieść krzyż Chrystusowi, nie zważającego na groźną straż na Drodze Krzyżowej? Zawarta w obrazie „gadka kurpiowska” ku pokrzepieniu serc mazowieckich - jakie przesłanie niesie?