Podział punktów na Zjeździe
ŁKS Łomża bezbramkowo zremisował z KS Wasilków w meczu 24 kolejki IV ligi, grupy podlaskiej. „Liga się nie kończy, kolejne spotkania przed nami i 30 punktów do zdobycia” - mówi trener łomżyńskiej drużyny Hubert Błaszczak.
W słońcu i w cieple, przy około 200 kibicach lider ŁKS 1926 Łomża podejmował piątą drużynę w tabeli KS Wasilków. Dużo gry w środkowej połowie boiska, sporo walki i prób stworzenia dogodnej sytacji.
- Oba zespoły chciały grać w piłkę. Krótkimi podaniami od bramki atakiem pozycyjnym starały się budować swoje akcje – mówił trener Huber Błaszczak. - Z jednej i z drugiej strony nikt nogi nie odstawiał. Było widać ambicje i determinację po obu stronach, aby ten mecz wygrać.
Konstruowane przez ŁKS akcje, czy to przez skuteczną obronę gości, czy niecelne podania gospodarzy, często kończyły się w środkowej strefie boiska. Jednak w meczu to Łomża stworzyła więcej sytuacji podbramkowych niż Wasilków.
- Z perspektywy całego meczu, jeśli mamy około 10 sytuacji, nie powiem że wszystkie były 100%, ale na pewno wypracowane w taki sposób jak gramy na treningach, to na tyle nie może szwankować skuteczność, żeby tej jednej bramki nie strzelić – analizuje trener Błaszczak.
W końcówce spotkania w 81. minucie, po podaniu z rzutu wolnego Felipe popisał się ładnym strzałem. Niestety, trafił w poprzeczkę. Zresztą zawodnik wielokrotnie zmieniał pozycje, próbował konstruować akcje, był aktywny i zmobilizowany, a za wyrażoną po gwizdku sędziego frustrację otrzymał żółtą kartkę. Ostatnia akcja meczu w doliczonym czasie gry, po małym zamieszaniu przed bramką gości, mogła skończyć się golem. Tu także ostatecznie zabrakło skuteczności i łomżyńska drużyna mecz zakończyła bezbramkowym remisem.
- Felipe chce wygrywać, chce robić liczby – podsumował trener. - Zawodnik, który fajnie się w tym momencie wkomponował w zespół i coraz lepiej zaczyna się zgrywać z zawodnikami z przodu. Miejmy nadzieję, że do końca tej rundy pokaże i determinację i jakość w kluczowych momentach, nie poprzeczka tylko bramka – podsumował trener Błaszczak.
Niestety Ruch Wysokie Mazowieckie wygrał 4:0 z Czarnymi Czarna Białostocka i z 55 punktami na koncie zajął pierwsze miejsce w tabeli. ŁKS po dzisiejszym remisie ma 54 i zajmuje drugie miejsce.