Komendant z Łomży jeszcze nieumorzony
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku nie pozwoliła podległej sobie prokuraturze z Hajnówki umorzyć sprawy Bogdana Rutkowskiego, szefa policji z Łomży – pisze dzisiejsza Gazeta Wyborcza. Chodzi o sprawę rzekomego prowadzenia przez komendanta samochodu po pijanemu i opinię ekspertów, którzy nie potrafili jednoznacznie stwierdzić czy komendant pił zanim wjechał do rowu, czy dopiero po tym fakcie.
Rutkowski tłumaczył się, że alkohol wypił dopiero po kolizji, dla uspokojenia. Jednak wkrótce uciekł na emeryturę. Tak samo zrobił szef zambrowskiej policji, kiedy wyszło na jaw, że to on miał dmuchać w alkomat zamiast Rutkowskiego.
Sprawę przejęła prokuratura w Hajnówce, ale powołani przez nią biegli nie potrafili kategorycznie stwierdzić, że Rutkowski był pijany przed kolizją czy dopiero po niej. Dlatego też prokuratura w Hajnówce chciała umorzyć sprawę. Chciała, ale przynajmniej na razie nie umorzy. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku poleciła jej kontynuować śledztwo, a problem od kiedy komendant był pijany muszą rozwikłać, stosując inne metody.