Św. Mikołaj
Drzeworyt (wys. 15 cm) Tadeusza R. Żurowskiego, z muzealnej Galerii Sztuki Współczesnej, wg fotografii przedwojennej Adama Chętnika. Dla porównania: obecny kształt kapliczki na fotografii, którą wykonałem 40 lat temu. W 1935 r. Chętnik odnotował, że stała: „przy ul. do cmentarza (dziś odrestaurowana i przeniesiona bliżej ul. Polowej).”
Dlaczego nie szanujemy małej architektury, nie umiemy jej wyeksponować? Polskie kapliczki świadczące o naszej kulturze i tożsamości narodowej znawcy nazywają „perłami krajobrazu”. Nadzieja w światłych mieszkańcach, że kiedyś przywrócą dawny blask tego skarbu i powróci figura Św. Mikołaja, dachówka zamiast blaszanego daszka, a ulica „Mikołaja Kopernika” otrzyma pierwotną nazwę „Św. Mikołaja” - związaną z kapliczką. Chyba, że ktoś się boi przesłania: zgodnie z tradycją Święty miał chronić przed „wilkami”- kiedyś Prusakami… bo „wilków w ludzkiej skórze” wciąż nie brakuje.
Dlaczego nie szanujemy małej architektury, nie umiemy jej wyeksponować? Polskie kapliczki świadczące o naszej kulturze i tożsamości narodowej znawcy nazywają „perłami krajobrazu”. Nadzieja w światłych mieszkańcach, że kiedyś przywrócą dawny blask tego skarbu i powróci figura Św. Mikołaja, dachówka zamiast blaszanego daszka, a ulica „Mikołaja Kopernika” otrzyma pierwotną nazwę „Św. Mikołaja” - związaną z kapliczką. Chyba, że ktoś się boi przesłania: zgodnie z tradycją Święty miał chronić przed „wilkami”- kiedyś Prusakami… bo „wilków w ludzkiej skórze” wciąż nie brakuje.