Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 14 listopada 2024 napisz DONOS@

Festiwal Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża

www.muzycznedni.4lomza.pl

fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
fot. J. Chaberek - 2002r
Historia Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża

Jestem łomżaninem. Jako student Akademii Muzycznej w Gdańsku pracowałem już w Operze Bałtyckiej i współpracowałem jako solista z wieloma filharmoniami w Polsce oraz innymi instytucjami. Czas miałem więc zajęty a terminy bardzo napięte. Kiedy w 1993 r. ukończyłem Akademię Muzyczną okazało się, że tę lukę mogę zastąpić jeszcze czymś innym a może podobnym w mojej profesji. Natychmiast po recitalu dyplomowym i po obronie pracy magisterskiej - w czerwcu "wskoczyłem" w repertuar kolejnego teatru operowego, tym razem w Szczecinie. Cały następny sezon 1993/1994 spędziłem więc na scenach muzycznych Gdańska i Szczecina a w międzyczasie przynajmniej cztery razy w miesiącu - w pociągach.


W styczniu 1994r. będąc w gronie przyjaciół postanowiłem zatelefonować do Drozdowa, gdzie mieszkała pani Stanisława Chyl jeszcze wtedy dyrektor Muzeum Przyrody w Drozdowie. Nawiązałem do naszych wspólnych rozmów sprzed lat. Dotyczyły one mojego ewentualnego występu w saloniku Dworku Lutosławskich. Brak czasu nie pozwalał mi nigdy na to aby wyrwać się od obowiązków studenckich i służbowych. Aż nadszedł taki moment, że wszystko wskazywało na to, że wreszcie nasze plany się spełnią.

Umówiliśmy się na lipiec - czas urlopów i wakacji. Była to połowa miesiąca, niedziela. Pogoda dopisała, publiczność - również. Pierwszy koncert odbył się w saloniku o godz. 14.00. Był to koncert typowo wokalny, a w programie znalazły się pieśni i arie kompozytorów od baroku do współczesności. Wśród wykonawców znaleźli się: Zofia Hamerlak Gładyszewska (mój pierwszy pedagog śpiewu, grała na pianinie), Dariusz Wójcik (jeszcze wtedy solista Teatru Muzycznego w Gdyni - bas), Agnieszka Godlewska (moja kuzynka z Rakowa, uczennica szkoły podstawowej -odczytała słowo wiążące), no i ja jako tenor, solista Opery Gdańskiej. Salon był wypełniony publicznością, również taras. W sumie było ok. 140 osób, co uważaliśmy za sukces.
W tym samym dniu przejechaliśmy prywatnym samochodem pani Stasi Chyl do Łomży aby uczestniczyć we mszy św. o godz. 17.00 w kościele PP. Benedyktynek. Po mszy rozpoczęliśmy drugi koncert a w programie znalazły się utwory oratoryjno-kantatowe przeplatane poezją refleksyjno-religijną. Było to wydarzenie jak na tamte czasy, tym bardziej, że odnieśliśmy kolejny sukces.

Tak mi się to spodobało, że w 1995 r. postanowiłem rozszerzyć te muzyczne spotkania. Koncertów odbyło się więcej a i wykonawców przybyło. W sobotę zaprezentowaliśmy koncert pt: "Nasze uszy słyszą świat" a potem drugi -pt: "Gdybym był bogaczem". W niedzielę również odbyły się dwa koncerty. Jeden w kościele a drugi w parku dworskim. Wśród wykonawców znaleźli się soliści Teatru Muzycznego w Gdyni, Opery Bałtyckiej w Gdańsku oraz Teatru Wielkiego w Warszawie.

Rok 1996 to kolejny krok w rozwoju tych letnich spotkań muzycznych. Wśród zaproszonych gości swojąobec-ność zapowiedział m.in. artysta czołówki wokalistyki polskiej - król barytonów polskich - Florian Skulski. Repertuar znowu się poszerzył ale i wykonawców przybyło. Odbyło się 7 koncertów, publiczność dopisywała coraz bardziej, a Pan Bóg czuwał nad pogodą.

W następnym roku 1997 zaplanowałem - obok cyklicznych koncertów w kościołach łomżyńskich oraz programów edukacyjnych - koncerty z muzyką polską, rosyjską i recital wokalny. A wykonawcy - stali bywalcy festiwalu. Zauroczeni pięknem Ziemi Łomżyńskiej znowu tu przybyli. Wystąpili też artyści, których Drozdowo jeszcze nie znało.

W roku 1998 odbył się już V Festiwal ale i mały jubileusz. W programie znalazło się to wszystko, co było do tej pory, tj. opera, operetka, musical, kameralistyka. Nigdy nie wychodziłem poza ramy tych muzycznych form. Rewelacją tego festiwalu było estradowe wykonanie wielkiej opery włoskiej Giuseppe Verdiego "Nabucco" w wersji oryginalnej. W pierwszoplanowych partiach wystąpili czołowi artyści scen operowych Polski - najlepsza obsada tego przedstawienia. Solistom towarzyszył Łomżyński Chór Katedralny pod dyrekcją Stanisława Winiarskiego. Partię orkiestry na fortepianie elektrycznym realizowała Olga Niecziporenko. Był to wielki krok w rozwoju artystycznym festiwalu ale przede wszystkim w poziomie wykonawczym i repertuarowym.

W roku 1999 odbył się VI Festiwal. Zaprezentowaliśmy osiem koncertów, w tym jako rewelacja "Straszny Dwór" Stanisława Moniuszki. Podobnie jak "Nabucco" opera ta wystawiona została w kościele parafialnym w Drozdowie. Prezbiterium zamieniło się w scenę, artyści występowali w kostiumach z epoki, kwiaty p. Edwarda Przybylaka ozdobiły spektakl a światło reflektorów nadało odpowiedniego teatralnego charakteru.

W tym roku odbył się VII Festiwal - Muzyczne Dni Drozdowo/Łomża - 2000. Kiedy kończy się ostatni koncert, zawsze odczuwam wewnętrzną pustkę. Pobudza mnie ona do tworzenia nowego programu dla Drozdowa. Gdy więc zbliża się kolejny festiwal a pierwszy koncert jest tuż tuż, trwają radosne, gorączkowe i nerwowe zarazem przygotowania do inauguracji. Te oczekiwania na spotkanie z cudowną festiwalową publicznością rodzą jednocześnie niepewność i tremę a to jest podnietą każdego artysty. Połączone z pierwszymi oklaskami i owacjami widowni daj ą do zrozumienia, że ten cały trud organizacyjny i artystyczny nie poszedł na mamę.
Pomysł i inicjatywę zorganizowania festiwalu od początku przyjęła popierając moje propozycje p. Stanisława Chyl, która była dyrektorem Muzeum Przyrody w Drozdo-wie. W ten właśnie sposób stała się głównym organizatorem tego przedsięwzięcia z ramienia Muzeum, poświęcając również swój cenny prywatny czas.
Z czystym sumieniem i lojalnością w stosunku do cudownej publiczności festiwalowej jak też do samej sztuki, całą odpowiedzialność artystyczną wziąłem na siebie. Nie lękam się o to, że którykolwiek program przyjęty zostanie negatywnie. Jest to niemożliwe, gdyż repertuar każdego koncertu dobieram starannie i sumiennie, tak aby zadowolić wszystkich słuchaczy. W koncertach festiwalu biorą udział znakomici artyści: aktorzy, śpiewacy, instrumentaliści, którzy posiadają ogromny dorobek sceniczny i estradowy, doskonały warsztat oraz pozycję zawodową. Występują też mniej doświadczeni, którzy dopiero poznają arkana sztuki. Jeśli ktoś był na koncertach festiwalowych, wie dobrze że repertuar jest bogaty.

Początki, jak to zwykle bywa nie były proste. Brakowało finansów a oprócz tego "kłody rzucane pod nogi" odczuwaliśmy przy organizacji koncertów. Nie wszystkim bowiem odpowiadało, że Muzeum Przyrody było głównym organizatorem imprezy muzycznej. Wszelkie działania techniczne związane wokół tego przedsięwzięcia odbywały się w sposób prymitywny. Przedmioty związane z normalnym życiem artystów musieliśmy sami nosić: lustra, wieszaki, krzesła lampy garnki, talerze, pościel, ręczniki itp. itd. Artyści mieszkali w pokojach gościnnych Muzeum Przyrody w Drozdowie. Jednak wykonawców przybywało. W zakwaterowaniu artystów pomagała nam p. Irena Przybylak jako dyrektor szkoły podstawowej w Drozdowie, która udostępniła pokoje gościnne znajdujące się na poddaszu szkoły. Zbieraliśmy nawet pieniądze na tacę lub do kapelusza aby wzmocnić się finansowo, gdyż nie było zwrotu kosztów podróży. Spotkało się to z dużym niezadowoleniem niektórych osób z urzędu, więc gdy tylko znalazły się dotacje, przestaliśmy to czynić. Nadal jednak artyści nie otrzymywali żadnych honorańów za występy. I tak jest do dziś. Należy pamiętać, że rekompensatą braku honorariów dla artystów jest dwutygodniowy pobyt w Drozdowie, Łomży lub od tego roku - w Piątnicy.

Od 1999 r. głównym organizatorem festiwalu jest Regionalny Ośrodek Kultury w Zbójnej z biurem w Łomży, który zajmuje się tego typu imprezami. Początkowo nie zawsze się rozumieliśmy. Dla Łomży takie koncerty to rzadkość, więc i organizator nie znał moich oczekiwań. W tym roku "dotarliśmy się" i współpraca nasza była dużym sukcesem, co udowodniliśmy łomżyńskiej publiczności, urlopowiczom, współorganizatorom i darczyńcom. Wiernym dobrodziejem każdego festiwalu jest p. Edward Przybylak, który swoim talentem i możliwościami nadaje artystyczną oprawę każdemu koncertowi bukietami kwiatów przez siebie układanymi. Patronat honorowy nad festiwalem sprawuje starosta łomżyński oraz Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Stanisław Stefanek - Ordynariusz Diecezji Łomżyńskiej. To dzięki niemu artyści mogą mieszkać w pokojach jednoosobowych z łazienkami w Wyższym Seminarium Duchownymi mieć całodzienne wyżywienie. Jestem jemu za to bardzo wdzięczny i wszystkim innym, którzy pomagają rozwijać się festiwalowi.

autor: JACEK SZYMAŃSKI

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę