środa 2.05.2007
Gazeta Współczesna - Na wsi mniej niż w mieście Kurier Poranny - Flaga od święta do święta Gazeta Wyborcza - Maturalny maraton zacznie się w piątek Gazeta Wyborcza - Jan Makowiecki trenerem ŁKS-u?
Gazeta Współczesna - Na wsi mniej niż w mieście
Rodzi się nas coraz więcej, a kobiety coraz częściej decydują się na dziecko po trzydziestce. Pokazują to wyraźnie statystyki z ostatnich lat.
Można powiedzieć, że ostatnie dwa lata w dziedzinie demografii przyniosły wiele niespodzianek. Od 1999 liczba urodzeń z roku na rok regularnie spadała. Koniec 2005 roku wszystkich jednak zaskoczył. Z danych Urzędu Statystycznego wynika, że w niektórych miejscowościach urodziło się nawet dwa razy więcej dzieci niż w 2004. Jako przykład może posłużyć miasto Tykocin. W 2005 roku urodziło się tam 19 dzieci, podczas gdy w 2004 - 10 dzieci. Coraz więcej dzieci rodzi się też w Białymstoku, Suwałkach, Ełku. W Łomży i Ostrołęce liczba urodzeń nieznacznie spadła.(...)
A pod Łomżą więcej
Jednak nie jest to ogólna tendencja, bo na przykład w podłomżyńskiej wiejskiej gminie Piątnica liczba urodzeń rośnie. Podobnie jak w innych gminach wiejskich w powiecie łomżyńskim: Śniadowie, Wiźnie i Zbójnej.
- Bardzo nas to cieszy. Myślę, że wynika to z tego, że młode małżeństwa nie wyprowadzają się do miasta - tak jak to było kiedyś, ale zostają na wsi - mówi Zenon Henryk Białobrzeski, wójt Zbójnej. - Zapewne poprawiła się też sytuacja materialna wielu rolników, po prostu stać ich na więcej dzieci...
więcej: Gazeta Współczesna - Na wsi mniej niż w mieście
Kurier Poranny - Flaga od święta do święta
Dzisiaj każdy powinien wywiesić flagę państwową. Bo obchodzimy jej święto, ustanowione trzy lata temu. Ale Polacy niechętnie sięgają do symboli narodowych.
Jednak dla wielu Polaków dzisiejsze uroczystości niewiele znaczą. Niektórzy nawet nie wiedzą, że w Polsce jest takie święto państwowe. Flagi wywieszają 3 maja, 11 listopada i w czasie świąt kościelnych. Biało-czerwone barwy ozdobią dziś domy nielicznych.
Uczmy się od innych
- W Szwecji flagi państwowe wiszą na prywatnych domach przez cały rok. Tam
wszyscy podkreślają swoją przynależność narodową. W Polsce jest inaczej - uważa Maria Bartnicka, polonistka z III Liceum Ogólnokształcącego. - Przez wiele lat ludzie nie poważali symboli narodowych. Kojarzyły im się bardziej z władzą komunistyczną, niż patriotyzmem. Teraz to się zmieniło, ale coś z tej niechęci pozostało. Młodzież też średnio zwraca uwagę na barwy narodowe. Może święto flagi to zmieni? - zastanawia się Maria Bartnicka. Dziś przed jej domem powiewa biało-czerwona flaga. I to przez cały rok.
więcej: Kurier Poranny - Flaga od święta do święta
Gazeta Wyborcza - Maturalny maraton zacznie się w piątek
Za dwa dni maturzyści rozpoczną majową sesję egzaminacyjną. Nerwowo wertują książki i setki kserówek. Żeby nie przysnąć przy wkuwaniu kolejnych formułek, wzorów i dat, wypijają litry kawy i napojów musujących.
W naszym województwie jest ponad 17 tys. maturzystów. Czekają ich egzaminy pisemne i ustne z przedmiotów obowiązkowych i tych, które sami wybrali. Co będą zaliczać i na jakim poziomie (podstawowym czy rozszerzonym), zdecydowali jesienią. Jakie przedmioty będą najpopularniejsze?
- Z obowiązkowych w czołówce znalazły się geografia, biologia, wiedza o społeczeństwie, matematyka i historia - wylicza Agnieszka Muzyk, rzecznik prasowy łomżyńskiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. - Wśród dodatkowych na pierwszym miejscu jest WOS, za nim chemia i geografia. Wśród języków obcych króluje angielski, za nim rosyjski i niemiecki.
Są w naszym regionie również pojedynczy uczniowie, którzy zdawać będą egzamin z języka szwedzkiego, hiszpańskiego, a także historię sztuki. Co wyróżnia tegoroczne egzaminy? Chyba tylko to, że jest to ostatni rok amnestii maturalnej, wprowadzonej przez ministra edukacji Romana Giertycha. W przyszłym roku takiej ulgi już nie będzie.
więcej: Gazeta Wyborcza - Maturalny maraton zacznie się w piątek
Gazeta Wyborcza - Jan Makowiecki trenerem ŁKS-u?
W środę do Łomży przyjeżdża Jan Makowiecki, który najprawdopodobniej do końca sezonu poprowadzi II-ligowych piłkarzy ŁKS-u. Być może jego asystentem zostanie Tadeusz Siejewicz
Beniaminek II ligi z Łomży po tym jak w sobotę z pracy zrezygnował trener Czesław Jakołcewicz, odchodząc do Wisły Płock, bardzo szybko musiał znaleźć nowego szkoleniowca, gdyż już w piątek gra kolejny mecz w lidze. Początkowo działacze klubu planowali, aby pieczę nad zespołem do końca sezonu objęło dwóch najbardziej doświadczonych zawodników: Zbigniew Kowalski i Jacek Dąbrowski. Problem jest jednak w tym, że żaden z nich nie ma uprawnień trenerskich do prowadzenia zespołu w II lidze. Dlatego też działacze chcieli, żeby o licencję postarał się Dariusz Kosakowski, który pracuje w klubie i jest trenerem pierwszej klasy.
- Niestety nie jest to takie proste, jakby się mogło wydawać, a czas nas nagli. Dlatego zrezygnowaliśmy z takiego rozwiązania - mówi Robert Szymański, wiceprezes ŁKS-u. - Rozmawiamy z różnymi trenerami, a jakaś konkretna decyzja powinna być w środę.
Jak udało się nam ustalić, łomżanie prowadzili rozmowy m.in. z Siejewieczem, Tadeuszem Gaszyńskim i Makowieckim. Początkowo chcieli, aby pierwszy poprowadził samodzielnie zespół. Jednak były szkoleniowiec m.in. Warmii Grajewo i Hetmana Białystok nie ma ważnej licencji uprawniającej do trenowania II-ligowej drużyny. Aby ją odnowić, klub musiałby wyłożyć pokaźną sumę pieniędzy, a na to go nie stać. W związku z tym władze ŁKS-u chciały, aby w tym przypadku "pierwszego" udawał Gaszyński, który taka licencję posiada. A już wcześniej, gdy białostocką Jagiellonię prowadził iemający uprawnień Ukrainiec Jurij Szatałow, on był wpisywany do protokołu meczowego jako pierwszy trener. Gaszyński nie zgodził się jednak na podjęcie pracy w Łomży.
- Na dzień dzisiejszy mam dużo innych zajęć i nie mogę przyjąć propozycji ŁKS-u - mówi. - Być może wrócimy jeszcze do rozmów z ŁKS-em, ale w innym terminie.
W związku z tym łomżanie szukali innego szkoleniowca i dziś do Łomży ma przyjechać Makowiecki
więcej: Gazeta Wyborcza - Jan Makowiecki trenerem ŁKS-u?