Baśniowe światy Andersena i wybitnych ilustratorów
W Galerii Sztuki Współczesnej Muzeum Północno-Mazowieckiego można już oglądać wystawę ilustracji do baśni Hansa Christiana Andersena. Ich autorami są wybitni ilustratorzy Janusz Stanny, Aleksandra Kucharska-Cybuch, Krystyna Michałowska i Bogusław Orliński. - „Pana Andersena Za górami, za lasami...” to znakomite uzupełnienie naszej „Akademii bajkowej”, poświęconej baśniom Andersena - mówi kierownik galerii Karolina Skłodowska, zachęcając do obejrzenia wystawy nie tylko dzieci, ale również dorosłych, którzy kiedyś zaczytywali się tymi bajkami i teraz mogą do nich powrócić.
Hans Christian Andersen nie bez powodów jest uważany za najwybitniejszego autora baśni. Sam tej części swej twórczości nie traktował zbyt poważnie, nie lubił też być szufladkowany jako autor piszący dla dzieci. Jednak chociaż w przyszłym roku minie już 150 lat od jego śmierci, jest wciąż pamiętany za sprawą baśni, które są chętnie czytane na całym świecie.
- Andersen wciąż cieszy się wielką popularnością, a dzięki naszej wieloletniej współpracy z Grażyną Szpyrą, która była przez lata dyrektorką Biura Wystaw Artystycznych w Zamościu, mamy tę wystawę - mówi Karolina Skłodowska. - To Biuro słynęło z plenerów dla ilustratorów i kupowało wiele ilustracji, dlatego jest to ponoć największa tego typu kolekcja w Polsce. Dzięki uprzejmości pani Grażyny wcześniej były już dwie wystawy w muzeum, również związane z ilustracją książkową, teraz przyszedł czas na Andersena.
W Polsce najbardziej znana jest wersja z ilustracjami Jana Marcina Szancera, ale przez lata tego zadania podejmowali się z powodzeniem inni wybitni artyści, z Januszem Stannym, Aleksandrą Kucharską-Cybuch, Krystyną Michałowską i Bogusławem Orlińskim.
Wiele ich prac trafiło na wystawę w Łomży. Są wśród nich ilustracje zarówno do tych najbardziej znanych baśni, jak choćby „Calineczka”, „Dzielny ołowiany żołnierz”, „Dzikie łabędzie”, „Dziewczynka z zapałkami”, „Brzydkie kaczątko”, „Krzesiwo” czy „Słowik”, ale też i nieco mniej popularne, by wymienić „Krasnoludka i madame”, „Babunię”, „Pewną wiadomość” czy „Węża morskiego”. Jednak niezależnie od poczytności i popularności wszystkie prace przyciągają wzrok, są bowiem dziełem twórców wybitnych, a do tego każdy z nich wypracował niepowtarzalny, indywidualny styl.
- Są tutaj ilustracje najbardziej znanych autorów - podkreśla Karolina Skłodowska. - Pokazujemy prace Aleksandry Kucharskiej-Cybuch, Krystyny Michałowskiej, Bogusława Orlińskiego i Janusza Stannego. Pani Grażyna wybrała tych autorów, którzy właściwie kojarzą się ze szkołą polskiej ilustracji, a najbardziej kojarzy się z nią Janusz Stanny. Jego prace są ciekawe o tyle, że to takie trochę przewrotne podejście do tekstów baśni, bo właściwie nie do końca wiadomo, czego możemy się spodziewać. Wydaje mi się, że pasuje to do klimatu baśni Andersena, bo przecież nie są one przeznaczone wyłącznie dla dzieci, dzieje się tam wiele takich historii, które czasami trudno nam dzieciom opowiedzieć, bo w skład „Akademii bajkowej” wchodzi też opowiadanie baśni - nie czytamy, nie pokazujemy filmów, a opowiadamy.
Wystawa została przygotowana nie bez powodu, ponieważ Galeria Sztuki Współczesnej realizuje cykl zajęć, odbywających się pod hasłem „Akademii bajkowej”, a teraz doszedł do nich dodatkowy projekt, dzięki któremu jej oferta będzie jeszcze ciekawsza.
- Realizujemy w tym roku projekt edukacyjny, dofinansowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - mówi Karolina Skłodowska. - W jego skład wchodzi, między innymi, „Akademia bajkowa”, zatem ta wystawa jest bardzo dobrym uzupełnieniem naszych działań i samej koncepcji projektu.
- Na wystawie można obejrzeć prace czworga znanych artystów, którzy ilustrowali bajki Andersena - dodaje Ivayla Żivkowa Roszak. - Ale poza tym będzie można wziąć w tym udział osobiście, przychodząc do galerii z dzieckiem, bo na bieżąco prowadzimy „Akademię bajkową”. Zajęcia odbywają się w jedną sobotę każdego miesiąca i za każdym razem można wykonać pracę plastyczną, związaną z opowiedzianą baśnią. Jest to więc również zapoznawanie się z różnymi technikami plastycznymi, jak kolaż, kolaż z papieru czy praca z tkaniną i projektowanie sukien dla księżniczki oraz wykonanie czegoś, co jest charakterystyczne dla danej bajki - na przykład dzisiaj dzieci robiły łabędzie w 3D, bo było „Brzydkie kaczątko”, a przy „Przy Królowej śniegu” korony. Z tego, co obserwujemy, jest to ciekawe nie tylko dla dzieci, ale również dla rodziców, dlatego zachęcany do udziału. Przychodzą do nas również szkoły i przedszkola, tak więc grupy również mogą się zapisywać.
Kuratorką wystawy jest Grażyna Szpyra. Wystawę „Pana Andersena Za górami, za lasami...” można oglądać do 18 maja włącznie, kiedy w czasie Nocy Muzeów odbędzie się w godzinach 15:00-23:00 finisaż, połączony z warsztatami plastycznymi.
- Jest to taki świat, który obecnie troszeczkę nam umyka, a do tego umyka też naszym dzieciom - podsumowuje Karolina Skłodowska. - Często ograniczamy ich wyobraźnię obrazami i historiami powstającymi współcześnie, które nie mają tego uroku - nawet nie dawnej baśni, ale uroku takiej delikatności, tajemnicy i fantazji. To wszystko w tych ilustracjach jest i do tego pokazane w sposób bardzo różnorodny, bo są prace bardzo pogodne, ale też poważne. Możemy więc traktować te ilustracje nie tylko jako uzupełnienie baśni, ale też jako własne podejście autora, co przydaje nam się na zajęciach, bo dzieci mogą puścić wodze swojej fantazji i wykazać się kreatywnością.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Galeria Sztuki Współczesnej