Dzikie zwierzęta w Łomży
- W związku z trzema przypadkami upadków młodych łosi na pionowe, ostro zakończone przęsła, bardzo prosimy mieszkańców Łomży o projektowanie i dobieranie takich ogrodzeń, które nie będą zabijały zwierząt – apeluje znany przyrodnik Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. - Najlepiej do półtora metra wysokości, bez ostrych elementów konstrukcji i bez wysokich podmurówek, które ograniczają wędrówki wszystkim małym formom życia, fragmentaryzując małe środowiska miejskie, osiedla czy ulice. Liczne ostre ogrodzenia mogą zacząć ranić bawiące się tam dzieci, natomiast w przypadku pożaru, ewentualnie wybuchu konfliktu zbrojnego, będą barierą w sprawnym przemieszczaniu się ludzi w ciągu dnia lub pod osłoną nocy.
Dolina Narwi w okolicy Łomży to bardzo cenny przyrodniczo obszar, objęty różnymi formami ochrony, ze względu na ilość i skład gatunkowy form życia tu występujących. Charakterystyczna przełomowa dolina w odcinku Łomża - Piątnica to również wąski przesmyk i korytarz ekologiczny dla migrujących zwierząt.
- O ile część leżąca po stronie Piątnicy jest naturalna, bezpieczna (poza drogą do mostu Majora ,,Hubala”), to strona łomżyńska jest mocno zabudowana i będzie jeszcze bardziej zagospodarowana do linii brzegowej – wyjaśnia przyrodnik. - W efekcie tego migracja dużych zwierząt będzie utrudniona i będzie stanowiła incydentalny problem. Migracje odbywają się głównie nocą, dlatego tak mało społeczeństwo wie, jak przebiegają wędrówki zwierząt. Łomża jest otoczona polami, łąkami, lasami i rzeką, które stanowią naturalne środowiska życia dla zwierząt nas odwiedzających coraz częściej w krajobrazie miasta. Do najciekawszych przypadków obserwacji w ostatnich latach należały spotkania: z żubrami nad Narwią naprzeciw bulwaru, rysiami, danielami, łosiami, jeleniami sika oraz latającymi orłami przednimi, berniklami kanadyjskimi, kurhannikami ze wschodu. Migrują ryby i odnotowaliśmy w Łomży 3 przypadki złowienia jesiotrów. Najczęściej obserwujemy w Łomży, stąd pomagamy: jeżom, lisom, zającom, nietoperzom, sarnom, gawronom, kawkom, gołębiom, sowom, pustułkom. Najwięcej interwencji jest na wiosnę i wczesnym latem, bo wzmożona aktywność wybudzającego się życia generuje różne przypadki nieszczęśliwych zdarzeń.
Ssak lub ptak
Łomża nie jest jeszcze, na szczęście, całkowicie zabetonowana i zabudowana. Posiada nadal dosyć dużo parków, zieleni, nieużytków, drzew pomnikowych, ciągów komunikacyjnych, ale w otoczeniu kwietnych pasów zieleni itp. Dzięki temu, dzikie zwierzęta mogą się sytuacyjnie ukryć i przeczekać sytuacje stresowe. Większość mieszkańców Łomży nie jest świadoma, że gdzieś w zaroślach czy na drzewie przycupnął dziki ssak lub ptak. Na obecność niektórych zwierząt w granicach miasta ma wpływ mechanizm wrodzonej adaptacji do nowych warunków w otoczeniu, co dotyczy, np., lisów, zajęcy, wiewiórek, tchórzy, kun domowych, dzików oraz ptaków, takich jak pustułki, kobuzy, sowy, a nawet bieliki z Kalinowa.
- Zwierzęta te czują się bezpieczniej bez presji drapieżników, w mieście jest łatwiej zdobyć pokarm, a w zimie mają cieplej – tłumaczy znawca Natury.
Tragicznie wygląda jednak sytuacja z ptakami, od wielu lat związanymi z człowiekiem. Przez termomodernizację spada populacja dziuplaków miejskich: wróbli, mazurków, sikorek, kawek, zaś ze względu na wycinane w trakcie inwestycji miejskich stare drzewa, ginie także gawron.
- Dzikie zwierzęta będą zawsze bały się człowieka, jednak maleje ciągle bariera akceptowalności zachowania bezpiecznej odległości od ludzi, coraz bardziej wrażliwych na piękno i chęć pomocy zwierzętom – mówi Pan Sachmaciński. - W pierwszej kolejności należy spokojnie ocenić, czy zwierzę, które znaleźliście Państwo w Łomży, faktycznie potrzebuje Waszej pomocy. W przypadku zwierząt młodych, które nie są wyraźnie ranne, tylko pozornie osierocone i zostały znalezione w okresie wiosenno-letnim, z pewnością zabieranie ich ze sobą okaże się niedźwiedzią przysługą. Zabieranie takiej sierotki jest dla zwierzęcia wielką krzywdą. Nawet pod najbardziej fachową opieką w Ośrodku ŁPKDN w Drozdowie nie będzie ono w stanie nauczyć się funkcjonować w naturze, tak jak pod opieką własnych rodziców. Jeśli zwierzę, które Państwo znaleźliście, ewidentnie wygląda na chore, ranne, skontaktujcie się z Łomżyńskim Parkiem Krajobrazowym Doliny Narwi w Drozdowie: tel. 86 224 51 60 w godz. 8. - 16., ew. 112.
We wtorek 16. kwietnia dorodna młoda klempa nad ranem przywędrowała do Łomży. Podczas przeskakiwania ogrodzeń posiadłości w mieście poraniła się tak mocno, że jedynym rozwiązaniem jest uśpienie zwierzęcia. Policja zgłoszenie o łosiu przechadzającym się po Łomży otrzymała o godz. 7:04. Zwierzę przeskakiwało ogrodzenia posiadłości przy ulicy Kierzkowej. Mocno poranione zatrzymało się na jednej z działek przy ulicy Sikorskiego, niedaleko skrzyżowania z ulicą Dworną. Niestety przechadzka po Łomży dla około rocznej - dwuletniej klempy skończy się tragicznie. Zwierzę mocno pokaleczone z rozciętym brzuchem należało uśpić.