Zważmy
Przykład dbałości o piękno - tam gdzie wystarczyłaby siermiężna praktyczność. Godny podziwu okaz ze zbiorów Muzeum Północno-Mazowieckiego ma w podstawie skrzydlate chimery dźwigające prozaiczne szalki: w takich okolicznościach porcja banalnych mirabelek nabierała powagi równej egzotycznym rarytasom. Rodzice mieli chwilę spokoju, gdy niesforne dzieci milkły na widok języczka u wagi w formie koników morskich tańczących jak żywe, w górę i dół - niezależnie czy handlarz oszukiwał czy może dosypał hojnie towaru. Kolejne już miniaturowe chimery zdobią sygnaturę z datą: „1856 Fabryka Wag Stanisława księcia Lubomirskiego dawniej Juliusz Sperling, Warszawa, Leszno 90”. Poniżej napisu dziesięć wizerunków medali nagrodowych z kraju i zagranicy, daje wyobrażenie jak doceniano użyteczność połączoną z artystycznym wykonaniem. Zważmy: dopiero w roku 1850 francuski wynalazca Joseph Beranger skonstruował pierwszą wagę stołową - w oparciu o matematyczne założenia XVII-wiecznego pomysłodawcy Gilles de Roberval.