Miecz
.
Długości 61 cm. Odkryty pod Łomżą w 1977 r. podczas orki, w zniszczonym grobie ciałopalnym z okresu wpływów rzymskich. Kształt miecza dobrze się zachował dzięki patynie ogniowej: złożony na stosie pogrzebowym - po rytualnym zgięciu, aby służył tylko wojownikowi w jego ostatniej drodze... Już wiadomo było z podobnych znalezisk w Polsce, że warstwa rdzy może kryć np. inkrustowany zarys postaci Marsa i Viktorii lub inskrypcje z nazwą wytwórcy. Uzyskałem zgodę, aby zanieść miecz do zbadania w łomżyńskim szpitalu. Ówczesny kierownik Pracowni Rentgenowskiej ś.p. dr Bolesław Czyżewski nawet się nie zdziwił. Położyliśmy na kozetce „pacjenta” sprzed ok. 2 tys. lat i w napięciu czekaliśmy, co niewidocznego ludzkim oczom pokaże fotografia rentgenowska. Odpowiedź negatywna też była cenna...Nierozwiązaną zagadką jest pochodzenie: wyrób miejscowych warsztatów czy import ? Zdobyczny a może używany przez legionistę rzymskiego, który wskutek komplikacji życiowych zamieszkał nad Narwią - pamiętajmy o szlaku bursztynowym i handlu zamiennym, po których pamiątką mogą być do dziś zachowane nazwy miejscowości, np. Tabory Rzym. Jeśli lokalny kowal pokusił się o naśladownictwo, czy wzorem był rzymski gladius - krótki miecz kłujący piechura ? To już temat na oddzielną opowieść.